STARANIA O CIAZE

Mirelka 3maj się tam. Oby szybko ten czas zleciał do zabiegu.

cześć Dziewczynki, ja już po pracy, a teraz czekam na księdza, bo dziś u mnie tym razem kolęda. spoko, gromnica nie będzie potrzebna, świeczki znalezione

Mirrelka - Kochana przynajmniej już wiesz co i jak i jak Ci wytną tego dziada=woreczek to od razu odżyjesz trzymam kciuki

Iwonta -ojej,zmartwiłaś mmie swoim postem, dbaj o siebie teraz bardzo, leż, odpoczywaj i faktycznie jak coś to jedź do szpitala, nie ma co ryzykować.

hmmm, a co tu się dzieje Ferritka??? kurcze, może za mało inteligentna jestem,ale nie zacziłam o co tak się zdenerwowałaś? jak to nie tajemnica to mi napisz na priv może.

dzidzia - jesteś w posiadaniu 3 części Greya?? ojoj, to ja bym chciała 2 i 3, bo się na nie doczekać nie mogę, a już mnie skręca normalnie co będzie się działo dalej. na priv wyślę Ci mojego mailika - plissssss, wyślij mi Szarego

i coś jeszcze miałąm napisać, ale nie pamiętam... ooo sklerozo

studentka i jak samopoczucie przed terminem @? my to podobnie mamy. ja mam ostatnio cały czas 30 dniowe cykle i termin po 30 dniach mam na sobotę czyli za 2 dni:-) wczoraj już czułam napięcie w podbrzuszu i miałam mega nerwa... a dziś na razie minęło. ale ja i tak teraz to jestem sceptycznie nastawiona. już nie za bardzo dopuszczam do siebie myśl że mi się może udać. po prostu czekam na okres!! a u mnie koleżanka zaciążyła z pracy. we wrześniu ślub mieli i tak chcieli spróbować seksu bez.. i od razu się udało. to ona mi opowiadała rano że jej mąż zamiast się cieszyć to cały czas sie o wszystko zamartwia,,

tak myślę że jak się ktoś dłużej stara to bardzo się cieszy i docenia... a jak komuś bez problemu wychodzi to nie umie docenić tego co go spotyka

dzidzia to i ja poproszę wszystkie 3 części na maila Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. dziękuje i buziakuje

Elmirka85 napisał:

studentka i jak samopoczucie przed terminem @? my to podobnie mamy. ja mam ostatnio cały czas 30 dniowe cykle i termin po 30 dniach mam na sobotę czyli za 2 dni:-) wczoraj już czułam napięcie w podbrzuszu i miałam mega nerwa... a dziś na razie minęło. ale ja i tak teraz to jestem sceptycznie nastawiona. już nie za bardzo dopuszczam do siebie myśl że mi się może udać. po prostu czekam na okres!! a u mnie koleżanka zaciążyła z pracy. we wrześniu ślub mieli i tak chcieli spróbować seksu bez.. i od razu się udało. to ona mi opowiadała rano że jej mąż zamiast się cieszyć to cały czas sie o wszystko zamartwia,,

tak myślę że jak się ktoś dłużej stara to bardzo się cieszy i docenia... a jak komuś bez problemu wychodzi to nie umie docenić tego co go spotyka

Emira ostatni wersji no z nieba mizia nim spadłas kochana

Vifi nie mam pojęcia jak mi zrobią, można w ogóle laparoskopem woreczek wyciąć? bo mówią że mi cały wywalą

Miesiąc zleci szybciej niż bym chciała to i tak nie jest źle, nerwa to już mam, wcale nie chcę tej operacji I nie czytam nic na necie bo mi się nie chce I tak zrobią co będą chcieli, naczytałam się o porodzie, wiedziałam wszystko, a skończyło się cesarką o której nie wiedziałam nic

Ściągnęlam sobie tego Greya z chomika ale nie wiem czy przeczytam, ja wolę papierowe książki, tyle że w mojej bibliotece tego nie mają

