Mamusie MAJ 2012

ingrid
I wszystko jasne! Będzie wysoki na bank.U mnie w rodzinie to nie ma takich tyczek. Ludzie tak po 170-173 cm.(panowie), ale powiem ci że Artusia dziś zmierzyłam nie wiem czy dobrze i ma 63 cm i waży niby 5100 gram. Wzrost ma na 90 centulu a wagę na 10 i huk! Pewnie będą takie ogóry po 180-190cm. Ja bym się nie obraziła jakby mój ojca o jakieś 5 cm przerósł.

akciak my na wizytę mamy się zgłosić dopiero za 3-4 miesiące u ortopedy wiec w październiku wybierzemy sie

ingridmoja niunia przy szczepieniu pierwszym 28.06 ważyła 5.540 a na wizycie pierwszej u lekarza 18.05 4.150 i lekarka powiedziała ze to dobrze bo ja sie przestraszyłam ze duzo

Mój skarbuś-fotki z wczoraj

ingrid pisałaś, że mały ma ciemieniuchę i że lekarka nie kazała oliwką wobec tego co robić? ja dziś zauważyłam przy karmieniu że Miśkowi pojawiły się właśnie drobne łuski na czubku głowy i nie wiem jak zaradzić ...

ewel7 po prostu wyczesywać, albo kupić specjalny preparat na ciemieniuchę - olejuszke. Kupisz w aptece bez recepty. Ja mam maść, bo sporo ma na czubku głowy łusek-ale tylko 3 dni mam smarować.

Ingrid i bardzo dobrze, rób tak jak uważasz, bo ta babeczka to chyba nie wie co mówi. Kurcze jakby dziecko płakało z głodu to nie dać jeść tylko czekać aż minie wyznaczony czas..?? no sory, ale o jakaś głupota.

A my wczoraj pierwszy raz zostawiliśmy mojej mamie małego na prawie 4 godziny i zrobiliśmy wypad do kina kurcze dziewczyny, mimo że taki krótki czas i film był beznadziejny i dupa od siedzenia mnie bolała w tym kinie i usta spierzchły od słonego popcornu to i tak było super Fakt faktem cały czas się zastanawiałam czy mama daje radę i napisałam chyba z 3 smsy, ale mogliśmy z mężem spędzić chwilkę sami. Jednak to jest potrzebne żeby utrzymać zdrowe relacje w związku. Mąż aż nabrał ochoty na urlop i chyba pojedziemy na domek do jego brata od czwartku do niedzieli. Ale już oczywiście z Krzysiem

Dziewczyny chciałąm jeszcze spytać jak tam Wasze kręgosłupy ?? U mnie masakra, czasem nie jestem w stanie podnieść synka, niedość że boli w krzyżu to jeszcze w odcinku szyjnym. Nie ma nawet jak trochę go odciążyć, bo przecież siedzę z nim sama w domu i nawet gdybym nie wychodziła, nie dźwigała wózka czy nosidełka, to i tak w domu samego małęgo noszę, podnoszę, kłądę schylam się itd. A jak z tym u Was ?

bedka7 Mnie to ręce bolą i krzyż więc wiem co czujesz jak nie jedną córeczkę muszę tam nakarmić wykąpać itp to drugą .. a czasami dwie na raz płaczą i nie wiem za którą mam się najpierw złapać , dobrze że Grześ z Marysia się choć trochę pobawi to ja w tym czasie Gabrysią się zajmuję a potem jak ona uśnie za Marysię się biorę ... Grześ to zuch chłopczyk sam potrafi dużo zrobić nie obciążam go aż nad to bo sam jeszcze jest dzieckiem i tak samo potrzebuje dużo mojej uwagi

iwonaryki , podziwiam, trojka dzieci,wow!!jak Ty dajesz rade? da się ogarnąć taka gromadkę?ja z jednym ledwie daje rade:P:P:P

iwonaryki podziwiam cie ja mam dwójke i czasem mam dosc, tyle ze Seba jest grzeczny ale Ksawcio to łobuz ale nie zawsze

Ojj tak Iwona i wszystkie mamusie posiadające 2 i więcej dzieci wielki szacun !!!! Nasza aga chyba ma też 3 ?

Tak też mam 3:) Tylko, że 2 to już duże dzieciaki 14 i 11 lat więc zawsze cos pomogą chociaż nie chcę ich angażować do opieki nad małą, ale jak mała płacze to smoczka podadzą hehe:) Córkę natomiast angażuję w pomoc w kuchni ( przyda jej się za kilka lat) na razie nic wielkiego, ale takie pierdoły jak obranie ziemniaków czy ogórków na mizerię to dla mnie dużo teraz

aga, a jak dalas rade z ta dwojka starszych jak byly mniejsze....., przeciez to tylko 3 lata roznicy, jejku

labelo nie było łatwo byłam w ciagu dnia sama mąż w pracy od 8 do 19, a moja mama wyjechała. Byłam zupełnie sama, ale człowiek musi to jakos sie organizuje:) Potem zapisałam małą do przedszkola, a po macierzyńskim wróciłam do pracy. Mały poszedł do złobka i to był strzał w 10:) Po pracy odbierałam dzieci robiłam zakupy i do domu. A w domu wiadomo trzeba było posprzatać, obiad ugotowac, wyprac , poprasować i powiem Wam, że byłam bardziej zorganizowana niż jak siedziałam w domu. Miałam w tedy 25 lat więc to miała siłę i ochotę i latałam jak nakręcona Potem jak dzieciaki poszły do szkoły to człowiek zrobił sie wygodny, bo dzieciaki były już samodzielne potrafiły zrobić sobie kanapkę, wykapać się. No i na starość zachciało mi się pieluch hehe. Ale te małe rączki, nóżki i ten uśmiech ach:)