Mamusie Lipcowe 2013

Skurcze mam ale nie panikuje jeszcze bo są lekkie chociaż trochę boli, no i są nieregularne...pierwszy raz chyba mam tak dlugo.
Do męża dzwonilam i ostrzeglam, będę monitorować sytuacje

u nas dziś duszno ale bez ostrego słonka, więc wybiorę się choć po truskawki na spacer krótki...spałam dzis dobrze chyba tylko 2 razy wstała siurku na jutro chyba zaplanuje sobie wyjazd na działke a mąż dojedzie po pracy bo już w domu to mnie nosi...

nogi mi też trochę puchną jak pochodzę, wczoraj mierzyłam buty które kupiłam sobie na wesele (bo za tydzień się wybieramy pohulać jeszcze ) i nie moge nogi wsicnąć mam nadzieje, że po porodzie sie w nie wcisnę

Witam, Kochane Pogoda dziś jest suuuper, świeci Słoneczko, wiaterek wieje i, choć na dworze 29 st, to nawet tego nie czuć
Nala dzięki za info, co można jeść podczas karmienia Oczywiście, postaram się do tego stosować, choć jednak liczę po cichu, że synuś nie będzie miał na nic alergii, bo ja to z tych głodomorów i nie wiem, jak bym wytrzymała rygorystyczną dietę
Madziu pokoik sweetaśny U mnie z remoncikiem jeszcze daleko, bo "ciągle coś" Ale dziś już Małżonek powinien użyć swego pędzla, tak więc nadzieja jest
Kasiak mój Mąż też ma ręce, które leczą, ale rzadko z tego korzysta(my), zwłaszcza w takie upały. Ostatniej nocy, to ja musiałam użyć swoich łapek, bo tym razem to jemu wszedł skurcz w łydkę (swoją drogą to mógł więcej kawy pić, to by nie wszedł- kawosz jeden!!!)
Karolinap niezła z Ciebie dżaga (zarówno w wydaniu imprezowym, jak i teraz). I jak jeszcze bluzeczka (ups, sukieneczka! ) pasuje, to tym lepiej

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kasiak nie strasz mnie! Oczywiście fajnie, jakbyś już "pozbyła się balastu", bo w takie upały to kara , ale bądź nadal lipcówką... pllliiizzzzz Oczywiście, jesteśmy z Tobą, tak więc jakby coś się działo to pisz

ja dzis wstałam o 5 bo mi kot pod oknem miałczał (nie mój bo ja psiara) ale potem dospałam do 11 przy okazji skorzystałam z porannego chłodku i męża zmolestowałam a co chociaz z tym brzuchem to już cieżko... no i te kości pipne bolą i potem mi sie brzuch spinał ale przeszło...

magda zavlokowałaś forum wczoraj hehe miałam jeszcze dodac ze mam słabość do tatusiowych napisów na dziecięcych ciuszkach

kasiak bidulko - dobrze ze dzis lepiej sie czujesz jak tak cie czytam to mam wrażenie ze ty juz blizej mety jestes niż ci sie wydaje

agniesia ach jaki ziewaczek

Qltoorka nie zazdroszcze z tym remontem....moze mimo wszystko sie uda głowa do góry!

dziubas ty tak pitolisz pitolisz i jeszcze w czerwcu urodzisz tu sie nie zna dnia ani godziny pochodź po schodach, pomyj okna, popastuj podłoge, pomolestuj małża i jakos pójdzie

Emi kochana ale ja to wszystko robię na bieżąco a w pierwszej ciąży to biegałam po schodach codziennie po 20razy do góry i z powrotem i co urodziłam w 41tc... Wiec się nie ludze i nie słucham starych babsztyli ze niby brzuch mam nisko i urodzę wcześniej.
Monia no ta bratowa troszkę głupio myśli, jeśli dzidzia dostaje uczulenia to szkoda męczyć bobasa... Ja z początku testowalam a potem to juz jadłam wszystko prócz cytrusów i mleka bo to uczulalo Miss

Nataliak ja tez kupilam sobie buty, sandalki, chcialam je wlozyc a tu dpa, nogi jak baniaki, na boso bede chodzic,....

