STARANIA O CIAZE

Ja teraz na święta zamówiłam w kwiaciarni stroik świąteczny i kupiłam 2 samochodziki które mają być wmieszane w dekoracje. Nie chciałam kupować misi bo deszcze, śnieg i będą brzydkie a tak jak pisałyście żal wyrzucać.

mesy zajefajna choinka grunt ze prezenty sa

wiecie ze ja tez wczesniej bym tak nie pomyslala o tych zabawkach..iwonka ale masz racje zal by bylo wyrzucic ale skoro mowisz ze tak duzo tego to moze kryje sie za tym jakas wieksza tragedia(np wypadek) i moze obcy ludzie przynosza??

my ze swietami tez jestesmy w proszku w sumie iewiele robimy bo wigilia u tesciowej a w swieta to gdzies po rodzinie wysprzata sie w sobote przed swietami i ubierze choinke placka piecze mi szwagierka:P my zrobimy salatke ale to dzialka mojego M

a jak u was dziewuszki ze starankami?macie jakies podejrzenia??
ja jakos nie licze na duzo bo oprucz tego weekendu przed owu to teraz cisza i nawet mi ochota przeszla bo sie zezloscilam na mojego ze jak byl ten czas to on nie mogl nie chcial czy jesczez cos...
chyba ze owulka byla wczesniej to wieksze szanse

mesy napisał:

Chuinke macie już ubraną ? u mnie jest już moc chuinki

Śmiałam się z 5 minut, chuinka boska My ubieramy w sobotę. To będzie twórczość własna i radosna mojego syna. Jak zrobię fotkę to wkleje
My na wigilię jedziemy do teściów (200km. od nas) w pierwszy dzień świąt musimy wrócić żeby w piecu palić bo mróz i żeby nam rury nie zamarzły i zwierzętom trzeba dać jeść.Ale liczę na to że już przyszłe święta w całości spędzimy z teściami.(wyprowadzamy się)

A na sylwestra idziemy na domówkę do znajomych.

Ja w tym miesiącu nie zaglądam na żadne kalkulatory obliczające dni płodne, olewam totalnie. Co ma być to będzie. @ ma być najprawdopodobnie w sylwestra.

chuinka- cudna ;D
tylko w tamtym roku mielismy taką małą sztuczną.. Jak ją zobaczyłam to padłam ze smiechu- bo A zamiast ją rozebrać i włozyć do wora żeby nie zakurzyła się aż nadto, zapakował ją w "ubraniu" tak więc mamy już choinkę ubraną ;D rozglądam się za pachnącą żywą, po świętach wkopiemy ją do ogrodu. Poza tym nic nie zrobione, nie posprzątane, okna nie umytę ( moi znajomi aż się dziwią bo kocham myć okna:))) Ciasteczka swiąteczne piekłam już 2 razy... chyba bedę musiała je zacząć piec jeszcze raz w wigilie rano żeby zostało jakieś na święta.
W tym roku u moich rodziców. I na całe szczęście bez przejeżdżania i gonienia się od rodziny mojej do rodziny A. Miałyście też tak , że o 17 u jednej mamy a o 19 u drugiej? to poroniony pomysł. A my nie potrafiliśmy dojść z A do konsensusu. W tym roku na całe szczęście mamy jasność. ;]]

nie wiem co jest grane- ale jak mam te dni, kiedy powinniśmy szaleć na całego ja nie mam ochoty:( dzisiaj -według moich obliczeń musimy zaszaleć - ale znająć życie wieczorem bedę zmordowana. ale nie mogę zaprzepaścić tego cyklu. Nic na siłę przecież. Zastanawiam się czy wcześniej też libido spadało mi podczas owulki, hmmmm chyba powinno być w najwyższym pogotowiu. Sama nie wiem.

feritka u mnie wlasnie jest to samo ptrzed owulka szalelismy a teraz ja jakos nie mam ochoty... ja na sile nic nie bede robic bo i tak w takiej sytuacji nic nie wyjdzie

co do swiat my w tym roku mielismy problem bo moj M chcial isc do swojej mamy a ja do swojej a za jesczze u tesciowej nigdy nie bylismy to na jego stanelo ale po wigilii idziemy do moich rodzicow:) dobrze ze niedaleko bo na sasiednim osiedlu
a u tesciowej bedzie jesczze szwagierka z mezem i dzieckiem co nie bardzo mnie ucieszylo

a jaki masz przepis na ciasteczka??ja raczej nie jestem dobra w kuchni ale moze z julka bym jakies ciastka wyskrobala?

no to z tym libido to chyba tak jest, taka naturalna antykoncepcja ;/

wiesz , ze ja też raczej wolę malować ściany i tapetować niż gotować, piec itd. nigdy więc nic nie poczyniałam oprócz sernika z toregki i tych ciasteczek. Przepis banalny i nawet taka noga kuchenna jak ja potrafi je zrobić

