BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

11 lata 3 tygodni temu #806718 przez Nikaa
pasal no to odpoczywaj jutro ile się da :) ja chyba wiem skąd taka Twoja reakcja - myślę, że Twoje Córy dały Tobie ostro w kości i jesteś przemęczona - z postów wynika, że masz bardzo energiczne i żywiołowe kobitki w domu

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806728 przez dorkiszon
Emi tak, stałam obok on płakał i co kilka minut podchodziłam bralam na ręce , przytulałam , całowałam i z gulą w gardle odkładałam. Mój mąż wymiękał co chwile na mnie patrzył i mówił " biedny ". Teraz się cieszymy, że Kuba zasypia sam.

Ja wczoraj dałam kaszkę waniliową ja pierniczę dziecko zjadło 150 ml w 2 min. i darł się o jeszcze i musiałam mu dać 150 ml mleka szybko.
Dziś dałam 200 ml tej kaszki szybko zjadł i znowu płacz to nie wiem jutro 250 ml ?
Ile wasze jedzą jakaś masakra.
No i dałam 3 dni marchewkę ostatni dzień czyli dziś zjadł ze smakiem i też ryk, że chce jeszcze no i dałam mleko wychlastał 150 ml zaraz po marchewce.
Jutro dynię zaczyna. No i zamówiłam pojemniki z canpola do zamrażania pokarmu 9 szt. postanowiłam robić jedzonka na 9 dni i zamrażać. Potem tylko w pojemniczku do podgrzewacza i gotowe. Gotuje wszystko na parze. Kupę po marchewce robi normalnie.
Także zaczełam wprowadzać jedzonko.
Ile wasze dzieci jedzą tzn. jakie porcje obiadków ? Dla mojego 1 marchewka to jest nic zmiksowana z masłem i klekiem kukurydzianym.
Próbowałam dyni szału nie ma ze smakiem. Po 3 dniach ziemniaka dam. Jak robicie ziemniaka miksujecie z wodą czy mlekiem może czy tak suchego zgniatacie ? Myśle czy by nie zrobić na modyfikowanym takich piuree.
Po jarzynach dam jabłko.
Wczoraj zdzikłam w " mamo to ja" pediatra mówił , żeby nie dawac soków , bo nie są potrzebne tylko wode mineralną i nie gotować jej. Gotuje się wodę najdłuzej do 6 miesiąca. tak na wszelki wypadek, a ja sokowirowkę kupiłam specjalnie :D
Kupiłam dziś śpiworek już drugi do spania na 90 cm.

Teściowa mi napisał dziś smsa czy jutro mi może przynieść uszka kurwa tak jakbym ją o ni prosiła. Odpisałam jej, że nie, bo robie sama ,a ona " okey" Wole sama dobre zrobić niż jeść syf.
No i co tam jeszcze gotujecie ciekawego dla dzieci ? Ja marchewkę zagęściłam kleikiem ryżowym, bo jest neutralny w smaku. Można też ryż miksować, ale moim zdaniem nie za często, bo ryż pęcznieje w jelitach i może troche za bardzo kupa stwardnieć :) tak słyszałam od jakiegoś lekarza czy juz nie pamietam od kogo.
Jak już Kuba przetestuje warzywka to będę mu robiła takie warzywne zupki np. marchewka, ziemniak, dynia lub inne mixy. Będę eksperymentować nawet groszek można miksować zielony itp. także podjarałam się, że odemnie zależy jego żywienie :). Oby mi tylko nie pluł :) jedzeniem. W 6 miesiącu dam skórkę od chleba do gryzienia, żeby przyswajał gluten prócz pół łyżeczki manny tak się dowiedziałam. Może też gryźć ryżówki lub chrupki kukurydziane oczywiście bez innych dodatków typu sól itp.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806769 przez nala
Pasal, może bardziej szalona niż odważna ;) życzę spokoju i miłego odpoczynku z mężem :)

Nikaa, a dałaś ten szpinak ze słoiczka? Cały zjadł czy połowę?

