szczęśliwe mamusie z terminem na czerwiec 2010

dzień dobry bardzo;)

Ja noc dziś już nie aż tak fajna jak wczoraj... Co 2-3h pobudka do toalety, a poza tym jak becia*1980 piszesz gorąco mi było jak cholera. Chyba hormony szaleją na całego. Zasnąć też nie mogłam, bo jakoś dziwnie mnie w kroczu pobolewało, jakby tez lekko kuła szyjka - moze dalej się skraca... A moze jakiś rozwarcie chociaż małe by się zrobiło...
Mała daje popalić od rana w sumie to po 4 nad ranem zaczęła czkawką... A teraz po śniadaniu rewolucja, ale po przedwczorajszym USG przynajmniej wiem, że to co wypycha po lewej stronie to kolanka Bo nie mogłam wyłapać wcześniej cóż to takiego

Ale dobrze, że jest jeszcze dzień i też można się drzemnąć - i nikt mi z tego tutułu nie tobi wyrzutów
W ogóle ostatnio bardziej domatorka się zrobiłam. Raz, że przez pogodę się wychodzić nie chciało, a dwa że w głowie siedzi im bliżej domku tum lepiej...
Ale już powoli zaczynam czuć się zmęczona tym czekaniem na rozwój sytuacji, a z drugiej strony ciężko czasem się skupić na czymś innym. Chyba za szybko przygotowałam wszystko dla małej, bo tak to teraz miałabym się czym zająć.
W sumie to po ostatniej pogodzie okna aż sie proszą o umycie, ale po niedzieli się wezmę za nie i może okaże się pomocne i wyląduję na porodówce

Miłego dnia dziewczyny i odmeldowywać się dwupaki po kolei

Melduję posłusznie, że ciągle w dwupaku...nic nie wskazuje na rychłe zmiany

Witam,

ja też w dwupaku. Wczoraj byłam na wizycie i wszystko ok. Szyjka zamknięta i raczej nic nie wskazuje na to aby było coś szybciej. Jeśli nic się nie wydarzy 2 mam zgłosić się do szpitala. I w końcu po 9 miesiącach nie mam anemii. Maleństwo dopisuje, a jak tylko na dłużej przyśnie to je troche szturcham sprawdzić czy oby na pewno jest ok. Poza tym chyba nie będę starać się nic przyspieszać bo gdzie mu będzie tak dobrze jak w brzuszku u mamy. Choć jutro jadę myc okna w nowym domu Pozdrawiam trzymajcie się.

ja tez miewam klucia i ciagniecie w pochwie, jakby mi szyjke macicy rozrywalo ale nie jest to bardzo bolesne tyle co uciazliwe takie ciagniecie, ale wszystko sie teraz przygotowuje do porodu w sumie to juz nam coraz mniej zostalo czasu do spotkania z malenstwami ja strasznie sie poce w nocy i teraz jak dzis cieplo to tez

ale dzis mialam nerwy jak nie wiem co, chyba cisnienie mi skoczylo, a wszystko przez ten remont mowie wam, a chodze tak podminowana ze jak zaczne rodzic to chyba wszystkie nie mile polozne dostana ode mnie wiazanke myslalam ze dzis skoncza remont a tu wyszly jakies babole i jakies problemy i wogole afera cala az szkoda gadac zeby sie nie denerwowac, bo mowie ze z tych nerwow to chyba szybciej na porodowce wyladuje, a tu w domu taki syf, myslalam ze wszystko skonczymy z mezem w weekend i ze sie posprzata , a tu robota idzie pod gorke, maz tez zly, ale mnie uspokaja zebym sie nie denerwowala, kochany jest, ale latwo sie mowi a gorzej wykonac, no ido tego teraz latam do kibelka i nie wiem czy mnie goni z nerwow biegunka czy to ta co moze byc przed porodem, czas pokaze czy minie a juz ze 4 razy bylam w wc, a wczesniej to raczej mialam zaparcia i problemy z wyproznianiem, no zobaczymy

wolalabym urodzic dopiero jak wszystko bedzie posprzatane, a do tego mam dwie imperzy w planie, u corci w przedszkolu robia dzien mamy i taty polaczony i beda wystepy i prezenty dla rodzicow, wiec chcialabym byc, a 30 maja mam organizowany z pracy dzien dziecka dla dzieci i tez chcialabym pojsc z corcia ale zobaczymy, chcoc ja ciagle obstawiam moje przeczucie ze urodze 3 czerwca, zobaczymy czy sie sprawdzi maz sie smieje ze raczej widzi ze 9 czerwca na nasza 9 rocznice slubu urodze maly prezencik a termin jest na 7 czerwca tyle ze my mamy nie wiele do gadania, kiedy dziecko zechce wyjsc to wyjdzie i juz, zebym nogi nie wiem jak zciskala czy tez starala sie przyspieszyc, z natura sie nie wygra (no chyba ze bylaby cesarka wtedy latwiej zaplanowac dzien porodu )

ja również nadal w dwupaku

teraz już jest wszystko ok, wczoraj miałam niezłego stracha i dziś od rana też trochę, ale wystarczyło wsiąść do samochodu i się szaleństwo w brzuszku zaczęło:P mąż twierdzi, że mały po nim do kierownicy się rwie:P