Kasiak nie martw sie mie tez skurcze katuja nie bola tak bardzo, no i prechodza, ale brzuch mnie teraz boli jakbym okres miala dostac ...doslownie. nie wie. Czy mam wybrac sie do lekkarza czy co???

judytejsza mnie tez juz kilka razy tak bolał jak na okres musiałam brac paracetamol, a teraz znowu mi przeszło. To już chyba tak będzie do końca, aż zacznie nas troche bardziej boleć niz na okres czyli się zacznie

Oj tam jeszcze nie panikuję wody nie odeszły, z bólu mnie nie skręca, wiec się nie boję no i to nie bóle jak na okres, ciezko mi to okreslic...ale psychicznie czuje się gotowa
Zaczelam brać magnez na te skurcze nóg, zobaczymy czy cos pomoże. Tylko, ze w domu mam tylko musujacy, ale pisze, ze w ciąży można brać.

Witajcie !

Dopiero sobie siadłam Byłam z pieskiem u weterynarza na szczepieniu i na targu po młode ziemniaczki.
Na obiad robię dziś makaron z truskawkami i śmietaną, w taki upał nawet nie chce się jeść.

Wczoraj zaliczyłam małą kąpiel w jeziorku U nas prawie jak nad morzem

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Pasal dziewczynki są śliczne !
Magdalenagal piękne zdjęcia
Emi87 to chyba nie pomaga bo ja dziennie chodzę z 15 razy góra doł po schodach, okna to co chwilę myję bo mój piesio "liże" szyby,odkurzanie i mycie podłóg - codzienność ... skakanie też za bardzo mi nic nie daję, oprócz jednego skurczu w pośladku ;D a tez chciałabym ciutkę wcześniej urodzić...

My czujemy się świetnie bez zmian

Dorkiszon co do okresu to cudownie bylo nie miec go przez 9 miesiecy, i znow wroci;) jaka oszczednosc byla hehe

Kasiak. Ja za to boje sie okrutnie, niby z jednej strony mysle o koncu i. O tym ze zobacze syncia, a z drugiej ogarnia mne strach przed czyms nieznanym.....

To chyba tylko ja się dzisiaj wyspałam wstałam po 10.
W nocy nie wstaję w ogóle na sikanie a rano chce mi się dopiero jak zwlekę się z łóżka.
Na dzisiaj nie wiem jeszcze jakie plany ale na pewno idziemy na miasto po coś do jedzenia bo pustki w lodówce

Joanno,
Ty organizm już do tego przyzwyczaiłaś ...do wysiłku
Do ciągłego chodzenia i robienia różnych zajęć, więc nie podziała na niego wysiłek czy bieganie po schodach...
Musisz czekać samo się otworzy jak dojrzeje:))) W najgorszym wypadku pomogą


Dobrze że wspomniałaś o szczepieniu ... też muszę ze swoim zajechać ale to początkiem sierpnia ...

Po badaniach wczorajszych wychodzi na to że będę lipcówką... Kto wie:)

Trzeba wskoczyć pod prysznic, podgolić nogi i żywopłot tak na wszelki wypadek jejku jak bym chciała żeby to było juz
Z drugiej strony dzisiaj zaczyna się wyprzedaż w centrum handlowym kolo nas, dziś sklepy do polnocy otwarte i cały weekend obniżki i gratisy...pojechalabym gdyby mężu szybko z roboty wrocil

dobry !

Pasal, maleńkie śliczne Kruszynki
Seweryn mały przystojniak, super zdjecie z tym smokiem, całą buzinke mu zasłania

Emi, dziekuje, upały (szczególnie dzisiejszy) znosze kiepsko, brałam prysznic 2 razy, poce sie jak świnka.. o nogach nie wspomne. Opuchlizna mi nie schodzi nawet po nocy, jedynie troche jest lepiej, ale swoich rodzonych kostek już dawno nie widziałam.

Podziwiam tu Was za te siły i checi do wszystkiego. Mi nawet po gałezi skakac sie nie chce...
Od przyszłego tygodnia zaczniemy, może coś sie ruszy