STARANIA O CIAZE

Dave, ale pamiętasz, że umowa była taka że ja biorę na siebie a Ty zdrowiejesz? Bo ty w dwupaku jestes i Tobie nie wolno chorować, ja sobie jakoś poradzę

Kurujcie sie kurujcie ja ostatni raz bylam taka chora jak michala rodzilam myslalam ze wtedy pluca wyplujea polozne zdziwione codziennie kto tak kaszle a lekow zadnych nie dali:P

Mirella - no to ja nie wiem, o co chodzi. Ale chyba wirtualne podpisy na umowie się nie nadają, bo mnie dalej trzyma. Ale wielkie dzięki za ofiarność i poświęcenie

fredeczka napisał:

Sylka i co pije twoj dzieciak mleko z kartonu? moj mowi ze od krowy jest be i pije tylko od slonia (hipp) bo inne tez od krowy hihi

kakao pije na zwyklym i manne na nim. Wieczorem pije sobie modyfikowane i czasem do sniadania.

Ja już dawno MM nie kupiłam Maja pije co tylko ma postać cieczy

no ja dziewczyny trzymam kciuki za te, które będą testować, zdrowiejcie, któe dopadło choróbsko, prasować-prasowałam na samym początku małżeństwa wszystko, ale ponieważ mąż i tak miał gnieciuchy rzeczy, któe wyprasowałam bezpośrednio po praniu, prasuję na bieżąco i tyle, albo mąż prasuje sobie sam

ja przechodzę dziś jakiś kryzys emocjonalny, dziś mialiśmy się spotkać ze znajomymi ze studiów (sporo się nie widzieliśmy- ze 2-3 lata), ale nie dałam radę psychicznie tego pociągnąć. Wiem, że jakbym się pojawiła to zrobiła bym im stype. W ogóle mam dziś kryzys i nie wiem czy dobrze czy nie ale w związku z tym z mężem pijemy drineczka, płaczemy, zraz po tem oglądamy kabaret żeby humor poprawić, jakoś dziwnie.

Gosia jak macie tyle siły energii i miłości żeby razem to przechodzić to nie jest źle, to nawet bardzo dobrze, to się mimo wszystko ciesz, chociaż wiem, że to trudne

no nie wierzę, znowu tyle nadrabiania mam - oj, zaskakujecie mnie ale na +

fredeczka - ale Cię choróbsko dopadło - kuruj się, kuruj!

Gosia - ja też mam dziś taki kryzys. drinka wypiłam i liczyłam, że "coś" będzie, przychodzę do sypialni i co - mój mąż już chrapie... i tyle z tego wyszło...

Gosiu - przytulam

Studentka - widocznie za długo w wannie siedziałaś

Wiecie co, jesteście kochane
nie wiem co bym bez Was zrobiła :*
już się wyżaliliśmy, wypłakaliśmy, ja to nawet chyba śrubę mam...

a mleko pasteryzowane to pasteryzowane i już ok. prosto od krówki to się zaleca chyba, żeby przegotować. Ale z praktykowaniem różnie się spotkałam... (ale zajarzyłam wątek co )

Odnośnie prasowania DZIEWCZYNY JA MA TAK ZAJE.......F AFJNĄ DESKĘ DO PRASOWANIA ŻE GRZECHEM BYŁOBY NIE PRASOWAĆ PO POZYTYWÓW:
REGULACJA WYSOKOŚCI
WTYCZKA POD PRASOWNICA SŁUŻY JAKO PRZEDŁUŻACZ
PODKŁADKA NA ŻELAZKO
PODKŁADKA NA ZAPRASOWANE RZECZY.
Dostałam od teściowej ale po prostu jest boska:) nawet mój mężuś lubi prasować taka jest decha:)

Dave - no chyba tak - głupia ja - trzeba było lecieć na łeb na szyję do łóżka a nie... teraz mam - chrapanie mężusia

Gosia28 - popieram, ja już też się od Was uzależniłam i dzień bez forum to dzień stracony.

GosiaSz - hmm, mojego męża to do prasowania żadem cud techniki by nie przekonał.

a ja tylko 1 rzeczy w domu nienawidzę robić - właśnie prasować. dla mnie to strata czasu, ciepło mi nad tym żelazkiem, słabo... bleee, no nie cierpię prasować

mszydlowska skoro tak zareklamowałaś deskę to ja żelazko mam philipsa pod ciśnieniem 4.5 bara, poprostu jest ekstra i jak ktoś spróbuje to już nigdy nie przestanie. Fantastyczne, ale trzeba się przyszykować na koszt w granicy 550-700 zł (nie wiem jak obecnie) ale polecam z czystym sercem- pokochacie prasowanie

ja podobnie z forum normalnie serce można przed wami otworzyć

Gosia28 - hmm, myślałam, że masz taki sprzęt co może sam prasuje - to by dopiero było