Mamusie Lipcowe 2013

mam takie parcie na rzodkiewkę że nie wytrzymam a że mi się skończyła to mój A. mi jedzie . Masakra jakaś co pod koniec ciąży się dzieje

Zapraszam wszystkie spocone, spuchnięte i zmęczone mamusie do mnie właśnie malowniczo się zachmurzyło, wiaterek wieje i jest dwadzieściakilka stopni
Brzuch mnie boli, ale wczoraj też bolał i to na wzdęcia. Puściłam zielona chmurkę i trochę przeszło, wiec dzisiaj tez się nie martwie. Na obiad sadzone z ziemniakami i salata. Tylko nie wiem kiedy mężu z roboty wróci.
Wczoraj jak mnie skurcz w prawej łydce złapał to cały dzień bolało, a po poludniu jeszcze w lewej stopie...rozchodziłam to jakoś i na noc smarowałam nogi żelem dla ciężarówek, nawet pomogło. Im dalej w las tym więcej narzekania...byle do porodu

Ja ostatni raz dobra rzodkiewkę jadłam w dzieciństwie teraz to smakuje jak drewno nawet mi nie pachnie.
No no widze, że niektore nie wytrzymuja bez browara hahah ja bym nawet nie wypiła 0,1 % alkoholu.
Joanna jak wypilas 2% piwko to dziecko mogło ci się nadmiernie przez to ruszać kuzynka mojego męża tak miała jak sobie łykła szampana na sylwestra to myślala, ze jej dziecko z brzucha wyskoczy. Niestety wszystko co zjesz i wypijesz idzie w 100% do łożyska i twoje dziecko po 30 min. ma takie samo stężenie alkoholu we krwi jak ty.
Ja nie wypiłam ani łyka alkoholu i nie wypije dopóki nie przestane karmić.
Jamajka jakbym mogła to bym z tobą poszła rodzić.
Kamilka ja dzis też miałam sraczkę , ale nie urodziłam.

hej lipcówki widzę, że wiele z Was jeszcze w duecie i dobrze! choć nie zazdroszczę Wam noszenia brzuszków w takie upały. Chciałabym się pochwalić, że z moimi kruszynkami już dobrze. Obie mają już 2 kilo, oddychają samodzielnie, ładnie jedzą z piersi i butelki. Teraz tylko czekam aż skończą 36 tydzień i będę mogła je zabrać do domu i wiecie co ? jedzcie duużo i wszysto na co macie ochotę.. ja już rzygam gotowanym mięsem.. ile bym dała żebym mogła zjeść placka po węgiersku, popić go colą a na deser czekolada! ale takie uroki karmienia piersią.

pasal no to super wszystko idzie dobrze. Diety nie zazdroszczę i sobie tego nie wyobrażam myślę, że po troszku będę sprawdzała co mu szkodzi, a co nie. Wiadomo kofeina odpada, ale gotowane to się porzygam chyba z taką dietą ładnie schudne pewnie hahaha

Pasal - super ze Kruszynki rosna i wszytsko z Nimi ok milo ze sie odezwalas :*

Qltoorka - tez mi sie marzy ten nowy Radler grejfrutowo-ananasowy Ale ja to boje sie nawet usta zamoczyc chociaz to ma 2%

ja już schudłam dwa kilo, szczerze ? to lecę na biszkoptach, sucharach, herbatnikach i wodzie. No i jeszcze drożdzówki. Ale jestem już tak osłabiona, że ciagle śpię. Jak maluchy wrócą to nie wiem jak ja sobie poradzę. Też już chyba zacznę wprowadzać normalne jedzenie, bo to się żyć nie da

pasal, w końcu!!! Gdzieś Ty była tyle czasu? Tak żeśmy się martwiły o Was... a tu żadnego kontaktu do Ciebie. Ale super, że wszystko w porządku. A z tą dietą to może urozmaicaj sobie jakimiś zupkami? No bo tak na samych herbatnikach i wodzie to daleko nie zajedziesz, a dzieciaczkom też się przyda trochę witaminek....

dorkiszon, pamiętasz niedawną historię jak to pijana dziewczyna urodziła? To dziecko miało więcej promili niż ona... Więc... wniosek nasuwa się sam...

Joanna, piękne jest to zdjęcie... czekam na więcej...
Ja to nawet nie wiem co na te zdjęcia założyć

yoł lipcówki!

melduje sie nadal 2 w 1 tak mnie lekarz straszył tą krótką szyjką a tu na szybszy poród sie nie zapowiada... szyjka sie już nie skraca, niby tydz temu rozwarcie było na 1 palec, ale gin stwierdził, że bez skurczu nic sie nie ruszy... a ja nie miałam do tej pory ani pół skurczyku, nawet nie wiem jakie to uczucie wiec pewnie zostane lipcówką.. i dobrze niech Ania tam jeszcze siedzi.
Przeraża mnie te moje 16 dni na suwaczku. Przeleciało...
Teraz w ogole dzieci to chyba szybko rosną, co nie? moja tydzien temu miała 2900... ciekawe jaki Klocuszek wyjdzie

a tu widze koniec czerwca zapowiada sie ciekawie trzymam kciuki!!!