Dorkiszon, ostro się wzięłaś za gotowanie Jakubowi :) ja to w tyle jestem. W sumie dopiero jabłko daje plus kaszka manna. Od jutra albo w weekend zacznę marchewkę.
Ja w ciąży obaliłam wszystkie sezony "mamo to ja" tylko teraz już mało co pamiętam :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806814 przez uniuni
Nala dziękuję,że o mnie pamiętasz :)
Tak na szybko - męczą mnie migreny i ten cholerny zespół niespokojnych nóg :( nie mogę spać po nocach, kręce się, chodzę tam i z powrotem, a później w ciągu dnia jak neptyk :/ wczoraj np. Do 5 rano. O 6 Nils sie obudził na jedzonko, zasnął i od 9 już gotowy by rozpocząć nowy dzień. Za to ja? Lepiej nie mówić...
i Mam problem malutki.. Nitoś obraca się z pleców na brzuszek a odwrotnie nie umie i jest tragedyja! Wkurza się tak niesamowicie, że ja co 30-60 sęk muszę go odwracać na plecy. Ja go na plecy, on na brzuch poleży chwilę i wisk jakby zarzynali :( nie mam chwili spokoju on już tak bardzo chce otoczenie zwiedzać, że w bujaczku też nie chce siedziec. Na brzuchu wkurza się ze nie może nigdzie podpelznac i ja tak nad nim skacze modląc się żeby się nauczył sam obracać na plecy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806885 przez nala
Uni, oj biedna Ty. Pisalam ze tez czesto miewam bole glowy wiec wiem co to znaczy. Moja babcia i teraz mama tez maja cos z tymi nogami. Moja mama mowi, ze jej "nogi chodza". Ostatnio kupila koldre z wielblada (co ja wysmialam), ale mowi ze jakby lepiej.
Z Nitkiem :) wspolczuje, ale moja nielepsza. Tej zadna pozycja nie pasuje. Ani w lezaku, ani lezec nic. Zabawiac musze caly dzien, spiewac, gadac. Wieczorem juz mi gardlo skrzypi :) czekam dnia kiedy w koncu sama sie czyms zajmie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806916 przez uniuni
Nala moja mówi, że 'nogi kręcą'.. a, to takie okrutne jest, że nie pomagają żadne tabletki przeciwbólowe. Chodzenie pomaga, a czasami lodowaty prysznic na nogi od kolan w dół. O wielbłądzie nie słyszałam, ale zaleca się też w skarpetach wełnianych spać, a moja teściowa mówiła, że stara dobra rada - zawiązać na dużym palcu u stopy nitkę wełny :D w akcie desperacji i to sprawdziłam, bo mnie tak męczyło jak w ciąży byłam ;). Fajnie, że tego nie masz :) podobno dziedziczne więc szczęściara z Ciebie :kiss:

Karolinap u mnie jako takich przygotowań do świąt nie ma. Jutro jedziemy do rodziców J. około 5-6h jazdy autem plus prom. Napalił się J. jak szczerbaty na suchary żeby tam jechać :dry: więc jedziemy.. jutro wieczorem wyruszamy, bo ja do pracy na obiad świąteczny idę. No i moim małym szczęściem się pochwalić ;) a pózniej w auto i w drogę. W niedzielę powrót. Moim zdaniem nie warto na te 1,5dnia. Ale J. chyba nie najlepiej znosi to, że świąt z rodziną nie spędzi i dlatego..

Marta27, KarolinaP i nie wiem która tam jeszcze ;P wy codziennie naparzacie obiady? J. kanapki dostaje zazwyczaj. Tzn. bierze sobie :P Ja robię obiady tylko wtedy gdy czuję się na siłach, gdy mam na to ochotę lub czas :)

Powoli szykujemy się do lotu do PL. Ja już mam taką listę rzeczy, które trzeba wziąć, że chyba w ramki oprawię dla potomnych ;)

Kasiak pokaż choinę!!

Bea ja tak jak i Ty chyba tylko z 5 razy na spacerze nie byłam z Nitosiem odkąd się urodził :) Lubię się wietrzyć i tylko ubolewam, że moje dziecko w wózku wytrzyma góra godzinę ;)

Agniesia kochana, ja się tak cieszę, że piszesz takie pozytywne posty mimo tych problemów ze zdrowiem Sewerynka, rehabilitacjami, okulistami i Bóg wie czym jeszcze! Wspaniale walczysz by był w jak najlepszej formie :)

Emi u mnie też śliwki w menu :) Ulubione danie Farfocla :) A jak pierdziocha pózniej, to jakby na burze się zbierało ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu - 11 lata 3 tygodni temu #806923 przez uniuni

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806932 przez Myszka24
Dzień dobry.
Uniuni moim skromnym zdaniem jeżeli ty i twój skarb byliście otoczeni opieka z sercem to to miło będzie tej położnej usłyszeć słowa podziękowania. Super ze są jeszcze takie osoby co pracują z pasja a nie tylko bo musza. Ja rodziłam w Wołominie koło Warszawy i tez miałam świetna opieka a mój lekarz prowadzący kazał przynieść zdjęcia naszej córki. Ma w swojej kolekcji chyba wszystkie dzieciaki które urodziły mu jego pacjentki :-)))

