Mamusie marzec 2012

martyna, nie, nie znam pani dr osobiscie (ale nie zaluje), ale sporo na jej temat slyszalam i czytalam i nie byly to powazne, pochlebne opinie , wiec dlatego proponuje traktowac jej tezy z przymruzeniem oka i jednak szczepic dzieci, bo prawda jest taka, (co zreszta pada miedzy wierszami w tamtym wywiadzie) ze jesli u dziecka ma wystapic jakas choroba, to wystapi bez wzgledu na szczepienie.

jesli chodzi o piersi to tez mnie bolaly: gin. poradzila mi, zebym czesciej przystawiala do piersi albo odciagala i po dwoch dniach bol ustal. u nas niestety slabowato, bo w zwiazku z tym, ze bardzo bolaly mnie biersi, odstawilam zalecana przez pediatre herbate laktacyjna (ktora miala pomoc malej na bole brzuszka) i znowu pojawily sie zaparcia i krew na pieluszce... czyli w pon. znow musze odwiedzic pediatre... tradzik trzyma nas juz 3. tydzien i dostalysmy skierowanie na usg stawow biodrowych... no comment...

.

kurczę , a mnie martwi ten brzuszek -kolki ? właśnie poczytałam i jestem jeszcze bardziej przerażona jak ma to trwać parę mc to się wykończymy ;( chciałabym mu pomóc, ale niewiem jak oprócz dzwięku suszarki nie bardzo cokolwiek pomaga... dziś spał tylko na spacerze...

gaabrysia - na kolki masuj brzuszek zgodnie w kierunku jak zegar idzie najlepiej z oliwką potem położ pieluszkę ciepła nagrzaną. Ja mam jeszcze kropelki i czopki przeciwbólowy ale mój mały miał początek kolek więc pomogło i teraz już jest spokój.

dziewczyny przed wami szczepienia i mam nadzieję, że u Was przebiegnie to łagodniej; Maja po szczepieniu strasznie płakała ale po powrocie do domu zjadła i poszła spać, a jak się obudziła... masakra! krzyk na całego i w żaden sposób nie można było jej uspokoić a miejsca po szczepieniu zaczerwieniły się i spuchły podobno tak dzieci mogą (ale nie muszą) reagować; na szczęście pielęgniarka, która robiła nam zastrzyki powiedziała, żeby podać małej paracetamol w czopku jeśli będzie niespokojna lub jeśli będzie gorączkować i to nas ocaliło

gaabrysia moja pani dr powiedziała, że ma 2 synów i obaj cierpieli na kolki i że tak naprawdę nie ma skutecznego sposobu na tę dolegliwość, owa pani podobno schudła 20 kg w ciągu 3 miesięcy bo tak jej syn dał w kość, jej zdaniem jedynie potrząsanie (czytaj energiczne kołysanie a nie szarpanie )daje jakiś efekt, żeby uspokoić dziecko a jeśli chodzi o leki to trzeba próbować różnych i mieć nadzieję, że jakiś pomoże

czesc dziewczyny
jakis wsru mi blokowal stronke i nie moglam wejsc na forum
u nas jak narazie bez wiekszych problemow. Kinga skonczyla dwa tygodnie, je jak smok cycki mi juz doszly do siebie po tym nawale mleka ale zaczal sie problem z sutkami wiec zaczelam ja karmic przez nakladki, ale juz teraz powoli wracami do samej piersi
krostek narazie nie mamy tzn pojawiaja sie na nosku pojedyncze ale zaraz znikaja. polozna powiedziala ze jak beda biale to mam sie nie martwic ale jak beda czerwone to mam jechac do lekarza.
z dieta u mnie podobnie jak u gusi ... jem wszystko oprocz wzdymajacych potraw ... kotlety schabowe, rozne zupy, owoce, pije soki, na kostke czekolady tez jak mam ochote to sie skusze raz Kinia miala wysypke i nie wiedzialam po czym ... kosmetyki z jonson&jonson czy ogorek kiszony ? okazalo sie ze to po ogorku. poki co innych problemow z kupkami, kolkami i wysypkami nie mialysmy
mysle ze ta dieta w Polsce jest troche przesadzona

asia, wiem, ze usg nie ma zwiazku z tradzikiem . mala byla ulozona posladkowo, wiec zachodzi podejrzenie znieksztalcenia stawu biodrowego, stad to skierowanie od ortopedy. po prostu napisalam o tym ciurkiem i moglo to tak zabrzmiec, ale az taka zakrecona nie jestem .
za to coraz powazniej mysle o usg brzuszka, moze to wykazaloby jakis problem z jelitami czy cos, bo nie mam juz pomyslu na diete. myslicie, ze to zielona herbata moze szkodzic? pije ja od wyjscia ze szpitala, ale kto to wie...? innych pomyslow brak. nabialu jem naprawde niewiele. zrezygnowalam nawet z margaryny, mleka nie pije, nie dodaje do kawy, jogurtow nie jem, jajek tez nie - nie mam pojecia . jutro idziemy z tymi kupami do lekarza i juz wiem, co bedzie: kaze mi jesc ryz, kurczaka i marchewke - wykoncze sie. dlatego dzisiaj jeszcze zjem sobie sekacza - tak na zapas...

