Kwietniówki 2014

Nie wiem czy to reguła, ale ja zawsze jak słyszałam na korytarzach jakieś afery to mohery lub "pępki świata" je rozkręcały Mnie zawsze śmieszyło jak szłam do kościoła i starsze panie leciały na łeb na szyję do ławek przepędzając młodszych, a potem stały godzinę pod kościołem i plotkowały Ale reguł nie ma, czasem i starsza pani się trafi mądrzejsza od młodszej i na odwrót. Z miesiąc temu jak byłam na pobraniu krwi, to zrobiła się straszna kolejka bo ciężarna bardzo długo siedziała w gabinecie. Przede mną przyszła taka starsza pani, aż się serce krajało bo ledwo się poruszała, nogi napuchnięte, widać było, że schorowana. I też nikt jej nie przepuścił przed siebie, a ona się nie wpraszała. Myślę, że to nie przepuszczanie wynika też z tego, że tam gdzie nie masz wielkiej informacji"kasa uprzywilejowana - ciężarne/matki z dziećmi, niepełnosprawni - bez kolejki", ludzie nie przepuszczają też dlatego, że ci za nimi później właśnie afery robią i tak na prawdę obrywa się tym, którzy chcieli dobrze.

takich sytuacji jest bardzo dużo i wszędzie niestety U mnie w laboratorium panie pielęgniarki są spoko i jak tylko widzą ciężarną to wołają bez kolejki. Ja też nie umiem korzystać z przywilejów
Jak byłam w pierwszej ciąży i jadąc tramwajem pan ustąpił mi miejsca i zanim usiadłam to kobieta czmychnęła za mną i prawie siadłam jej na kolanach bo jej nie widziałam, pan poprosił grzecznie tą panią aby wstała bo miejsca ustąpił ciężarnej czyli mnie baba się wściekła ale wstała i ja usiadłam ale mi było głupio siedzieć mówię Wam no ale siedziałam żeby nie zrobić przykrości temu panu. Kobieta gadała całą drogę w Końcu facet nie wytrzymał i powiedział "skoro ma pani siłę w szpilkach latach po mieście więc niech pani nie marudzi w tramwaju) myślałam że pęknę ze śmiechu także różne są sytuację

Dokładnie Itali robią aferę te osoby które nie spieszą się np do pracy no ale nie mamy na to wpływu
Miłego Dnia

Ja przytyłam aż 7 kilo od początku ciąży, ale wszystko poszło w brzuch, teraz mam wielki jak piłka
Mój gin robi usg na każdej wizycie, i to naprawdę ważne dla mnie a przede wszystkim dla męża, bo ja czuję dziecko jak się rusza, a mężowi tylko raz udało się położyć rękę we właściwym momencie, żeby to poczuć, i nawet minutkę popatrzeć na usg to dla mnie wielka radość a dla niego to wprost szczęcie nie do opisania.
Zgadzam się Eweelka, tylko dzisiaj stałam w czterech różnych kolejkach, mimo że w miarę wcześnie wyszłam z domu, żeby ludzi było mniej, ale łącznie we wszystkich nastałam się około godzinę plus czas na dojście wszędzie

przyszedl mis dla Adasia. dam goKacperkowi teraz a w kwietniu podzieli sie z bratem. im blizej poniedzialku tym mam wiekszy stres. nie wiem czy dam rade tam zadzwonic, czy odebrac telefon od nich, czekanie to ajgorsza mordega, wyobrazam sobie najgorsze.

A ja w sklepie się teraz uśmiałam. Stałam w kolejce razem z 3 ciężarnymi, z całej grupki chyba miałam najmniejszy brzusio Pierwsze co to przypomniała mi się nasza pogawędka na forum

Babcie z siłą 20-sto latki są najlepsze Wtedy w przychodni też była jedna taka, z kościoła przygnała bo miala jeszcze w ręku ten lampion zapalony i narzekała ile to ludzi, ile stac trzeba, że zmęczona Ale w kościele na 6 na mszy pewnie była, wszyscy olali jej gadanie. Nawet trafiły się chyba ze 3 starsze panie które się z niej nabijały.

