Styczniówki 2014 =)

dobre ogorki nie sa zle albo kiszona kapusta

ale wy chudzinki moje, ja to dorodny słonik. ale podobno co ciążą to szybciej jest widoczna. no moja to już 4 ale tylko jedna doszła do końca mam nadzieję,,, nie wiem, czuję to że i ta się uda a brzusio mam jak 5 miesiąc ale zdjęć nie robię bo grubas ze mnie

Ale fajne macie brzuszki :* u mnie nic jeszcze nie widać.

My aktualnie oboje jesteśmy w Szwecji. Co do pracy to ja jak się dowiedziałam o ciąży to niestety musiałam zrezygnować, była to za ciężka fizycznie praca. Na dzień dzisiejszy pracuje tylko mój Mąż, ale też w Szwecji na własnej działalności gospodarczej i będziemy kombinować, żebym miała jakieś świadczenia.

Ostatnio mam duże problemy ze snem, przewracam się tylko z boku na bok. Już się boję co to będzie później.

Domi a u Ciebie w pracy to naprawdę jakaś paranoja. I co się dziwić, że coraz mniej dzieci się rodzi, jak takie problemy są nawet z ochroną kobiety w ciąży a nie mówić już o zabezpieczeniu socjalnym.

ja jem wszystko co z kapustą kiszoną i ogórkami. ostatnio zamiast typowy śląski niedzielny obiad czyli kluski modro kapusta i rolada to ugotowałam łazanki z mega dużą ilością kapusty, a mąż powiedział że mu to bardziej bigos przypomina hi hi ale razem z synem dokładkę brali

u nas lazanki sie robi ze zwyklej kapusty a nie kiszonej

ale taki slaski obiad bym zjadla zwlaszca tej rolady slynnej

na sobote u taty zarzyczylam sobie golonke ciekawe czy mi zrobi

a widzisz a u nas z kiszonej idę pranie powiesić bo pogoda piękna. ale mi głowa pęka a tobie monia przeszło?

To i ja pozwolę sie wtrącić
Podczytuję Was troszeczkę Dodam też ,ze wczoraj bylam u lekarza, termin 4 luty, może i wiec o styczeń zahaczymy
Wczoraj po raz pierwszy usłyszeliśmy bicie serduszka naszej dzidzi

Mirka narobiłaś mi apetytu swoim obiadem!!!! Szok! Tez mam zachcianki ciążowe, w pierwszej ciązy było ok, a teraz z apetytem różnie

Co do brzuszka to mam juz bardzo widoczny,a to przecież początek, jestem w szoku,ale właśnie gdzieś tam doczytałam ,ze przy kolejnych ciazach moze szybciej się pojawić.

aska ja tez czasem weas podczytuje na lutowkach zagladaj tu do nas ostatnio tematy glownie kulinarne ale takie smaki mam ze nie sposob nie mowic

lazanki tez bym zjadla albo krokiety ale takie przysmaki to tylko jak moja mama jest a teraz neistety do sierpnia w niemczech a jak wroci to juz pewnie minie ten zcas na zachcianki??
ja przy corce nie mialam takich smakow wogole wszystko mi jedno bylo co zjem tlyko na mieso patrzec nie moglam a teraz wszystko bym pochlonela

tez slyszalam ze przy kolejnych ciazach szybciej brzuch widac i sie tym pocieszam bo u mnie juz widac

ooo u mnie z brzuchem bardzo podobnie szkoda ze ta lampa tak blysla bo nei widac dobrze
ale masz szczuple nogi a u mnie z tym duzy problem

MoNiaaa dodałam jeszcze jedno,moze lepiej widać.

A propos jedzenia... napisałaś,ze z córką mięso Cię odrzucało.. ja tak miałam z Mikołajem, mięso,biały chleb, ziemniaki i czekolada.
A teraz sama nie wiem czego chcę


Zapytam jeszcze o witaminki, bierzecie?

aska ty teraz masz takie brzusio? ja mam mniejszy ale nie dużo

Mnie lekarka doradziła, żeby nic nie brać, tylko się zdrowo odżywiać, bo to zawsze zdrowsze i lepiej przyswajalne dla organizmu i nie obciąża żołądka. Biorę oczywiście kwas foliowy, biorę też magnez, bo ponoć ogranicza skurcze macicy i mniejsze bóle są i ogólnie mam początki anemii, więc magnez jest polecany i biorę duphaston, bo długo się starałam, więc mi od razu dała na podtrzymanie. Czyli niby nic, ale rządek tabletek co rano Ale poza tym jem dużo owoców i warzyw, odrzuca mnie ostatnio od jogurtów, więc staram się jeść żółty ser chociaż, żeby jakiś nabiał był. No i mięsa jem sporo, chociaż dawniej to tak co drugi dzień najwyżej. Ale to też ze względu na żelazo
W ogóle ucieszyłam się, że mi tak lekarka powiedziała, bo ja jestem fanką zdrowego żywienia i nie lubię tabletek, także dobrze się dobrałyśmy Ale poradziła, żeby unikać słodyczy, a to mi bardzo trudno przychodzi. Ale staram się jak najmniej, nieraz cały dzień wytrzymam, ale dzisiaj jadła torcik migdałowy.. No trudno. A jutro na weselu to w ogóle się będzie działo! Rozpusta kulinarna A na Śląsk jedziemy, już się nie mogę doczekać.

MoNia masz racje z tym internetem, juz nie czytam, biore ksiazke i ide na balkon.

Dziewczyny zazdroszcze wam apetytu , nie moge patrzec na mieso, wczoraj ugotowalam rosol i zawsze jadlam kurczaka ugotowanego , teraz moj mezczyzna musi zjesc calego kurczaka i jeszcze kotlety. Ale sie cieszy bo uwielbia mieso.

Nic mi nie smakuje, jem sama kasze manne na mleku i owoce. Kiedys uwielbialam kawe, teraz nakrzyczalam w domu,ze ktos robil kawe i caly dom cuchnie.

A i ostatnio marudze nawet moj tata powiedzial,ze trudno ze mna wytrzymac.

Jezeli chodzi o prace, to uwielbiam pracowac. Bede chodzila do pracy jak dlugo sie da, wiem,ze potem przez jakis -dluuugi czas bede uwiazana w domu:-)

I wiecie co? Juz rozmawialam w sprawie drugiego malucha:-) mam takie male pragienie, jak maluch sie urodzi , po roku staramy sie o drugie, aby mu smutno nie bylo hehe

Truffle, no to piękna decyzja. Będziemy trzymać kciuki jak czas przyjdzie Ja na wszelki wypadek jeszcze sobie nic nie obiecuję, zobaczymy, jak pójdzie z pierwszym bąbelkiem.