Mamusie Lipcowe 2013

Właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia. Dzisiaj było o porodzie naturalnym a dokładniej o pozycjach wertykalnych w każdej fazie porodu. Nawet nie wiedziałam, że na leżąco na plecach już się nie rodzi. Dla zainteresowanych link do tych pozycji:

www.rodzicpoludzku.pl/porod/wertykalne-p...odowe-przyklady.html

Poza tym była mowa o bólach porodowych i sposobach radzenia sobie z nimi w sposób niefarmakologiczny i farmakologiczny. Również rozmawialiśmy o szczepionkach dla niemowląt. Z ciekawostek, to lepiej zapłacić i kupić skojarzone bo wtedy mamy martwe bakterie a na NFZ są niektóre żywe i wtedy jest prawdopodobieństwo zachorowania maluszka na tą chorobę. Trzeba też unikać rtęci w szczepionkach bo takowa jest w wielu!!! Może ona być powodem autyzmu.

Za tydzień zwiedzamy porodówkę i będą zajęcia z chustowania Jest 6 par, więc luźno i przyjemnie.

bea2a rodzi się nadal na plecach w państwowych szpitalach,a to co oni mówią to tylko teoria, której nikt w szpitalach nie stosuje. Oczywiście jest to łamanie prawa pacjenta, bo kobieta powinna miec wybór w jakiej pozycji chce rodzić, ale z tego co wiem to chyba tylko jedna rodziła w wodzie, bo wtedy to była nowość więc testowali, a pozostałe znajome wszystkie na plecach na specjalnym łóżku. Lekarze i położne wybierają sobie dla nich wygodną pozycje kobiety rodzącej, a nie odwrotnie. Więc ucieszę się jak już będzie hasło "rodzić po ludzku" naprawdę stosowane nie tylko w teorii. No chyba, że się mylę i znacie jakieś szpitale, gdzie wybór ma kobieta.

Dobry wieczór,

nie mam cukrzycy ciążowej... ulżyło mi. Byłam w piekarni i prawie rzuciłam się na pączka z bitą śmietaną. Ale nie! Wygrało ciastko z pieczarkami Wyniki mam i tak za wysokie więc za 4 tygodnie badania do powtórzenia. Ale ogólnie uffffff.

Młodzian miał dziś zbadane tętno- 156 więc w normie. Lekarz kazał mi się położyć na fotelu więc spuściłam gacie i leżę a ten łazi po gabinecie. I zmierzył tętno Dziecka i odszedł a ja dalej z foką na wierzchu... Na szczęście zrobił badanie- szyjka zamknięta więc kolejne uff.

Młody się właśnie uaktywnił. Moje własne Dziecko mnie kopie... świat się kończy...
Dziś na kolację buła żytnia ser sałata pomidor i ogór... Dupa pełna i szczęśliwa.

Co do rodzenia- chyba jest mi na razie wszystko jedno- niech tylko Michał jest zdrowy tak będzie boleć i tak coś pójdzie nie po mojej myśli, na pewno mnie jakaś sucz wkur...wi więc czy będę leżeć czy stać czy zwisać z powały... wszystko mi jedno. Myślę tylko żeby Dzieciak się urodził cały, nie poowijany... Chyba że takie myśli przyjdą później.

Garderobę Chłopczyka mamy w komplecie, pojedyncze kosmetyki też. A proszek do prania to za miesiąc i na pewno biały jeleń. Z oliwką zabiłyście mi ćwieka bo położna na warsztatach mówiła właśnie o oliwce. Zabroniła używać oliwy z oliwek bo jełczeje i nie jest badana pod kątem dermatologicznym. Mam też płyn do kąpieli z Jonhssona, sudocrem duży, mokre chusteczki.

Wysypka- mnie dziś wylazła na rękach ale sama przeszła. Brzuchol czasem swędzi ale nie drapię bo boję się że se zrobię krzywdę.

Padam na pychol, od poniedziałku codziennie spaceruję więc zaczynają mi dokuczać kończyny. Ale nie jest źle.

I na koniec NAJ-GOR-SZE... niemal 11 kg na plusie... Pytam qrwa z czego...