anetkafed nic nie będziesz przyspieszać? a mycie okien to tak z potrzeby i nikt inny tego lepiej od Ciebie nie zrobi?:>

pozdrawiam dwupaki:P

melduje ze nadal w dwupaku

u nas dzis ciagle pada choc jest dosc cieplo ok 20 stopni, wczoraj wieczorkiem wybralam sie na spacerek zeby sie dotlenic bo bylo cieplo i slonecznie, i faktycznie lepiej mi sie dzis saplo, chcoc kilka razy wstawalm w nocy na siusiu musze jednak stwierdzic ze ciezko mi juz chcodzic, jak slon ciezko i jak slimak powoli bo brzuch ciagnie do dolu, boli podbrzuszek i kregoslup, oj ciezko ciezko

moj maly tez juz coraz bardziej leniwy i w nocy juz tak nie czuje jak sie rusza, ale za to w dzien odbija sobie i jak robi gimnastyke i rozciaga wszystkie konczyny to az mnie wszystko boli, i brzuch i skora napieta na brzuchu i macica, i pochwa, i krzyz , normalnie koszmar wiem jednak ze mu tez jest ciezko i ciasno tam, mam nadzieje ze posiedzi tam chcociaz troche az sie nie skonczy remont, zeby juz bylo czysto, pozdrawiam

Witam
Jesteśmy tutaj nowi, termin na 18 czerwca więc jeszcze troszeczkę [file/]

witaj Groszek , napisz cos wiecej o sobie, o swojej ciazy, mozesz wstawic suwaczek, czy to twoja pierwsza ciaza, czy znasz plec dziecka, czy wybralas imie, ile przytylas w ciazy, czy juz odczuwasz jakies objawy przedporodowe itp.

To nasza pierwsza ciąża Na usg połówkowym dowiedzieliśmy się że to Syn, mąż taki dumny chodzi jak paw Imię nie jest wybrane, choć ja swoje typy mam Myślałam że w ciąży więcej przytyję, a na plusie tylko 8kg, więc się nie przejmuje że duuuużooooo mi po ciąży zostanie ... Objawów przedporodowych na razie nie mam, albo nie wiem że to one Lekarz twierdzi że jeszcze mały trochę posiedzi w brzuchu, ale kto go tam wie co ma zaplanowane Termin na 18 czerwca, ale może się uda urodzić 14- to byłby najpiękniejszy prezent na 21 urodziny (pomarzyć dobra rzecz - hihihi)

Witaj groszek Co prawda ja nie jestem z czerwcówek,ale też mam 21 lat
Oj ale z tą wagą to fajnie masz,zazdroszczę Ci będziesz miała mało do zrzucania

No ja też zazdroszczę wszystkim tym mamom które niewiele utyły w ciąży Ja trochę do zrzucenia będę miała ale co gorsze to teraz jest już mi bardzo ciężko.

my jeszcze "razem", dzidzius nie chce wyjsc ale mamy czas, w nocy wstaje tylko 1 raz czasami wcale, z czego bardzo sie ciesze, ale ciezko mi sie spi, przewracanie sie z boku na bok jest strasznie uciazliwe, nie pisalam bo bylismy na dzialce a tam netu brak, akurat trafilismy na swietna pogode, mala sie wybiegala, wybawila w piasku, pobroila, jak to dzieci, wyobrazalam sobie jak za rok a bardziej 2 bedzie sie bawila z braciszkiem, no a moze to jednak siostrzyczka. upewnimy sie jak sie urodzi, w przyszlym tyg do lekarza, planuje isc w poniedz ale zobaczymy, pewnie jeszcze jakies badania i wtedy moge ruszac w dluuuuga podroz
no i remont skonczony, szafy sa, drzwi nowe tez, tylko podlogi nie beda robic u nas, bo jak to stwiedzil tesc - po co przestawiac tyle mebli, tak to jest jak mlodzi mieszkaja z babcia a remont robia tescie, niestety nie mamy na nic wplywu ale najwazniejsze ze jutro tam pojade (aktualnie na czas remontu jestesmy u tesciow) i poukladam sobie w szafach, przynajmniej nie bede sie z tym meczyla po porodzie
u nas zbiera sie na burze, goraco dzisiaj a bardziej duszno w tej warszawie wiec siedze w domku i opociwam, jak to mowi moja Amelunia

co prawda niewiele przytyłam, ale brzuszek mam spoooory i niestety nie mogę ułożyć się w łóżku - każda pozycja niewygodnia jak diabli... i chyba zostaje mi spać na siedząco

Groszek chyba zle ustawilas suwaczek

Hej Dziewczyny!
A ja CHYBA jestem na wylocie. Mam skurcze dość nieregularne co raz mocniejsze choć jeszcze niebolesne od godz 13. Czekam na rozwój wydarzeń, mam nadzieje, że to nie faltstart. Torba spakowana, dzwoniłam do znajomej położnej, mówi, że to może być to...oby.
trzymajcie kciuki. Może jeszcze w ten weekend Staś będzie z nami