Mamusie LUTY 2017

Nie no nie mogę!!!! Ta służba zdrowia w UK jest oburzająca. Jak tak można, zapomniał zadzwonić???!!!!
Tyle nerwów i bólu, których mogłaś prawdopodobnie uniknąć. Ręce opadają.

Masuska już pewnie zaczyna beczeć oglądając swojego małego króla na jasełkach (ja bym beczała , łzy mi ciekły na występie bratanicy to co dopiero przy moim dzieciątku będzie )

A co to za chorowanie przed samymi świętami! Zdrówka dla dzieciaczkow i dla Was Mamuśki.

Nas też coś brało ostatnio. Młody miał gorączkę, katar i pokazywał, że gardło go boli. Ja miałam zresztą to samo. Dwa dni inhalacji i picia sreberka i po chorobie nie ma śladu. Mąż nie poddał się kuracji i do dzisiaj chodzi przeziębiony

Honka, Agutka, super tak wyłączyć budzik, ale nie zazdroszczę potem powrotu do normalnego trybu hehe

Dziewczyny, Wy w dzień też tak często musicie siku? Mały musiał tak się ułożyć, że mocno naciska na pęcherz, bo chodzę co 15 minut... A ostatnio co więcej się poruszam, to okropnie boli mnie hmmm tyłek i wszystkie okoliczne mięśnie, aż się z kanapy podnieść nie mogę jak trochę odpocznę...

Justyna u mnie odwrotnie mała tak nóżki rozpycha że jak siedzę to czuje jakby mi miały w gardło zaraz wejść do łazienki jakoś często nie chodzę

Honka opieką w UK jest naprawdę dziwna... Trzymaj się i dbaj o siebie! A co do niedoboru żelaza to może rzeczywiście coś w tym jest bo odkąd zażywam żelazo mam odpukać dużo mniej skurczy, chyba że to zbieg okoliczności ale wcześniej mnie nie bolało krocze a teraz boli i to niekiedy naprawdę mocno, więc coś za coś

Justyna ja też ciągle chodzę siku i też bolą mnie wszystkie mięśnie krocza jakbym tam miała jakieś zakwasy Dzisiaj Młody skakał mi głowa po pęcherzu i to było naprawdę bolesne

Joanna coś w tym jest bo dzisiaj położna właśnie mówiła ze skurcze powinny ustąpić po ok tyg ( dzisiaj wybrałam receptę, mam brać 4 tabletki dziennie ) i kiedyś czytałam ze anemia przyspiesza poród

Justyna tez co chwila odwiedzam toaletę. A tyłek tak mnie bolał z Artusiem, zwłaszcza prawy pośladek, położna mówiła ze macica uciska jakiś nerw i to przez to, odpoczynek powinien pomóc. Tak więc polerz i pachnij

Mulian napisał: Masuska już pewnie zaczyna beczeć oglądając swojego małego króla na jasełkach (ja bym beczała , łzy mi ciekły na występie bratanicy to co dopiero przy moim dzieciątku będzie )

Dokładnie tak było, przecudny król mój i tak ładnie powiedział swoją kwestę. Kocham nad życie a i jako jedyne dziecko tańczył przy kolędach, a ostatnio zastanawialiśmy się czy nie zapisać go na jakiś kurs tańca może od nowego roku, jak tylko będzie chciał.

Honka przynajmniej wiesz co moze byc przyczyna skurczy.Cala sytuacja smieszna
Masuska super ze jaselka sie udaly
U nas juz troszeczke lepiej od poludnia kaszle mniej,mam nadzieje ze noc bedzie spokojna
Jutro dopoludnia ubieramy choinke maz jutro ostatnia popoludniowa zmiane ma i zaczyna swieta

Moja druga połowa też tylko jutro do pracy i później wolne ale 2 dnia świąt z powrotem do pracy A ja z Pitem od piątku, aż do 1.01

Mój mąż jeszcze dwa dni i bedzie miał wolne aż do 02.01 cieszę się

Masuska fajnie, że występy się udały

Honka mam nadzieję że Ci przejdzie i będzie dobrze, musimy wszystkie spokojnie dotrwać minimum do końca 36 tygodnia

Ja biorę żelazo raz dziennie rano na czczo. Martwię się tylko że moje żelazo jest z kwasem foliowym i witaminy które zażywam- pregne plus-tez mają kwas foliowy, no ale w końcu lekarz to zapisał to chyba wie co robi...chociaż z tymi lekarzami różnie bywa

Masuska super ze się udało, Mały chyba termy nie ma jak przy kolendach tańczy
Ja też płakałam na jasełka siostrzenicy i ona tez tańczyła jako jedyna ale to w końcu Olka- krejzolka

Joanna kwasu foliowego nie przedawkujesz a na anemię bierze się właśnie żelazo i kwas.

Ja juz chyba wiem skąd moje wszystkie dolegliwości i ciągle zły nastrój. Tez mam anemię. Żelazo 5,7. Miałyście tez badane żelazo? Dostałam żelazo w tabletkach - tardyferon. Z Iza tez go brałam. Mam nadzieje że wrócę do sił.
Kejt jesteś jeszcze w szpitalu?
Honka lekarz nie poważny!!!
Teraz tez płakałam strasznie ale to nie na forum. Mam nadzieje że przestanę się tak przejmować i będzie juz dobrze.
Polecam zrobić ten poziom żelaza choćby na własną rękę. Po co się tak męczyć.
Na nic więcej nie mam siły juz pisać. Odezwę się jak się ogarnę trochę.

Sander ja też mam tardyferon-fol A przepisane na podstawie wyników morfologii, a Ty miałaś typowo badany poziom żelaza?
Mam nadzieję, że będzie u Ciebie wszystko dobrze i problemy znikną...

Ja też łykam żelazo, bo mam anemię. Ale raczej jeszcze niezbyt głęboką. Też na podstawie morfologii 2xdziennie sorbifer duo, czy jakoś tak.

Joanna, żelazo też jest ciężko wchłanialne, więc przedawkować też ciężko... A co do witamin... Szczerze mówiąc tym razem biorę witaminy jak sobie o tym przypomnę...kiedy byłam na patologii w szpitalu ordynator mi mówił, że on nie wie po co te ciężarne tyle tego łykają, jeżeli badania są ok. Grunt to kwas foliowy i witamina d3. I wysoką wagę urodzeniową zganiał właśnie na witaminki.

Haha wystąpienia dzieci to musi być cudna sprawa. Ja obrastam w piorka nawet jak Miłosz przy babciach jakiś wierszyk krótki powie

Honka, pewnie masz rację z tym uciskaniem nerwów. Ze starszakiem też tak miałam, tylko z tego co pamiętam trochę później i jednak lżej. Ale wtedy głównie spędzałam czas w pozycji horyzontalnej, bo pracowałam zdalnie z domu

No i zgaga... Teraz mnie cholera jedna męczy praktycznie od początku i w nocy jest koszmarna... Ale migdały i guma miętowa trochę pomagają

Justyna moje zawierają kwas foliowy, żelazo, witaminę d, jod i kwasy omega 3 więc wszytko potrzebne, z jedzenia to róznie może być z zapewnieniem odpowiedniej ilości tych elementów

Justyna nie jestem pewna czy dziecko rośnie od witamin ja w każdej ciąży witaminy przyjmuje garściami ( mam problemy z krwią i do tego jedzenie z Tesco wiec z chemia a nie witaminami ) a chłopcy do olbrzymów nie należą, Kubuś tez nie zapowiada się duży