Magdalena- ja też mam 11 kg na plusie.. :/ chociaż mąż uparcie twierdzi że nie widać nic poza brzuchem... Nie przejmuj się- chłopaki się urodzą, to kilogramy nam szybko spadną

Czesc kobitki
Ja dzisiaj bardzo aktywna, rano zrobilismy sobie wycieczke, potem skoczylam z Miss na basen((tak sobie poplywalam ze wszystkie miesnie czuje- ale ja lubie ten bol ), potem rodzinne zakupki i wreszcie w domku ...

z tego co wiem z tej mojej szkoły rodzenia to na polnej mają taki "taboret do rodzenia" ( siedzi się na nim podczas porodu a osoba towarzyszącą z tył służy za podpórkę ) - podobno robi furorę
a nawięcej bajerów i gadżetów ma szpital na Raszei - też informacja z szkoły rodzenia
natomiast nie mam pojęcia czy faktycznie się z tych posiadanych sprzętów korzysta (bo i taka możliwość w naszm kochanym państwie jest możliwa ) - tego to już nie wiem

Położna, która prowadzi szkołę rodzenia właśnie sama rodziła na tym stołku i bardzo polecała. Mówiła, że wygląda to jak kibelek ale bez przodu. Mówiła też, że te wszystkie pozycje są możliwe i że ciężarna na Polnej ma wybór jak chce rodzić. Ale zależy na jaką położną się trafi - bo niektóre to stara szkoła i kręcą nosem na wymysły. Sama jest położną na Polnej, więc chyba ma informacje z pierwszej ręki Poza tym na Polnej jest piłka i worek, nie ma drabinek. Zresztą podobno większość kobiet i tak wybiera tylko piłkę.

Dorkiszon na pewno trafiają się szpitale, w których czas się zatrzymał i rodzi się leżąc tylko na plecach, ale jest ich na pewno coraz mniej. Ja rodziłam Lenkę w różnych pozycjach, zmieniałam je chyba ze 3-4 razy i to wszystko z inicjatywy położnej.. próbowała mi 'dogodzić' w której pozycji będzie mi najlepiej Teraz nawet w państwowych porodówkach są piłki, worki sako i drabinki, które pomagają szybciej przyjść dzidziusiowi na świat. Akurat ostatnio zwiedzałam naszą państwową porodówkę i wszystko to jest do dyspozycji rodzącej.. jest też gaz rozweselający i TENS.. a zzo nie ma tylko dlatego, że mieszkam w za małym mieście (12000 mieszkańców), aby szpital stać było na zatrudnienie dodatkowego anestezjologa. Myślę, ze na prawdę nie jest już tak źle, tym bardziej, że dużo się zmieniło prawnie jeśli chodzi o opiekę okołoporodową i na prawdę można już urodzić po ludzku w tym naszym kraju Chociaż wyjątki na pewno są

Magdalenagal a propo leżenia z foką na wierzchu, to dawno temu jak nie byłam jeszcze w żadnej ciąży tylko na zwykłej kontroli u ginekologa mając 20 lat, to już rozkraczyłam się na tej nieszczęsnej kozie a panu doktorowi ugs (to wewnątrzmaciczne) nie chciało się odpalić.. niezła masakra, bo zawołał za chwilkę pielęgniarkę i oboje majstrują przy tym przecie a ja myślałam, że się spalę ze wstydu : To wszystko trwało na tyle długo, że ta pielęgniarka mi mówi, ze mogę zejść chwilowo z tego 'fotela' no i wtedy dopiero zabrałam swoją szanowną fokę z widoku ale co mi było głupio i wstyd to moje

Właśnie opędzlowałam michę jogurtu naturalnego z malinami i cukrem pudrem. To ostatni pojemniczek moich malin, które mroziłam w lecie, ale na szczęście zaraz pokażą się pierwsze sezonowe owoce więc będziemy się zażerać

a propo rodzenia i różnych pozycji to w szpitalu w którym ja będę jest coś takiego: szpital-inflancka.pl/site/a-n-u-s-i-a%EF%BB%BF szpital-inflancka.pl/site/kolo-porodowe%EF%BB%BF szczerze jak zobaczyłam to na żywo to trochę ciekawości i strachu we mnie wzbudziło, i jak już myślałam że będę mogła rodzić naturalnie i wypróbuję, to okazało się że cesarka i klops. no ale polecam na stronie mają wiele ciekawych informacji nawet artykuł o rozstępach