Tweety, staraj się myśleć pozytywnie, wiem, że to łatwo mówić, ale czasem pozytywne myślenia działa cuda Ja cały czas jestem dobrej myśli, musi być wszystko dobrze z Adasiem

hej laski Tweety 3maj sie ja odliczam do tego 10 jakbym na swietego mikolaja co najmniej czekala... plus czekam do piatku na te wyniki lgukozy , jak ona jeszcze nie tak wyszla to bedzie masakra... ja na poczatku malo tylam a na ostatniej wizycie malo nie padlam 4 kg czyli juz mam 6 kg na plusie a gdzie reszta waze 90 kg , no sale moze jak z mldym bede miec basen wod plodowych

anulka niezle przezycie tak apropo ja rodzilam 18 godz , wiec mam nadzieje ze teraz bedzie mniej odz glowny porod mam wpisany 2 godz 20 min i lekarka na obchodzie powiedziala ze mi tylko rodzic dzieci ta pewnie calosci nie liczyla

Napisałam taaaaaakiego długiego posta i mi error wyskoczyl i wcięło.... nosz fuck!

Tweety staraj się myśleć pozytywnie. Wiem, że łatwo tak powiedzieć, ale jesteśmy z Tobą. Będzie dobrze! Musi być!

Ja grube porządki świąteczne mam za sobą. Mycie okien, pranie, prasowanie firan, pościeli, sprzątanie w szafach itp... (Mąż dzielnie mi pomagał ) Przed samymi świętamiogarnę tylko z grubsza i będzie git.

A dziś robiłam z córcią pierniczki i pięknie pachnie mi w domku przyprawami korzennymi, miodem i cynamonem.

Renata Anna śliczną macie córeczkę . Po cichu troszkę Wam zazdroszczę. Też taką chcę . Pierniczki są piękne, macie talent , dziewczyny .

tweety wierzę, że wszytko będzie dobrze . Adaś wyczuwa wszystko to co przeżywasz. Postaraj się denerwować jak najmniej, bo rozumiem, że w tej sytuacji zupełnie denerwować się nie da.

Ja na szczęście nie mam problemu z kolejkami. Zawsze jestem przepuszczana i nigdy nie słyszałam, aby ktoś miał z tego powodu jakieś sęki. Odwrotnie, gdy gdzieś wchodzę, to ludzie patrząc na mój brzuszek uśmiechają się serdecznie. Nie wiem, tu gdzie mieszkam są tacy ludzie ???!! Tak samo było gdy byłam w pierwszej ciąży. A wtedy myślałam, że przez kg ciążowe, będę nie atrakcyjna i ludzie będą mnie olewali. Ale nie było tak. Jak mężczyźni, tak i kobiety byli i są mili. Czasem widzę w oczach niektórych mężczyzn nawet radosne iskierki małe . Pewnie mają w domku też "kangurka" swojego lub marzą aby żoneczka weszła w ten stan .

Italia ja teraz chichram się z tego swojego porodu, ale wiesz, po nim to miałam koszmary nocne i mężusiowi odrazu w histerii powiedziałam : Wiesz jak to bolało?? KONIEC. Już więcej dzieci nie chcę! Sam ródź , jak chcesz!!!" On mnie przytulił i powiedział: Anulko, mamy ślicznego synka. Jeśli nie chcesz, więcej maluszków nie będziemy poczytali. To przede wszystkim musi być Twoja decyzją. "
A od innych dziewczyn słyszałam, że z czasem wszytko się wyciera i zapomina te najgorsze momenty. I teraz ja muszę im przyznać rację. Bo wszytko jakoś tak się zatarło w pamięci i wspomnienia nie wywołują u mnie już takiego lęku.
Ta twojej koleżanki są sąsiadce, z tego co piszesz właśnie powiedziano zgłosić się tydzień po terminie, jeśli miałam termin na 8 grudnia, a 16 grudnia miała mieć indukcję .

