Kwietniówki 2014

Ja dola nie mam za to wielka chec na sex S , a on chory hehe sny w simie nie sa zle.. wyprawka ja w tym moesiacu kupuje klapki pod prysznic i malemu czapeczki i niedrapki i mam wszystkp , no i rozek usztywnoany ale to w weekendjade z S na zakupy, wiecie ja bym nieporadzila spbie z utrata dziecka psych... i wiem co znaczy walczyc o nie bo z Tymkiem przeszlismy swoje, dobrze, ze tak sie skpnczylo, ja mam za to fobie mlody jak kaszle tylko, to my z S na rowne nogi by nie wymiotowal... dzis znim na sanki poszlam 1 raz , mial niezla frajde,

hmmm ja mam 2 laktatory medela reczny i elektrycz y i oba sa ok

a odnosnoe co mi bylo to Wyrostek ,

Najważniejsze że wszystko w porządku!

Salonka tez czytalam ten artykuł - to jest jakas masakra

Megi -super ze wrócilas cala i zdrowa . Wlasnie pisalaysmy o takich przypadkach ze jak komus cos (nie daj Boze) to my nic nie wiemy i sie zamartwiamy co u niej. Mówilam by dziewczyny pisaly do mnie na priv swoje nr tel - ja odsylam swój i jestesmy w kontakcie w razie czeko - ale narazie to ja mam numer tylko Zuzy , a ona ma mój .
Do ciebie na fb pisalam ale i tak jak brak netu to by sie komórka przydala.

Witajcie mamuśki

Przeczytała weekendowe zaległości, ale chyba do wszystkiego nie uda mi się odnieść

malectolad mleka też nie wolno, bo ma laktozę a to cukier, więc u nas zostaje tylko telepanie brzuchem, żeby maluch pozłościć, to wtedy się może uaktywnią

megiBoże uważaj na siebie!! mam nadzieję, że wyrostek nie wróci i dotrwasz do 38 wtedy jest już poród o czasie.

Renata Anna ja mam jeszcze 9 chciałabym urodzić w 38 tak jak młodego to wtedy tylko 7 tyg, tyle jestem w stanie jeszcze znieść. Dziś zaczęłam 7 tydzień diety i insuliny, więc byłaby to dla mnie połowa męczarni, niestety ta gorsza połowa, ale jak się nastawię na 38 tydz. to jakoś jest mi lepiej.

A ja dołów odpukać nie mam. Tylko jakaś taka słaba jestem od piątku...

A ja w środę idę do diabetologa i pewnie tez dostane insulinę na rano bo skaczą mi cukry może nie dużo ale jednak także Ewelkaa niedługo pewnie obie będziemy dietkowe i insulinowe Aż boję się o tym pomyśleć

megi uważaj na siebie i odpoczywaj dużo. Heh niby połowę mamy już za sobą ale im bliżej końca tym bardziej się boje że coś będzie nie tak. Wiem że niepotrzebnie się nakręcam ale to wszystko siedzi w głowie ;/ Ale u mnie jeszcze całe 12 tygodni do końca, więc to kupa czasu i wiele dni zamartwiania się... Oby wytrzymać do 38 tygodnia, później już będę spokojna.


Co do snów to ja już mam ich dość. Albo mi się śni że jestem na pogrzebie babci, albo umiera mój brat, albo gonią mnie jakieś potwory, albo rodzę za wcześnie itd... dlatego gdy się budzę to wcale nie jestem wyspana.

Niech już będzie koniec marca!

Jak byłam nastolatką i z koleżankami "interpretowałyśmy" swoje sny to zawsze była mowa, że jak śni się śmierc, czy też ktoś zmarły to oznacza początek nowego życia, nowego etapu w życiu. U każdej z Was by się to sprawdziło, w końcu nie długo przywitacie maleństwa

Czyli środa dniem sądu dla cukrzyczek i niedoszłych cukrzyczek Troszkę się boję...

megi trzymaj się i uważaj na siebie
a co do dołów to faktycznie siedzi coś tam w tej głowie i tak nakręca taki pseudo "diabeł "który podjudza a przecież nam nie wolno się denerwować ale myśle ze minie walczę z tym
mój mały też nie ma imienia chociaż podoba mi się Alan i nie wiem czy takowo nie będzie ale to jeszcze 12 tyg wiec wszystko może się zmienić,daje o sobie znać przez cały dzień ale faktycznie sa dni że te ruchy są słabiej odczuwalne może to przez to że jest coraz wiekszy robi się ciasno

Oj wspolczuje laski , ja tez dieta gotowane nie duzo i tak jadlam co 3 godz i malo.. mam nadzieje ze mlody tyje...lekarz moj powiedzial , ze musze uwazac bo ja wczesnoak z 6 miesiaca, to Kajtek tez moze byc, oby nie hehe

o maaatko dziewczyny, myślałam że zawału dostanę... zalatwiamy z mężem dostawę zakupów z leroy na dziś, do 18 mają nam przywieść i on pojechał szybko po pracy żeby do 16 wyregulować kwotę... Wyszlo z tym zamieszanie bo ze sklepu do mnie dzwonili, a ja nie moglam mu przekazać o co chodzi, bo nie odbierał. Nie odbierał poł godziny, godzinę... O 16 miał być, a ciągle nie odbierał, wiecie co ja myślałam, że coś mu się stało.... Śnieg taki za oknem, ślisko, on sie spieszył... myślałam, że umrę, juz się modlić zaczęlam
Zadzwonil właśnie że już jedzie, wszystko załatwil, a tel. zostawił w samochodzie w sklepie jak już był, a ponad godzinę mu zeszło, przez to zamieszanie... Ryczę teraz jak bóbr i się uspokoić nie mogę... Tak się bałam

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


100krotka nie denerwuj się tak!

Apropo czopu nie pomoge bo mi z mlodym wody odesxly a ka blondynka myslalam, ze mnie kopnal w pecherz i sikam i po 15 min, mama pyta co tak dlugo robie, mowie sikam i sikam jak wstaje dalej sikam, a ona ze nie sikam tylko wody mi odeazly haha

tolad
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


100krootka współczuję przeżycia ale już się nie stresuj. Ja w sobotę oglądałam z małżem PS Kocham Cię i cały film myślałam, że jakby mój małż zmarł, to ja bym chyba oszalała...

Ja trz ten film ogladalam i tez bym oszalala bez tego mojego wariata

Macie racje mimo że czasami się denerwujemy na tych naszych mężczyzn to bez nich życie było by nie do zniesienia