Mamusie Lipcowe 2013

Kaśka współczuję tych skurczy Ciepły prysznic i masaż rzeczywiście mogą coś pomóc. Ale Ty już do 38 tc dobijasz więc wszystkiego się możesz spodziewać..

Ja też się boje porodu.. nie wiem czemu ale przeraża mnie bardziej niż za pierwszym razem. Mimo iż pocieszam się, że wieloródki zazwyczaj rodzą szybciej.. to i tak jestem zdruzgotana na samą myśl odejścia wód płodowych, tego, że będę rodzić sama, tego, że bez znieczulenia (choć zastanawiam się czy nie dać w łapę anestezjologowi i mieć alternatywę, że w razie Wu przyjedzie).. nie wiem, jakoś ja nie czuję się jeszcze gotowa na ten poród. Wszystkie już chcecie mieć Dzieciątka przy sobie, i nie możecie się doczekać.. a ja jakoś z tej obawy jak to wszystko będzie.. chciałabym jeszcze nosić ten brzuch ze sobą wszędzie przez kolejny miesiąc i urodzić równo w terminie.. chyba dopiero wtedy będę ready.. jak wybije 19 lipca.. W pierwszej ciąży miałam tak samo.. chciałam urodzić wtedy kiedy mi mówiono, że urodzę.. i wcześniej nie byłam gotowa.. a jak wypadł 11 czerwca (termin miałam na 12tego) to w podskokach do szpitala jechałam jak tylko skurcze mi się nasilały.. i już chciałam rodzić, mimo, że wody jeszcze nie odeszły

Jutro mam wizytę, dostanę skierowanie na komplet badań potrzebnych do porodu w tym GBS, (który miałam dodatni w pierwszej ciąży, więc raczej wątpię, żeby mi zniknął) i zobaczę co to mi mój lekarz powie.. czy już na mnie czas czy jeszcze będę łazić.

peace V

Jamajka mam tak samo jak ty mimo, że mąż będzie ze mną i dostane to znieczuelnie i opieka super. To miewam teraz jakies doły i depresje , że nie dam rady. Wogóle jak to szybko mineło z jednej strony chcę go juz mieć, normalnie dziwne to wszystko.

nala nie stresuj się tym GBS po to go robia, żeby podać leki w razie czego więc spokojnie

osobka85 widzę, że łowy udane

kaska ja skurczy tez nie mam więc nie pomogę, ale myślę, że warto skorzystać z rad dziewczyn

joanna widzę, że mąż lubi zakupki dla Ali robić fajnie, że tak sam od siebie coś kupuje

nikaa dobrze, że wyniki ok

jamajka może tak masz bo już wiesz na co się szykować a my takie nie świadome co nas czeka to się doczekać nie możemy hehe ja się w sumie tym nie stresuję tylko ciekami mnie jak to będzie, może póżniej mi się odechce jak się zaczną bóle heh

ja sobie leżę i oglądam filmiki, nadal jak wstane to po chwili mi słabo, upał niesamowity! mąż przywiózł zakupy i kupił mi Karmi chłodzi się w lodóweczce i sobie później wypiję

jamajka, ja też mam takie odczucia. Tzn. nie do końca bo boję się dotrwać do terminu, bo jak już tutaj pisałam moje dziecko ma być duże więc obawiam się porodu z tego względu jak mi przyjdzie wyciskać 4 kg. Poza tym też uważam niech sobie siedzi w brzuszku jak jej tam dobrze i niebardzo mi się spieszy. Szczerze mówiąc to wciąż nie mogę sobie wyobrazić, że będę miała takiego małego szkraba w domu. Dla mnie to chyba wciąż abstrakcja.

Natalia ja ostatnio wypiłam karmi i mała bardzo zaczęła się trzepotać, ciekawe czy po Karmi czy tylko tak? Nie wiem, ale już nie piję hehe
A taką mam czasem ochotę na zimą warkę cytrynową , widziałam w sklepie takie 2 % niby mało, ale zawsze coś. Boje się zaszkodzić małej.
Znajoma mi kiedyś powiedziała,że większą szkodę robię jej pijąc expresso

Mamuśki nie stresujcie się porodem, będzie dobrze ! Ja bardzo bym chciała zapamiętać to jako piękne przeżycie, pomino bólu, mam nadzieję że mi się uda. Ze znieczulenia zrezygnowałam całkowicie, mogę poprosić w razie czego podczas porodu, byle nie za pózno. Postaram sie dać radę a jak wyjdzie zobaczymy. Ogólnie podchodzę do tego bardzo luzno, zobaczymy czy się nie przejadę hehe, skupiam się żeby Ala sprawnie wyszła i nie miała problemów... ja sama miałam zwichnięty staw biodrowy bo mama miała małe biodra...Będzie dobrze ,musi być

jamajka no Ty masz trudniej z świadomością, że będziesz pewnie sama podczas porodu - może dlatego ? a może po prostu hormony?
ja właśnie objadłam się pysznymi truskawkami - trzeba korzystać póki jest sezon