Ten mój bąbel zasnąć mi nie dał! Kopał jak wściekły A z rańca drugi wnusio wparował nie zapowiedziany. Nie zgadniecie: chory

Renata Anna śliczne pierniczki jak potomek podrośnie też będę takie robić. Póki co nie ma dla kogo

A co z Asią K się dzieje? Jak nigdy ucichła. Uhuuuuu odezwij się

Z tym tyciem to może słuchajcie, już te nasze dzidzie nam dodają więcej wagi? Załóżmy, że taki szkrab waży już ponad 500 gram skoro półtora tyg. temu ważył 480. Do tego wody- może na razie nie wiele ale jednak. Będzie kilogram Tak to sobie tłumacze

Jeste, i żyje

Czyta, was kochane ale sil brak na odpisywanie - choroba dopadla mnie na cacy
Odezwe sie jak całkowicie róce do żywych

Asia zdrowiej wiec szybciutko

wyniki beda w pon ale trzeba dzwonic po 14. dopiero. dzisiaj troche w nocy poplakalam, im blizej tym wiecej o tym mysle, tylko jak jestem z Kacprem to przechodzi wiec dobrze ze go mam.

megi, bedzie dobrze, musimy myslec pozytywnie bo nic innego nie zostalo

hej pindy moje kochane
moj Kajtek wczoraj przez 3 godz kopal i to mocno juz , leze wieczorem , mowie do S dawaj reke , a on ja nic nie czuje , a mi malo brzuch nie wyskoczyl tak kopal hahaha i serio bylo czuc , no moze S przeziebiony i po rumie taki nijaki , moze dzis poczuje , Tymcia wyczuwal

ja nie placze, to nic nie da , nic nie zmieni , chodz ostatnio to sie powylam , bo Tymcio narozrabial i chyba te emocje i nerwy i wszystko puscily , staram sie myslec pozytywnie , nie mam na nic wplywu , co ma byc to bedzie , z jednym przeszlam niezla skzole to i z tym sobie poradze, ktos mi kiedys powiedzial ze Bog nie daje nam zadan do spelnienia , z ktorymi sobie nie poradzimy, tak bylo w przypadku Tymcia , teraz zdrowy , urwis na calego , wszedzie go pelno , kloci sie ma humorki i zlosci swoje , ale kocham go nad zycie
Asia K duzooo zdrowka , mojego S tez cos bierze , wczoraj mu tata herbate z rumem zrobil , by sie wypocil , dzis pisal ze juz lepiej sie czuje:)

ja jutro te wyniki lgukozy odbieram tak kolo 13:30 szwagierka mi pojedzie... mam nadzieje ze nie beda zle

Asia kuruj się, żebyś na święta doszła do siebie.
Ja z młodym robiłam pierniczki w zeszłym tygodniu, wczoraj trochę polukrowaliśmy, ale jeszcze nam sporo do zrobienia zostało. To taka nasza tradycja od kilku lat, pieczemy z młodym, a potem rozdajemy rodzinie. A tak pięknie pachną, że aż wczoraj ledwo się powstrzymałam przed zjedzeniem chociaż jednego.
Wczoraj miałam straszny kryzys. Przez tą dietę ciągle głodna chodzę, bo to wszystko takie mało kaloryczne, muszę jeść mniej i częściej do tego martwię się żeby mała się nie zagłodziła, a i tak zdarza się, że cukier wysoki. Wczoraj po kolacji 133 aż się rozpłakałam z tej bezsilności i musiałam po ciemku iść na spacer o 20, żeby ten cukier spalić, sama, bo małż musiał przecież z dzieckiem starszym zostać. I tak szłam sobie przy głównej oświetlonej ulicy, popijałam wodę, a łzy same ciekły... Już bym chciała, żeby był koniec marca i żeby moje dziecko urodziło się całe i zdrowe.
A dziś na popraw humoru poszam zrobi sobie pasemka, bo odrost miałam straszny, chciałam mieć pewność, ze będą to dobre farby, wiec poszłam do najlepszego salonu w mieście. Liczyłam się z tym, ze zapłacę więcej niż normalnie, ale jak wyszło 2x tyle co płaciłam u swojej fryzjerki i jeszcze trochę, to się załamałam. Dobrze chociaż, ze ładnie to zrobiła.

hej, dzięki za info o wagach, czyli może być różnie, u mnie przyrost widać na buzi, cyckach i brzuszku, nogi dzięki Bogu trzymają formę hehe
piekę sobie dzisiaj, mama taaaaaki bałagan i dzidzius baaaardzo kopie
bużka!