Styczniówki 2014 =)

Linka gratulacje duzo zdrowka dla Twoich chłopaków.

A ja od soboty znowu w szpitalu. Powoli juz zaczynam mieć dość.

Emilka, a co się dzieje? Szyjka czy skurcze, czy jeszcze coś innego? Trzymaj się biedactwo!!

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

A Remiśleoś? Jesteś tam gdzieś? No i nadal cicho od Domi. Ciekawe, co z nimi.
Ja zaraz idę na paciorkowca (że się tak wyrażę) i od razu oddać mocz do badania, zobaczę, czy te ketony mi zeszły. Trzymajcie kciuki, żeby mi już żadnego badziewia nie wypatrzyli.

Linka ogromne gratulacje! Oby piątek 13-go był szczęśliwą datą dla Twoich synków. Dużo zdrówka dla Was

linka gratuluję kochana podwójnego szczęścia. ja po wizycie no i mam mieć dzisiaj sprawdzony przesiew i leżeć około tygodnia ale czego się nie robi dla maleństwa. a co do operacji to nie jdę wcześniej niż dwa lata po porodzie chyba że będę musiała

mirka26 Dasz radę co to jest tydzien! A później będziesz już miała swoje malenstwo

Bella wiem ale już nie mam sił tak wszystko boli

Co do szpitala to tez wybieram się 30 km od domu tylko dlatego,z że tam pracuje mój lekarz i tam rodziły wszystkie kobiety w mojej rodzinie.Mam nadzieję, że zdąrzymy bo nie mam zamiaru tam jechać od razu.Siostra mnie przestrzegała i mówiła żebym jechała dopiero przy skurczach co 7 minut i mój lekarz niby też tak mówił no chyba, że wody odejdą to od razu.
Co do pępka to ta jednak będę stosowała spirytus 70%, mam tez octenisept.W ogóle ja raczej będę przesądnie z dzieckiem postepować będę np szeroko pieluszkować małego.Wiem, ze teraz sie od tego odchodzi ale ja jednak będę tak robić.

mirka26 Wierze Ci Myśl o dzidziusiu.Dla małego będzie lepiej jak jeszcze troszkę w brzusiu posiedzi. Będę się za Was modlić

Linka gratulacje!!!!!!no i mamy nasza pierwsza mamusie a z ta cesarka nie mogli poczekac zeby mniejszy troszke przybral czy cos sie juz dzialo i chcieli szybko?

mirka juz niedlugo moze rzeczywiscie szybciej bedziesz miala ta cc skoro ciagle cos cie sie przyplata?

Emilka a u ciebie co sie dzieje ze w szpitalu wyladowalas?na swieta wyjdziesz?

ja z kolei nie chcialabym zeby mala byla najmlodsza i mam nadzieje ze dotrwamy do stycznia.jednak na poczatku strasznie widac roznice u dzieci a teraz jak jesczze idzie sie wczesniej do szkoly to taki grudniowy maluch bedzie do tylu.ale wiadomo ze z czasem wszystko sie wyrownuje.taki trafilysmy sobie wlasnie glupi czas ze jeden dzien decyduje o calym roku
wogole to ja jakos nie jestem gotowa psychicznie na urodzenie:P mimo ze chcialabym juz miec mala ze soba to jakos az tak mi sie nie spieszy

Linka GRATULUJE!!!!! szkoda, że w tym roku nie wyjdziecie do domu.

Monia, to jest właśnie beznadziejne, że jeden dzień decyduje o tym czy maluch będzie rocznikowo starszy czy młodszy.

kurcze a ja mam wrazenie ze z kazdym dniem mi brzuch rosnie chyba ze przez to lezenie juz takie mam wrazenie ale juz mi siedziec ciezko

Linka gratulacje, najważniejsze ze chłopaki maja się dobrze. A Ty jak się czujesz po cesarce?

Mirka trzymaj się , tydzień dasz rade wytrzymać.

Emilka tobie tez życzę wszystkiego dobrego, oby szybko was wypuscili ze szpitala.

Cos mi się wydaje ze Domi tez już rozpakowana może być, bo nic nie pisze.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Moniaa ja tez bym chciała dotrwać do stycznia, i ze względu na rocznik dziecka i dlatego ze jakoś jeszcze do mnie nie dociera ze to już za chwile .

U nas to wyjazd do szpitala będzie jak przygoda....bo mamy do niego 80 km. Jutro mam wizytę u gin, to musze z nią coś ustalić. Wybrałam ten szpital, bo tam pracuje moja lekarka a pozatym dużo moich znajomych mi go polecało. Co prawda oddział nie był remontowany i przypomina głęboki prl, ale personel super. Pamiętam jak trafiłam do szpitala w pździerniku na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego i jak pewnego dnia miałam straszny kryzys bo ciągle na lekach a ja miałam non stop bóle i uderzenia gorąca i płakałam jak dziecko przy położnej a ona potrafiła mnie wysłuchać i postawić na nogi. Ordynatorka trzymała mnie za ręke i mowiła, że musze wytrzymać.

Mirka Emilka, trzymajcie się, to już naprawde bliżej niż dalej.:*

Ja sama jestem z grudnia i bardzo to przyzywałam jak Chodziłam do szkoły. Ostatnia zawsze wszystko, ale teraz się ciesze, bo najmłodsza jestem:) już mi to obojętne kiedy mały będzie chciał wyjść.

U mnie ze szpitalem jest tak ze nie wybierałam nic tylko idę tan gdzie mój gin pracuje, a na szczęście nie mam daleko ,10min drogi. Lezalam już w nim na patologii w lecie i podobało mi się tam.