Joasiu nie przejmuj się, ja też parę razy łyknęłam Radlera (to 2% piwo z lemoniadą, o którym wspominałaś) Pytałam o to specjalistów, jak również o picie kawy. Otóż, najlepiej w ogóle tego nie spożywać, ale w niewielkich ilościach (raz na dłuuugi czas) to dramatu nie będzie. Podobno tego typu rzeczy są najbardziej szkodliwe dla dziecka w pierwszym trymestrze Nie chcę Cię namawiać "do złego", ale myślę, że dzidzi krzywdy nie zrobisz

Dzięki Laseczki za pocieszenie

Dorkiszon Ty to się nie stresuj.. mąż + anestezjolog to układ idealny dla ciężarnej na porodówce Będzie GIT

NataliaK no dokładnie jest tak jak mówisz.. pomimo tego, że swój pierwszy poród bardzo dobrze wspominam, przeżyłam to jako piękne doświadczenie i w życiu bym się nie odważyła narzekać na cokolwiek.. tak teraz już wiem jak to wszystko wygląda i najzwyczajniej w świecie się boję.. jeszcze okoliczności nie są łagodzące, bo najpewniej będę sama (chyba, że urodzę w czerwcu, albo po 22 lipca) co przeraża mnie chyba najbardziej Za pierwszym razem też byłam strasznie ciekawa jak to będzie i chyba większa adrenalina się wydziela.. chociaż nie wiem.. wypowiem się jak już urodzę

Nala czasem te pomiary nie są dokładne.. może nie będzie tak źle.. Chociaż (broń Boże nie chcę straszyć nikogo) jak byłam ostatnio w szpitalu z tym ciśnieniem, to akurat kobieta rodziła, że ją było słychać z porodówki na ginekologii i to w porze obiadu.. jak usłyszałam te wrzaski, to sobie łyżką do gęby nie mogłam trafić Po czym przyszła taka fajna położna ze szkoły rodzenia i mówi, że już zamknęła tam drzwi, żeby nas tu na ginekologii brzuchy nie bolały od tych dźwięków. Po jakiejś pół godzinie przyszła i mówi: 'No krzyczała, krzyczała, ale dziecko 4,4kg urodziła' więc wszytko można znieść

joanna89 ja jak miałam ochotę na warkę cytronową szłam do intermarche i brałam sobie w małych puszkach bavarie cytrynowe albo jabłkowe 0% alkoholu a jakie pyszne

no u mnie nie widziałam nic 0% ..:/
narazie zadowalam się kompotem hihi

Joanna89 napisał:

Natalia ja ostatnio wypiłam karmi i mała bardzo zaczęła się trzepotać, ciekawe czy po Karmi czy tylko tak? Nie wiem, ale już nie piję hehe
A taką mam czasem ochotę na zimą warkę cytrynową , widziałam w sklepie takie 2 % niby mało, ale zawsze coś. Boje się zaszkodzić małej.
Znajoma mi kiedyś powiedziała,że większą szkodę robię jej pijąc expresso

Karmi wpływa dobrze na laktację ... ))))))

helo lejdis
Matko a wy dalej przezywacie porod- kochane moje nasze matki i babki daly rade wiec i my damy a teraz mamy jeszcze tyle udogodnien ze wydaje mi sie to prostsze niz bylo 30 lat temu...
Ja wiem ze bedzie bolalo ale przeciez kurna sama chcialam i jeszcze upieram sie ze sprobuje naturalnie wiec dam rade a Wy BADZCIE TWARDE
My od rana na nogach, nakarmilysmy koniki,kozy, barany i swinki na farmie, potem zrobilysmy sobie babski piknik i zaliczylysmy godzinke na placu zabaw-wracajac zrobilysmy zakupki, ugotowalysmy obiadek i teraz odpoczywamy bo zaraz idziemy pomoc tatusiowi sprzatac garaz
P.S A w nocy przez 2 godzinki liczylam skurcze mezus wczoraj sie lekko upojil alkoholem i tak sobie pomyslalam ze jak zaczne rodzic to bede sama i chyba z nerwow dostalam tych skurczy.... Dzisiaj obiecal ze juz sie tak nie sponiewiera ... A jeszcze wczoraj moj ukochany umawial sie zze znajomymi na wycieczke(5 lipca) na jakas wyspe gdzie trzeba plynac promem(45min)- dzisiaj mu o tym delikatnie przypominam i mowie ze ja na pewno nigdzie nie plyne a on mi na to ze nie widzi problemu najwyzej urodze na promie burak jeden-zero wyobrazni

Te bavarie są tylko w intermarche

Agniesia niby czym wpływa na laktację ??? Pierwsze słyszę

Niestety ani prysznic ani masaż nic nie zdziałały co chwile mnie łapie okropny ból, no i do tego ból brzucha... a w dodatku jestem sama a mój S bedzie dopiero wieczorem pranie w pralce i czeka na rozwieszenie ale nie doczłapie sie na taras, wiec musi czekac do wieczora...
I tak sie zastanawiam czy to juz czasem nie poczatek bo jesli tak to mam mega stresa mimo bólu