My byłyśmy wczoraj na badaniu serduszka i najprawdopodobniej wszystko jest dobrze a te szmery to takie rozwojowe jak u większości dzieciaczków. Pisze najprawdopobnie bo Martyna tak sie darla ze w przychodni śmiali sie ze śpiewaczka operowa zostanie :P nawet nie wiedziałam ze moje dziecko ma takie możliwości darcia sie :lol:
Czytam jak wprowadzacie kolejne produkty i myśle sobie ze jestem daleko za wami ;) bo Martynka ma 4.5 miesiąca i narazie głównym pokarmem jest cyc z wieczora kaszka na pół gęsto i spróbowała marchewki ale jej nie podeszła wiec dodałam do niej jabłko i taki miks jej smakuje :)
Dodam ze wazy 7 kilo i myśle ze mierzy jakieś 65 cm ( niestety u nas w przychodni nie mierzą takich maluszków)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #806948 przez karolinap
Dorkiszon - a długo płakał przy pierwszym zasypianiu samemu? Bo my chcemy w święta wypróbować ta metodę jak A. bedzie miał wolne. Ale ja to pewnie nie dam rady patrzeć jak Polcia płacze ale bede się starać bo wiem o ile byłoby łatwiej gdyby zasypiala sama.

Uni - ja robię przeważnie co drugi dzień ale więcej zeby starczało na dwa dni. To Ty też nie jesz codziennie obiadu?
Ja myślę ze ta Pani bardzo się ucieszy, na takie pielęgniarki aż milo się patrzy ze są tak oddane pracy i robią to co lubią :)
Ja też nieraz wysyłam coś ludziom i nie mowie nic A. bo i tak by nie zrozumiał dlaczego ;)

Dopadło mnie ostatnio jakieś przedświąteczne przygnebienie. I sama nie wiem czemu. Zamiast cieszyć się zbilzajacymi pierwszymi świętami Polci - jakoś nie mam na nie ochoty. W sobotę chcemy kupić choinkę i ustroic - moze ona wprowadzi mnie w ten świąteczny klimat. Wczoraj chodziłam po sklepach i szukałam czegoś by ozdobić mieszkanie ale nic mi się nie podoba :| wszędzie brokat, jakieś dzikie kolory, nie ma prostych biało-czerwonych ozdób :|

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #807012 przez Jamajka
Uniuni oszalałaś? nagabywanie?! No coś Ty! To bardzo wzruszające i ja na miejscu tej położnej poczułabym się bardzo wyjątkowo. Myślę, że zapadniesz w jej pamięć tak jak ona w Twoją :)
Ps. Mój Miki też z brzucha nie umie się sam odwrócić i również piszczy ze złości jak się zmęczy. Po drugie na leżąco to już jest wszystko be, bo kawaler to by najchętniej już sobie gdzieś popełzał albo poraczkował :) ehh.. jeszcze troszkę i będziemy musieli patrzeć gdzie nogi stawiać, żeby malizna nie podeszła pod trzewika :)

KarolinaP ja Ci powiem, że w ogóle nie czuję jeszcze świąt. W domu mam artystyczno-szczęśliwy nieład (dopiero w przyszłym tygodniu zamierzam zacząć świąteczne porządki), po drugie nie ma śniegu u nas, jakoś tak nijak nie świątecznie jeszcze. A wczoraj się kapnęłam, że pasowałoby się zastanowić nad jakimiś prezentami, bo został ostatni tydzień roboczy do świąt a my w proszku totalnym. Jak dla mnie to dopiero przyszły weekend będzie już świąteczny, bo chatkę sobie w tygodniu posprzątam, po bombki pojedziemy, choinkę ubierzemy, Last Christmas się w radio zapuści i to dopiero będzie TO :)

Nala skrzypaczko :) Ja też skrzypię pod wieczór, bo gardło zdzieram na troje rozbójników :silly: trzymam kciuki, żeby kolejne Święta były w dwupaku :) U mnie tak właśnie było i jest super :)

Dorkiszon czuć ten błysk w oku jak mówisz o gotowaniu dla Jakuba :) Będzie miał chłopak dobrze z mamunią :)