Elmirka - hmm, wiesz co ja niestety też nie jestem nastawiona optymistycznie, jeśli ten cykl też będzie miał 30 dni to @ powinna w niedzielę przyleźć. no a co do objawów to narazie widzę u siebie same, ale @owe, a nie ciążowe, więc kicha
masz rację, kto się praktycznie nie starał i mu się od razu udało to ma inny stosunek do tego, a jak taka wyczekana miesiacami, latami ciąża jest to człowiek się cieszy bardziej chyba, ale też bardziej się boi, żeby wszystko było dobrze.

no zobaczymy, jeszcze kilka dni i się u nas okaże ale trzyma kciuki za Ciebie bardzo mocno Kochana!!! zresztą za nas Wszystkie trzymam

Studentkaae mnie się wydaje, że o każdą ciążę się tak samo drży, czy to trafiona za pierwszym razem czy latami czekana a potem jak się ma dziecko to się jeszcze bardziej drży

hmm, może i racja, ale pewnie te Kobiety, które mają za sobą stratę fasoleczki, dziecka to boją się dodatkowo 100 razy bardziej...

hmm, czyli drży się całe życie... ale to wszystko dziwnie skonstruowane jest nie? - nigdy nie można spokojnie żyć, bo lęk towarzyszy nam ciągle. jest nieodłącznym elementem życia

mnie się wydaje , że bycie rodzicem - nieważne czy przyszłym już będącym to najtrudniejsza i najbardziej stresująca rola w całym życiu człowieka- jak już Wam pisałam nie planowałam stanowczo kolejnych dzieci- a teraz szału dostaję jak śluz zobaczę płodny i kolejnej wariacji przed spodziewaną@

Nie tyle życia co macierzyństwa, ale nie zamieniłabym tego życia na poprzednie Wczoraj rozmiawiałam z mężem przez Skypa i strzelałam fotki jemu i Duśce, dziś sobie oglądam, mąż do mnie przychodzi, dziecko nie, tęsknię jak cholera

Ale że nie mam wyjścia to staram się szukać jasnych stron pobytu tutaj, nie muszę gotować a mam co jeść i mam od groma i trochę czasu na net i na książkę, i nawet wszystkie pazury wypiłowałam za jednym zamachem, co w domu przy dziecku nigdy mi się nie udało Ale i tak wolę iść do domu i nie mieć czasu ale być z Duśką

Mirella napisał:

Vifi nie mam pojęcia jak mi zrobią, można w ogóle laparoskopem woreczek wyciąć? bo mówią że mi cały wywalą

Miesiąc zleci szybciej niż bym chciała to i tak nie jest źle, nerwa to już mam, wcale nie chcę tej operacji I nie czytam nic na necie bo mi się nie chce I tak zrobią co będą chcieli, naczytałam się o porodzie, wiedziałam wszystko, a skończyło się cesarką o której nie wiedziałam nic

Ściągnęlam sobie tego Greya z chomika ale nie wiem czy przeczytam, ja wolę papierowe książki, tyle że w mojej bibliotece tego nie mają

tak da sie robią tylko 3 dziurki

he he- mirella- pełny manicure za jednym zamachem to wyczyn dla mnie nielada- ale czasem się udaje

być matką to najpiękniejsza życiowa rola, jeszcze 2 lata temu się sądziłam, że tak o to dziecko będzie trudno.

Mirella - no tak, musisz niesamowicie tęsknić za Córką, to chyba w tym pobycie w szpitalu jest dla Ciebie najgorsze. ojoj, dobrze, że jutro wychodzisz

Oj tak tęsknię za nią jak diabli, wczoraj sie popłakałam przy telefonie

Vifi, nie mam pojęcia co mi zrobią i jak, nawet nie ma z kim pogadac póki co, ale mam miesiąc jeszcze to się zdążę dowiedzieć niestety mój lekarz prowadzący to buc jakich mało, albo nie lubi kobiet, bo mój mąż twierdzi że można się z nim dogadać. Ja mam jeszcze jedną teorię, lekarze w pacjentach nie widzą ludzi, ale jak pójdzie człowiek ubrany w cywilne ciuchy a nie w ubranie to inna gadka