Mamusie Lipcowe 2013

Agniesia- zachęciłaś wszystkich tą nagrodą

obstawiam 28 lipca, chłopak

Ja wysiadam. Koniec, mam dość. Nie wiem jakim cudem pasal radzi sobie z dwoma bobasami, ale ja mojego mam serdecznie dość na dziś. Usypianie to katorga. Nic nie działa, już nawet na cycka ma focha.
Ja sie czuje jakby mnie auto potrąciło a ten się wije i wykręca, cyckiem sie bawi zamiast zjesc i spac. A mi łzy w oczach staja bo nie wiem o co smarkowi chodzi! Zmęczona jestem codziennymi zmaganiami. Fuczymy ze starym na siebie bo ja mówie, że dobrze by było żeby on go zaczął usypiać, tzn cycek i do ojca. Jak sie ode mnie odzwyczai to może szybciej nauczy sie zasypiac sam. No ale nie, bo obaj wiedza najlepiej i mlody ryczy do skutku, czyli maz z fochem oddaje mi dziecko i radz sobie sama.
Koniec. Położyłam się do łóżka a ojciec sie ze smarkiem naciąga. Jak sie zmeczy to moze przyjsc.

Agniesia przepraszam ale uwazam ze z ta Nagroda bedzie tak samo jak ze spotkaniem Lipcowek wiec sie nie nakrecam na nia jak Dorkiszon alee mysle ze bedziesz miec Chlopca 26 Lipca;)

Kasiak bidulo, a Sebkowi ząbki ida czy co? Miejmy nadzieje ze dzis juz bedzie lepiej!

Spacerowka sprawdzila sie swietnie, lekko sie prowadzilo tylko musze sie przyzwyczaic do odglosu przednich kolek, wiadomo piankowe kola i bez resorow to nieporownanie z pompowanymi

Milego dnia!

agusia ja juz nie wiem nic. Jak to zęby to zarąbiście oporne są i nie widać postępów...
Fajnie, że spacerówka sie sprawdza. A Dżulas na zdjęciach jak król na tronie wygląda widać, że mu wygodnie


Ja się czuję o tak o. Boli mnie tu i tam, zatoki zapchane i czuje jakby mi ktoś kamień do czoła przywiazał. Muszę sie ogarnąć bo dziś parapetówa u siostry i mam jej coś upiec. Popijam herbatkę, połknęłam apap i wit.c i leże w wyrku. Ale muszę wstać się wykąpać, Sebek zaraz ma coś zjeść... Zawsze znajdzie sie cos do roboty.
Odmeldowuje się na razie. Milego weekendu. Bede zagladac, czasem cos naskrobie w miarę mozliwości.

hej mamuśki, dawno mnie tu nie było i pewnie domyślacie się dlaczego..

znowu wrzucacie takie śliczne, zgrabne wóźki a my musimy kupić kolejny czołg :/ ceny przyprawiają mnie o ból głowy, ale jak trzeba to trzeba.

Za radą mądrej teściowej zagęszczałam dziewczynkom każde mleko kaszką, bo skoro chcą to czemu nie. Jak jej powiedziałam, ze powinny dostawac kaszkę tylko raz dziennie to sie zbulwersowała, że ja chcę tak książkowo dziecko chować. No i głupia dawałam. Zrobiłam u dziewczyn taki beton w żołądku i jelitach że jak robią kupę to drą się z bólu. Kupa jak u dorosłego człowieka. Wczoraj Zuzka robiła kupe i płakala i ona i ja przez własną głupotę. Dziś w nocy z Gabrysią to samo. Położna poleciła przepajać jak najwiecej i nie dawać w ogóle mleka. Tak robie.. wiec wyobraźcie sobie co u mnie w domu musiało się dziać.

pasal ABC design ma fajne spacerówki dla bliźniaków nie wiem jak się sprawdzają ale bardzo ładnie wyglądają :*

kasiak o biedna ty mam nadzieję że cie całkiem nie rozłoży i że małemu się polepszy to usypianie może ma poprostu gorsze dni, życzę zdrówka i cierpliwości

pasal chciałaś dobrze jak każda z nas a tu taki zonk jednak nie zawsze warto słuchać rad starszych teraz jednak dużo więcej wiemy o maleństwach i o tym co dla nich jest najlepsze a nasi rodzice tego nie rozumieją i tak uważają że tak jak było 30 lat temu to było dobrze więc po co to zmieniać, najważniejsze że wiesz gdzie tkwił problem i teraz już na pewno bedzie dziewczynką lżej i tobie też, ściskam mocno

u nas dzis pogoda masakra, zimno wieje i pada deszcz z spaceru nici kisimy się w domu mału usnął o 11:05 i o dziwo dalej śpi chyba ta pogoda tak na niego działa mój mąż też jeszcze spi po jest po nocy a ja krąże po domu i nie wiem co ze sobą zrobić..
na obiad mam żurek i kotlety schabowe z ziemniakami i kapusta pekińską i chyba coś upiekę ale co? może jakaś inspiracja