Pasal bardzo sie ciesze, że z Malutkimi wszystko okej pochwal sie Ksieżniczkami forumowym ciotkom

pasalmiło, że dałaś znać co u Was i trzymam za Was kciuki i wprowadzaj normalne jedzenie bo się zagłodzisz kobitko a dzieci tez potrzebują witamin i innych składników a nie tylko sucharów

ja nie mam zamiaru takiej drastycznej diety wprowadzać

Kaśka1982 nic nam nie marudzisz!! To moze jedz na ip, skoro boli i nic nie pomaga to może tam ci pomogą :/

Monia154 tak, leki na recepte też on line zamawiasz i jakby co to wybieraj leki z nazwa "import rownolegly" wtedy są jeszcze tansze bo nie placisz za piekne kolorowe opakowanie jakbyś poszla do apteki to nigdy bys sie o tym nie dowiedziala bo zasrancy nic o tym nie informują.

Joanna tez slyszalam że karmii wplywa na laktacje, szwagierce lekarz kazal pic. Ja osobiscie nie zamierzam go nawet probowac

Kamilka22 biedna ty, wytrzymaj jakos, może to przez te upaly? Jeszcze trochę i kończymy ciaze, glowa do gory chyba że tak jak pisze ciotka Dorkiszon: zaczyna sie!!

Pasal dzięki za super wieści:) czekalysmy na nie:) dużo zdrowka dla twoich kruszynek, jak wrócą do domku zapodaj nam zdjęcia na forum

Qltoorka na tym Lechu free i na Karmi jest taka sama info: zawartość alko do 0,5 %, ostatnio sprawdzałam w sklepie

Pasal super że się odezwałaś i że dziewczynki nabierają sił z dnia na dzień

Kurcze widzę że te upały żle wpływają na ciężarówki... trzymać się tam dziewczyny
U mnie standardowo też upał ale ja go znoszę w miarę ok... w domu mam chłodno no i na tarasie cień to mi mężulek nadmuchał materac więc mogę się wylegiwać

Jutro wizyta jak nie dam znać do wieczora - to znaczy że jestem w szpitalu

No i cienia życzę kochane i letniej bryzy z nieba....

Tak sobie wzięłam do serca słowa Pasal że idę grillować- po porodzie będzie suchy chleb i woda (Mama też mnie namawia do degustacji wszystkiego co się da, bo potem będę sobie tylko odmawiać). I tym samym mam smak na małże...

No, pokój przygotowany na nadejście Ksiącia Dziś jak mi się uda walnę parę fotek

Pasal- cudowne wieści od Ciebie uściskaj Księżniczki

Kamilka- biegunką się nie stresuj- mnie czyściło w ubiegłym tygodniu (tak że nie mogłam zaufać sobie- czyt. bączki tylko na kibelku) Skurcze też miałam ale przeszło. Ja leczyłam się melisą.

Matę edukacyjną mam i leżaczek przywiezie mi Siostra. Więc będę testować reakcje Miśka na te gadżety.

Jak część z Was widziała moja Kochana Siostra dodała zdjęcie na FB- informuję że tak wygląda Waleń na huśtawce. Proszę nie dzwonić po GeenPeace

magda, ale Wy z siostrą to jesteście jak dwie krople wody
Z charakterku też taka fajowa ta Twa sister?

askan2, a widzisz, nawet nie wiedziałam...to co to za Free ten Lech, że jednak alko ma... powodzenia na wizycie i czekamy na wieści

Pasal nie no tobie to sie nalezy ostry kop w dupsko tyle nas w niepewnosci trzymalas a my tu wiecznie o tobie wspominalysmy i martwilysmy sie o Was... Super ze z dziewuszkami wszystko gitek tylko dlaczego ty nic nie jesz???? ja testowalam i w sumie moglam jesc wszystko tylko nie wzdymjace(czyli odpuscilam sobie kabuste, cytrusy, fasole i gazowane) i moja Miss nie miala zadnych kolek itp... Wiec sprobuj kochana jesc cos wiecej bo sie wykonczysz

A co do maty to ja tez uzywalam niemal od pierwszych dni:)

Kasik teraz najlepsza pora zeby maly latal bez pampka, moja Pinda do tej pory potrafi sie zlac wiec chyba to normalne... Dacie rade- u nas rezultaty byly widoczne byly dopiero po 2 tygodniach...