2żółtka
masło ( takie naturalne jak osełka tylko wersja tańsza, zapomnialam nazwy zambrowskie:)
daje 1 i 0,5 kostki zeby były delikatniejsze i maslane
mąka ( tortowa, poznanska co tam w szafce mam)
aromat waniliowy
cukier ( duzo cukru daje bo A lubi na slodko

i mieszamy mieszamy ugniatamy ugniatamy . wersja swiateczna to dodaje przyprawe korzenną do jednej części i do drugiej przyprawe do pierniczków. Piekę ok 15 minutek aż się zarumienią i przyozdabiam lukrem , czekoladą i innymi tak cukiereczkami )

makę i cukier daje na oko- zawsze na oko robie i wychodzi ))

w ddtvn właśnie mówią że nasienie i plemniki głównie jest zagrożone wyginięciem!!!!!!o zgrozo ;/

no wlasnie u mnie na oko to najgorsze pojecie jakie moze byc!!!!
ile mniej wiecej tej maki???jak masz caly kg to ile torebki ci idzie na to?a lukier kupujesz taki gotowy czy sama robisz??

ja moze sie dzis zmobilizuje i ubiore jakas koszulke wieczoremi moze podzialamy??z tej stronki co ja sprawdzam to wychodzi ze dzis ostatni dzwonek
no chyba ze M mnie zezlosci to niech spada na drzewo

ja tam poki co licze ze nasz weekend okaze sie owocny!!!

aahaahah lubie Prokopa właśnie powiedział że aby nasienie bylo ok to faceta należy wysłać na dwór odśnieżać ;> i żeby nie trzymał laptopa na kolanach
no i to ja mogę dla mojego A zrobić ) zadbam o niego dzisiaj jak prawdziwa dama i wyslę na odśnieżanie placu )) hihihihihhihi

hehe my nie mamy co odsniezac ale za to moj M dzis pracuje na stoku narciarskim i wrecz odwrotnie bo go NASNIEZA
a laptopa na kolanach nie trzyma tylko na stoliku i kupil sobie taka podkladke chlodzaca czy cos zeby sie lapek nie przegrzewal

aa to z torebki to sypie tak 3/4 paczki. Masła nie roztapiam tylko na chwile do z lodówki wyciągam i kroje do maki w malutkie kawałki, dodaje żółtka i ugniatam. potem widzę że jak mam np za duzo maki to można dodać 2-3 łyżeczki jogurtu naturalnego. ale zazwyczaj masło ładnie wszystko łączy. W sumie to mozna zrobić ( jesli na próbe chciałabyś tylko troszke ciasteczek upiec) z połowy mąki i jednej kostki masła. ))


hehehe ja dzisiaj też mam 100 % jajeczkowanie więc siedzę teraz z naseczką na twary i wlosach robię się na wieczorne bóstwo ))

ale czujesz jakos po sobie ze to jest dzis??ja nie wiem ale nie zauwazam albo nie znam objawow a w mierzenie temperetury to ja sie nie bawie
gdzies czytalam ze niby sie cera poprawia przed owulka itp no rzeczywiscie w weekend mialam taka ladna buzie ale od wtorku mam 3 takie wielkie pryszcze i czuje jakby tlusyta twarz

ja siedzie w pracy do tego z rana mnie M wqrzyl bo jak wychodzilam z domu to julka sie obudzial i ona na mnie z geba ze ja obudzilam a on jesczze mial czas do wstawania i musial do niej wstac a ona oczywoiscie ryk ze ide dlatego nie wiem czy sobie zasluzy

www.tesco.pl/kulinarni-lowcy-smakow/kolo...asteczka-swiateczne/ taki przepis znalazlam to cos podobnego robisz??

aaa no widzisz dokładnie takie robię jak z przepisu ;D

ja dzisiaj mam luźniejszy dzień, A wróci ok 14 do domu i jedziemy do playa przedłużyć umowę na neta. Fajnie bo weźmiemy sobie tablet a abonament zostaje ten sam. więc czad ;D

potem jedziemy do moich rodziców na herbastę, później A ma trening i ( o litości będzie biegał na mrozie:) niech zyją jego zdrowe plemniki ;D )

wiesz co ja jakoś specjalnie nie wiem czy to na 100% dzisiaj mam te 100% ;>
oprócz tego że mam kłucie w obu jajnikach - z lewym to ok ale nigdy nie czułam prawego więc myślę że CLO tu postymulowało mi tego prawego ....
z mojej aplikacji telefonicznej wynika że dzisiaj jest pełny kwiatuszek czyli owulacja.
mam nadzieje, że 27 @ nie bedzie skora do przyjścia.

wow masz cos takiego w telefonie??ja korzystam z tej stronki netmama.pl i z jakis swoich obliczen tlyko one sa wszystkie na takie typowe ksiazkowe owulacje ze w 14 dniu a jak u mnie sie okaze po swietach

hehe rozbawilo mnie to niech zyja jego zdrowe plemniki..teraz wszytsko sie kreci wokol plemnikow naszych facetow to co dopiero moj caly dzien na stoku...ale kalesony ubral to moze nie bedzie tak zle:)

a mnie wczoraj klulo w lewym jajniku hmmm to moze jednak sie poswiece dzisiaj