Agusia ja żartowałam z ta nagrodą przecież
Ja z żarciem wszytko powolutku. Narazie kleik ryżowy dalej podaję jednak zwiększyłam dawkę do dwóch razy rano i wieczorem. No i jak robi kupę codziennie tak po zwiększeniu go zatkało. Dziś przykurczałam mu nogi do brzucha i zrobił zaległa kupę, ale zieloną. Nie wiadomo czy to przez kleik, bo czasami już tak miał po mleku narazie obserwuję. No i dziś kleik rano dałam mu łyżeczką bardzo ładnie je i połyka powoli go przyzwyczajam do łyżeczki.
Dziecko ma tak delikatny układ trawienny , że nie wolno mu tak mieszać i nagle takie ilości podawać , bo potem ma problemy kupienne.
Patrzyłam wczoraj na te herbatki z hipp no sam cukier masakra, a wszędzie trobią nie dosładzać. No i bobo fruty też porażka też czytam skład cukier no to ja wole soki sama robić w takim razie.
Zresztą ile taki maluszek wypije soczku. Jeszcze oglądałam w "Mamo to ja" , żeby kompocik robić i miksować te owoce.

Jorgus polecam, przepis sprawdzony
katarzynagotuje.blogspot.com/2013/09/cyc...olem-ciasto-dla.html

No ten, ja piekłam makowce trochę płaskie wyszły ale mam nadzieję, że w smaku ok od dawna mi takie dobre ciasto drożdżowe nie wyszło
No i jadymy zara na impreze czuję sie lepiej, ale dalej jestem pociągająca. Przynajmniem mi kamień od czoła odpadł
Miłego popołudnia i nie wiem czy pamietacie, że ostatki dziś

Jadłam tez te cycki, ale moja teściowa nazywa to ciasto "cycki teściowej"

Jakby to były cycki teściowej to byłyby niejadalne. Albo i trujące.

Mojej teściowej to na pewno. Jej samo spojrzenie i obecność są trujące a co dopiero więcej

Kasiak, Qltoorka zdrówka dziewczyny! Niech te choróbska wypierd.. kogoś innego dręczyć

Agusia ja obstawiam u Ciebie 12.lipiec i chłopca kolejnego - Seweryn mi pasuje na starszego brata, a Ty na mamę chłopców

Jorgus ja bym coś bez pieczenia wszamała..hmm może stefankę? albo takie ciacho typu krakersy i kasza manna (nie wiem czy do tego się budyń dodawało). Chętnie coś na szybko

Kasiak skąd mak wytrzasnęłaś? Z Polszy przywiozłaś czy tu gdzieś znalazłaś?

Magdalenagal, Dziubasek cóż mam dodać? no cieszę się jak głupia, że jesteście

U nas w sumie nic ciekawego. J. zawinął srakę i pojechał na swoją coroczną imprezę świąteczną. I po raz pierwszy poczułam się tak jak kiedyś pewnie czuła się moja mama w najbardziej imprezowych czasach mojego ojca.. Zdegradowana do roli szofera, matki.. już nie partnerki Trochę mi się przykro zrobiło i za karę musiał jechać autobusem Mówił, że jakbyśmy mieli opiekunkę do dziecka, to mogłabym iść z nim (ach mój pan i władca łaskawy ) ale mu przypomniałam, że nie zapytał 2 miesiące temu czy chciałabym mu towarzyszyć tylko oznajmił, że idzie sam, a poza tym od tygodni feruje, że syn jest za mały by ktoś poza rodzicami z nim zostawał.
Poza tym mam w domu koty - tak - wielkości tych kulek z gałęzi co to przez drogę przelatują na dzikim zachodzie.Mój książę nie odkurzał od tygodnia, a ja tego za niego nie zrobię.. no cóż - to jego działka W domu koty, a jak dziecku dałam wafelek w sklepie (zapakowany) do zabawy, to mało wylewu nie dostał jak zobaczył, że Nils do dzioba pakuje a, no i pomalowałam włosy + ombre, a tak nie mogłam spać od 1-4 w nocy to się zajęłam tym czym w ciągu dnia na pewno bym nie mogła

A ja sobie wróciłam na forum do czasu jak się zaczynałyśmy rozpakowywać ahh na wspominki mnie wzięło