georgette, wspolczuje wam przejsc poszczepiennych, mam nadzieje, ze przy nastepnych bedzie juz lepiej. troche mnie nastraszylas - my idziemy we wtorek, trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok, bo brakuje nam jeszcze tylko opuchlizny do tego...
ale tradzik zaczyna jakby ustepowac - Zośka przypomina teraz smoka, ktory zrzuca skore - trad sie zluszcza, a pod spodem jest moja piekna rozowa skorka bez sladu tradu. przemywalam malej twarz woda, od piatku zaczelam smarowac tez kremem oilatum junior - nie wiem, czy to krem, czy po prostu nadszedl nasz czas (prawie 3 tygodnie), ale widze poprawe - jeden powod do placzu mniej . Zosia spala dzisiaj od polnocy do 6 - nie obudzila sie nawet na przewijanie (jak mylam jej pupe - spala ), wiec jestesmy wyspane.
trzymajcie kciuki za kupy i za szczepienie!

Emma zielonej herbaty pić się nie powinno no chyba, że od czasu do czasu. Ja nie pije ani zwykłej ani zielonej. Kofeina odkłada się u maluszka i bardzo długo jest wydalana. Nie wiem czy ta herbata ma jakiś wpływ na brzuszek ale wiem, że jak będziesz jadła w kółko to samo albo prawie nic to zaszkodzisz zdrowiu swojemu i dzieciątka.. Potrzebujesz jeść wszystko żeby gromadzić witaminy i minerały i takie tam.. Aha i zielona strasznie wypłukuje żelazo!! a jest Tobie i maleństwu bardzo potrzebne

gusiag napisał:

Potrzebujesz jeść wszystko żeby gromadzić witaminy i minerały i takie tam.. Aha i zielona strasznie wypłukuje żelazo!! a jest Tobie i maleństwu bardzo potrzebne

gusiag, powiedz to mojej pediatrze... ostatnio byla gadka, ze dziecko ma przeze mnie wzdecia, bo jem pieczywo i pije soki przecierowe... no to przestalam. pije tylko przegotowana wode, 1 herbate laktacyjna i 1-2 zielone... wiem, ze zielona wyplukuje zelazo, ale kofeiny zawiera o wiele mniej niz kawa. oczywiscie moge odstawic, ale wtedy do picia zostanie mi tylko woda, pediatra stanowczo zabronila mi pic jakiekolwiek soki i mleko. jesli bede miala do picia tylko wode, to chyba skapituluje i przejde na modyfikowane, mimo ze bardzo bym tego nie chciala...

mi w szpitalu mówili, że kofeina się magazynuje u dziecka. Wiem że jest mniej niż w kawie ale to zawsze coś. Pij soki jabłkowe porzeczkowe z wodą. Pij napoje słodowe bardzo zdrowe też. Kurcze nie wiem czemu tak Ci pediatra mówi. Jeśli tak mówi to może jej słuchaj. Moja pani pediatra mówi co innego ale wiadomo co kraj to obyczaj. Przykro mi że się tak męczysz.. :*

dzieki, zapytam jutro o te soki, moze przejda, ale jak uslyszala o przecierowych marchew-jablko, to myslalam, ze bedzie sobie wlosy z glowy rwala... wiesz, lubie wode, moglabym pic litrami, ale do cieplych posilkow jakos mi nie pasuje. tez wolalabym cos cieplego albo chociaz slodkiego. niestety mysle, ze wszystko zalezy od kompetencji lekarza: trudniej prawidlowo przebadac i zdiagnozowac stan dziecka, latwiej powiedziec, ze to na pewno ja cos zjadlam (no raczej musze cos jesc, niestety ) i zaszkodzilam dziecku. nie trzeba wtedy robic badan ani w ogole nic robic. sad, but true...

a nie możesz zapytać o to innego pediatry? Skonsultować to z kimś innym?

u nas w przychodni sa dwie panie: bylam u obu. tamta druga powiedziala, zeby dawac dziecku kropelki dicoflor i ze samo przejdzie - nie przeszlo... poszlabym prywatnie, gdybym tylko miala pewnosc, ze trafie na kogos kompetentnego. a jak kiedys pisalam, moi znajomi nie maja dzieci, nikt nie moze mi nikogo polecic...

Emma kawa? ja o niej marze od porodu, ale z tego co wiem pić nie wolno. Chyba ,że zbożową ?-co akurat mnie,że tak powiem nie rajcuje
Z herbaty zielonej też bym zrezygnowała .. tak naprawde ja pijam tylko wode i sok jabłkowy pół na pół z woda, za to moja położna mówiła że można też marchew banan jabłko...

piękna ta Twoja zosia ;D
p.s na mnie krzywo patrzą jak mówię na synka kurczaczek .. a widze nie ja jedna
tak właśnie wyglądał jak mi go dali

Zosia jest urocza gratulacje raz jeszcze
kurczak - ja tez czasem tak mówię szczególnie jak Ola wyleguje się na przewijaku pod lampą nagrzewającą