STARANIA O CIAZE

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

MagdaM napisał:

Pani bez przesady, ze sluzba zdrowia... Niektorzy lekarze...

Tak wiem... Dzięki dziewczyny za rady. Idę zrobić coś pożytecznego w domu. Miłego dnia.

GwenB napisał:

Ferritka myślałam, że walniesz dzisiaj testa, ale widzę stopniowo podnosisz napięcie no ale jak do piątku to czekamy

Pani spróbowałabym skonsultować się z innym lekarzem, możesz podzwonić dzisiaj i umówić się na wizytę jak już wrócisz. Jak masz wątpliwości to lepiej sprawdzić u innego lekarza

Kochana trwam do piątku )

Martynka__89 napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Martynka, dostałas?? bo podrzuciłam

Hejka
Magda M Jeśli jeszcez jesteś to chciałam ci pokazać hotel nad morzem, my sie wybieramy na 4 dni na ferie, znajomi zachwaliali i ceny... no przynajmniej zimą całkiem fajne.
www.primaveraspa.pl/
Dużo atrakcji dla dzieci. Moja to uwielbia wode , więc sie wymoczy przez te 4 dni na maxa, jak ją znam.

Powiem Wam że ja leżałam na sali ze starszymi babeczkami a wcale światło nie było wcześnie gaszone, zresztą bez sensu by to było bo kroplówki szły i leki nawet do 22.00. Zresztą ja zajęłam strategiczne łóżko i wyłącznik bocznego światła był pod moją kontrolą Za to salowe sie od piątej rano tłukły to fakt, potem przychodziła pielęgniarka z termometrem i kroplówkami, i można było spać jak ktoś chciał, ale przewaznie po śniadaniu się dosypiało.

Iwonta, pamiętaj, że w ciązy jesteś a ciężarnym się nie odmawia, więc jak chcesz światło to ma być światło A co do leżenia na patologii byłam tam tylko kilka dni, ale tam się w ogóle nie śþi, nawet o drugiej w nocy wpadała położna słuchać tętna dziecka a juz o piątej rano było KTG

Ferritka, drażnisz mnie tą swoją cierpliwością

hej

witam was moje drogie

Jak się czuje ? hmm jak ja to mówię jeszcze jakoś żyję
jak uwielbiałam spać tak teraz się męczę strasznie i ciężko mi się oddycha jak leżę. Dziś jest już troszeczkę lepiej ale może dlatego że mam mocne tabletki przeciwbólowe...

Nasza służba zdrowia to pożal sie Boże masakra...choruje się na serce a trzeba czekać 3 miesiace żeby zacząć się leczyć... można oczywiście iść przywatnie ale 1 wizyta 150 zł a kolejne 100 a wiem ze na jednej się nie skończy. Kurde w totka bym chciała wygrać
Chociaz wczoraj jak byłam u mnie w przychodni ( a mam nową bo się przeprowadziłam) to jak uszłyszały że mam złe ekg to chociaz nie było juz numerków to mnie przyjeli bez kolejki wiec 20 minut i byłam juz po wszystkim. Wiec naprawdę byłam w szoku że potrafi ich ruszyć coś by pomóc...

Monia odezwij się bo się martwimy ??!!

Martynka my z małym też jezdzimy ale do hematologa. Po szpitalu jesteśmy i mały ma zachwiania odporności. Z czego chodzimy do poradni gdzie pracuje kobietka co nam robiła obchody w szpitalu wiec jest super miła i bardzo ją sobie chwale.

Gosia o 7 one wychodzą z pracy i ostatnią godzinę próbują sobie urozmaicic pikajac termometrem nad głową, wciskajac tabletki i robiąc zastrzyki.

Iwonta to wspołczuje ale od razu mi się przypomnina jak synek leżał w szpitalu...wiec panie sprzątaczki o 5.00 rano zaczynały sprzątać ( i miały to w dupie że Ty się kładłaś pozno spać bo dziecko chore,płaczliwe i w ogole). Wiec Ty sobie spisz a ona Ci wjezdza na pokój z miotłą i tekstem "wstawać, będziemy sprzątać" i tak sprzątają do 6,30 a obchód o zgrozo o 11.00 ! i po cholere ten pośpiech? chyba żeby mogły kawe sobie wypić!! Ach te szpitale....

Mirrelka, sama siebie drażnie, ale boje się zrobić i zobaczyć I więc poczekam, tyle mi pozostało

To widzę że to taki szablon, najpierw salowe wchodzą, potem pielęgniarki, potem śniadanie i obchód... U nas obchód był 8.30 bo już o 9.00 były zabiegi. Ale powiem Wam że to tłuczenie się od piątej to pikuś, gorzej jak w środku nocy kogoś przywozili w naprawdę ciężkim stanie, cały oddział stawał na baczność, a pielęgniarki to biegały w drewniakach po korytarzach, to był dopiero hałas

I to chyba nie jest tak że sobie urozmaicają ostatnią godzinę pracy lekami i kroplówkami, jakby mogły to by spały przecież Rytm szpitala jest dziwny, to fakt, ale ma jakąś pokręconą logikę

ferritka z daleka zalatujesz fasolą...kiedy ten piątek wreszcie nadejdzie??

iwonta nie zazdroszczę, ja przy Majce końcówkę ciąży leżałam w szpitalu i w 10 jej dobie życia powrót z podejrzeniem sepsy, itd, czyli w miesiącach sierpień-wrzesień w szpitalu spędziłam 30 dni nie wychodząc ani na minutę poza oddział.. Ciężkie to były dni ale już się zacierają w pamięci

Cześć wpadłam się tylko przywitać

ferritka trzymam dalej kciuki za Ciebie

3mać 3mać do piątku nie puszczać ;D

Ferritka aaaa to dzisiaj miał być sądny dzień no to czekamy i kciuki zaciskamy Już się piątku nie mogę doczekać kiedy pokarzesz te II piękne krechy Imprezkę na forum trzeba będzie zrobić i szampana otworzyć