Hej kochane my dzisiaj z A. pojechaliśmy do centrum po pierdołki do domu i ja miałam zamiar kupić kurtkę bo wszystkie jakie mam się nie dopinam ... ;/. Koniec końców mój A. kupił sobie kurtkę a ja dwie bokserki i asymetryczną spódnicę A to my z dzisiaj

Jamajka jeśli chodzi o paznokcie różni lekarze mówią róznie to tak jak farbowanie włosów. Ja już chyba z 3 lata robie sobie sama pazurki,tipsy,żelowe itd i w ciąży tez nie przestałam

Widze że nie tylko ja mam nieraz nieprzespane noce i bóle pleców,trochę pochodzę i mi plecy siadają i czuję się jak babcinka,po ostatnim dniu cały dzień na nogach 2 dni odchorowywałam bo mnie tak plecy bolały że pod siebie i pod plecy same poduchy

Olejek migdałowy też polecała koleżanka dużo czytała o nim i sobie chwalą,ona smarowała się tylko kremami i w 9 miesiącu wyszły jej rostępy,dziewczyna ma 23 lata i powiem wam stroju 2 częściowego już nie założy,pal licho te rostępy bo ma je w okolicach pępka ale skóra po porodzie jej się nie "wchłoneła" i ma jej nadmiar pod pępkiem +rozstępy-myślałam ze przesadza ale naprawdę zostaje jej tylko usunięcie chirurgicznie bo jest jej tam sporo,aż mi jej szkoda

Byłam na zakupach w H&M i pokupiłam sobie fajne bluzeczki co zabawne w rozm S albo M teraz robią takie kroje że brzuszki się mieszczą bez problemu a nie kupowałam na dziale z odzieżą ciążową

I w końcu nie wytrzymałam i kupiłam hustawkę ogrodową-nareszcie wyjdę na dwór i wygodnie się wywale na huśtawce bo na twardej ławce masakra

No i mama zrobiła mi prezencik kupiła mi wózek używany ale taki koło domu bo i tak wie że kupie sobie nowy dała tylko 200zł za gondole z spacerówką. Dziewczyna dała za niego 2 lata temu 2500zł.Wystarczyło tyko wymyć z kurzu i przed porodem wypiore sobie tapicerke bo jest sciagana

Siwa342 nie wiedziałam, że używane wózki mogą być aż tak tanie. Ja też wolę nowy, zwłaszcza, że planuje więcej dzieci. Jednak dostałam od szwagierki wózek, który kupiła 3 lata temu dla swojej córeczki i był bardzo mało używany bo tylko stał u teściowej i jak mała była u niej to tam spała. A wózek był zupełnie nowy, więc wygląda teraz bardzo dobrze.

Na początku chciałam kupić i tak nowy ale potem stwierdziłam, że nie będę przeginać a za te pieniądze kupię coś innego mojej małej księżniczce

Czesc mamuski;)
siwa342 też mieliśmy w planach kupić używke i już prawie kupiliśmy ale trafiłam na fajną okazję i stronkę www.dzidziusiowakraina.pl/ , kupiliśmy Lupo + gratis otrzymaliśmy rożek:), okazało się że ludzie je masowo wykupują i narazie czekamy na dostawe od producenta więc wszystko przyjdzie na początku maja.

Co do zakupów mamy już większość, już wczoraj kupiliśmy okrycie kąpielowe, kocyk, ochraniacz i inne pierdołki więc czuje się wspaniale:)

bea dzięki za stronkę, napewno wybiorę obrazki dla Małego i literki na ścianę ale to już może po nastepnej wypłacie

wrzucam Nas, bo trochę się zmieniliśmy

agusiaa26 jakie kupiłaś okrycie kąpielowe? Nic ciekawego nie mogłam znaleźć. Może coś polecisz? Ja też kolejne zakupy dopiero po majowej wypłacie bo w tym miesiącu miałam dużo wydatków.