Ja w dniu ukończenia 5 miesiąca przez kluseczkę podałam marchewkę, ale jakiegoś szału nie zrobiła. Ogólnie minę ma nietęgą jak cokolwiek oprócz cyca pcham mu do dzioba.. marchewka z ziemniakiem to już w ogóle bleee.. nawet nie chce mówić co będzie jak poczuje dynię :P mam nadzieję, że to się zmieni, bo póki co to mina jak z komina i nie bardzo wie co z tym żarciem w buzi zrobić. Lalę zaczęłam dokarmiać co prawda miesiąc później, ale jakoś lepiej jej to szło :dry:
Miku złapał od Leny katarek, ale mam nadzieję, że nic mu nie będzie.. Jak widzi wodę morką i fridę to mam wrażenie, że najchętniej wyskoczyłby przez okno... no toaletę nosa mu zafundować to nie lada wyczyn :ohmy:

BTW. my spacerkujemy raczej codziennie, chyba, że Lala chora okupuje mieszkanie, albo deszcz pada.. wtedy nie ruszamy dupska z domu.. w inne dni, nawet wietrzne czy mroźne.. wychodzimy. Zawsze to inaczej ten dzień się rozkłada, jak się pójdziemy przewietrzyć, przespacerować.. Misio pośpi, ja psychicznie odpocznę.. dla nas spacer to rzecz święta :)

Pozdrawiam Was Kochane :) rzeczywiście ostatnio mało się dzieje na forum...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu - 11 lata 3 tygodni temu #807033 przez Jamajka
Tutaj skończyłem 5 miesięcy i tulę się z Sofiją :)




A tutaj patrzę co ta mama tam o mnie pisze :)




Btw. Mój lapek jest już sędziwym staruszkiem z wybrakowaną klawiaturą, dzięki mojej córuni, która podeszła kiedyś do komputera i załatwiła go w 5 sekund (czytaj: wyrwała 2 klawisze:))

Mimo to mamunia i tak sobie sprawnie radzi i na forum nie jednego posta ulepiła :silly:
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #807124 przez NataliaK

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.



Janek obraca się tylko z brzuszka, z plecków na brzuch nie umie jeszcze :)

karolinap a ja wręcz wyczekuje kiedy tylko zmyją mi się goście z domu i w niedziele od rana zaczynam się i mieszkanie nastrajać na święta. Czekam na to z utęsknieniem. A ozdoby...to fakt, trudno znaleść coś ładnego, nie przesadzonego nadmiarem błyskotek - oczywiście zależy od gutów kupujących :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu - 11 lata 3 tygodni temu #807200 przez Nikaa
Nala pytałaś o szpinak - tak mam taki ze słoiczka firmy Hipp - ogólnie to zazwyczaj dawałam 1/3 słoiczka w obawie, żeby "co za dużo to niezdrowo" i potem dopajałam piersią - ale wczoraj tak się trząsł na to jedzenie ( zresztą ma tak od paru dni :P) że machnęłam ręka i dałam pół słoiczka - Mikuś był bardzo zadowolony :)najwyraźniej bardzo mu się to podobało :) jak narazie jest super - próbował już marchewkę, dynię z ziemniaczkiem, brokułę, i właśnie szpinak z ziemniaczkiem - zajada ze smakiem :laugh:

Uni myślę, że tej Pani będzie bardzo miło - co więcej być może "dasz jej wiatr w skrzydła" - dodatkową motywację do pracy i traktowania kolejnych pacjentek ? :)

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #807269 przez Marta27
uniuni ja staram się gotować codziennie chyba że zostanie z dnia poprzedniego to nie gotuję i taki dzień mam właśnie dziś. Mój mąż jest typowym mięsożercą a jak mu nie zrobię obiadu to idzie do sklepu i kupuję jakieś dania gotowe najczęściej pizze.
Jeśli chodzi o list to naprawdę świetny pomysł a takich ludzi to teraz ze świecą szukać.

Jamajka ale super chłopak

karolinap ja też szukał ostatnio jakiś ozdób i wszystko według mnie jakieś tandetne albo ja mam za duże wymagania

My dziś byliśmy na trzy godzinnym spacerku mały prawie cały czas przespał.
Jeśli chodzi o podawanie posiłków Hubcio dostał jabłuszko które mu najbardziej przypasowało ale soczku już pić nie chce marchewka jest ble a kaszka i kleik ryżowe mogą być ale szału nie robią.
I znalazłam sposób na mojego urwisa aby sam zasypiał w łóżeczku bez płaczu. Już trzy dni działa a jest to łuk z zabawkami. Mały się tak długo bawi aż nie zaśnie. Mi cały czas tylko w uszach brzmi piosenka "były sobie kurki trzy" nawet mi się to po nocach śni.

HUBERT


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #807314 przez bea2a
Myszka24 Ty też masz Martynkę? No i widzę, że musiały się podobnie urodzić. Moja 25 lipca. A Twoja? Moja też waży już 7 kg :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl