Mamusie wrzesień 2013 =)

Nike gratuluje wizyty i wagi Kacperka...czemu masz cc Kochana bo nie pamietam skleroza ciezarnych...
U nas na ktg zero skurczy,a po wyjsciu jeden po drugim jak nas pobujalo w samochodzie...
Nubisiu no wlasnie mnie to zastanawia dlaczego w 30tyg mialam s jednego dnia dwa drugiego no i myslalam ze wystarczy,a teraz w 35 kolejne dwa...czyli na to wychodzi ze tamte byly na wtedy a jakbym teraz zaczela przedwczesnie rodzic to trzeba nowe tak mi to wyjasnil gin...a ja ich nie chce..
Paulinka no ja pamietam ze jak na sali 3-4 mamusie to nie pozwalali wszystkim tatusiom siedziec przy dzieciaczkach,ze wzgledow higienicznych ...tutaj podobnie mozesz poprosic zeby maluszek byl non stop z toba ale jak jestes po cc to malo prawdopodobne i raczej dowoza na karmienie...

W tym szpitalu co ja będę rodzić to jest osobny pokój dla każdej rodzącej plus łóżko np. dla męża a potem od razu na sali dostaje się dziecko koło łóżka

nefeli napisał:

Nike gratuluje wizyty i wagi Kacperka...czemu masz cc Kochana bo nie pamietam skleroza ciezarnych...
U nas na ktg zero skurczy,a po wyjsciu jeden po drugim jak nas pobujalo w samochodzie...
Nubisiu no wlasnie mnie to zastanawia dlaczego w 30tyg mialam s jednego dnia dwa drugiego no i myslalam ze wystarczy,a teraz w 35 kolejne dwa...czyli na to wychodzi ze tamte byly na wtedy a jakbym teraz zaczela przedwczesnie rodzic to trzeba nowe tak mi to wyjasnil gin...a ja ich nie chce..
Paulinka no ja pamietam ze jak na sali 3-4 mamusie to nie pozwalali wszystkim tatusiom siedziec przy dzieciaczkach,ze wzgledow higienicznych ...tutaj podobnie mozesz poprosic zeby maluszek byl non stop z toba ale jak jestes po cc to malo prawdopodobne i raczej dowoza na karmienie...

Nefeli u mnie ze skurczami identycznie... jak na złość na ktg nic się nie pisze a jak wstanę z kozetki to brzuch twardy jak głaz. Gdyby tylko jeszcze moja szyjka nie miała głęboko w dupie tych skurczy to byłabym skłonna nawet spróbować rodzić naturalnie

A co do sal to tam gdzie ja rodziłam są sale 1 i 2 osobowe więc może też dlatego zupełnie inaczej to wygląda. Tatuś może siedzieć nawet od obchodu porannego do obchodu wieczornego.

mery75 napisał:

Agamuś ja i tak spakuje tą torbe po swojemu bo mnie się wydaje że wszystko potrzebne a ja nielubie się prosić wole mieć swoje
Nike Ty też cesarka dlaczego moja myszka to tak wywija że mam wrażenie że kilka razy dziennie zmienia ułożenie a usg mam w przyszłym tyg.

Mery ja odkąd pamiętam to czuje ucisk na żołądek, a na pęcherzu - kopniaki. No i do tego na każdej wizycie na usg jest główką do góry... Zobaczymy jak się sytuacja będzie przedstawiać za dwa tygodnie. Jak będzie nadal główką do góry to najwyżej niech mnie ciachają. Poza tym lekarz stwierdził, że z taką szyjką to pewnie go do października przenoszę, no a wtedy nie uśmiecha mi się ponad 4 kilowego "maluszka" wyciskać z siebie. Co ma być to będzie - grunt ze ładnie i zdrowo rośnie

nefeli dziś się dowiedziałam o cc, ale to jest tak na razie wstępnie zatwierdzone. Bo Kacperek uparciuch nie chce się obrócić głową w dół, i jak to się nie zmieni to będzie "ciach"
Co do szpitala to dowiedziałam się od koleżanek że u nas mąż może być od rana (7.30) do wieczora (około 21). A dzieciaczka jak chcesz to możesz miec cały czas przy sobie, a w ostatniej dobie zostawiają ci go już i na dzień i na noc

Zaczynają mi się takie same skurcze jak ostatnio... no jasna cholera czy zawsze mi się musi to przytrafiać jak mojego lekarza nie ma na dyżurze idę się położyć ;/ W dodatku nie ma w domu ani mojego taty ani męża jest tylko mama która nie ma prawa jazdy. Dobrze, że chociaż mi mąż samochód naprawił

jeszcze raz gratulacje dla izy i serka!!!!! prześliczny Piotruś a na zdjęcie Bogusi czekamy z niecierpliwościa.

Villemo - podzielam twoje obawy o reakcje 2 latka na dzidziusia sama już nie wiem jak to będzie bo Adaś raz się cieszy ze bedzie dzidzia i całuje brzusio a innym razem znów twierdzi że nie chce dzidzi staramy się go już od dłuższego czasu informować jak to będzie jak dzidzia wyjdzie z brzuszka i co będziemy robić z dzidzią i wydaje mi sie że dość dobrze reaguje ale od jakiegoś czasu jest strasznia nastawiony że mamusia najwazniejsza i ciągle na kolana przychodzi żeby go głaskać i przytulać więc jakby czuł się zagrożony i zazdrosny. a jak mówie że nie mogę czegoś zrobić to mówi że mama ma kuku przez Ale i nunu robi do brzucha twierdząc że Ala to łobuz!!!!

nefeli - ja w poprzedniej ciaży miałam w 32 tygodniu podawany steryd na rozwój płucek jako dwa zastrzyki w odstępie 24 godzin. ale może to zależy jaki lek i jaka dawkę się podaje.

u mnie w szpitalu mąż może przebywać w sali na oddziale położniczym od 8.00 do 20.00. lezałam na 3 osobowej sali to u mnie i u jednej mąż był prawie max czas a u trzeciej to non stop goście przychodzili co już nie było fajne bo całe wycieczki przychodziły a mi osobiście strasznie to przeszkadzało bo cały czas było głośno i odpocząć ciężko było a już o wietrzeniu krocza czy sutków to nie było mowy!!!
sale porodowe są jednoosobowe i dzidzia zostaje od razu z mamą

Zaraz pęknę
Wciągnęłam pól paczki ryżu preparowanego,dwie kiście winogron i pół arbuza
Kolacyjka z głowy

Karolcia nie wiem co Ci tam cieknie ale ze mnie chyba faktycznie ten czop zchodzi... nie jest biały,a raczej taki...hmmm siny?? kawałkami jakby z krwią. Nie śluzowate to,a raczej galaretowate,raz mniej raz więcej....
A wkładki muszę nosić non stop,teraz tak od 2-3 tygodni częściej zmieniam zauwazylam bo szybciej są mokre ale skoro doktorek mówi,że ok to ok.

Villemo z tym Twoim Kalaudiuszem to mi się mój Filip przypomniał jak to on bardzo chciał brata jak miał 2,5-3 lata. Ale upewniał się czy będę kochać róznie mocno,bo oczywiście wolał wtedy,żeby to jego bardziej no i stwierdził,że jak mama urodzi i się nam dzidzia znudzi....to oddamy do szpitala Dzieciaki to mają mega pomysły

nike dlaczego lekarz Cię wpisał na cc? przez ułożenie dziecka??

Daguś nie wiem jak to jest z tymi zastrzykami na płucka ale wiem,że kuzynka z Francji jak była w ciąży i mała była zagrożona to też dostawała ich całą masę. Teraz maleńka to 5cio letnia panienka zdrowa jak rydz. Urodzona wbrew wszystkiemu-w terminie Ach...no i ma na imię.....Sara
Co do szpitala to u nas akurat można wziąć salę jednoosobową płatną gdzie może spać ktoś z rodziny. Na normalnych salach niby są odwiedziny od 13 do 17 ale jesli lezy na tej sali jedna mamcia to położne przymykają oko na te godziny wizyt A dzieci są z mamciami 24h jak tylko mama jest w stanie sama się nim zająć.

hej

moj skarb

buziaki ode mnie i od adasia niestety nie popisze z wami bo adas markotny milego wieczorku

Papi, ależ słodko w tej duuużej bluzie wygląda mały agent
W rożku też cudnie! Jejku, już 11dni Adaś ma, ależ ten czas leci!

Buziaki dla Was

Jejku papi jaki Adaś jest cudowny Ja chcę już mojego szkrabka

Iva tak przez ułożenie, bo poród naturalny przy takim ułożeniu niesie znaczące ryzyko, zwłaszcza u pierworódek. Więc jeśli do następnego usg nie fiknie główką w dół to cc.

dzieki dziewczynki za pomoc...nie wiem co robic,nastraszyl mnie ze hej...i nie wiem czy zrobic te kolejne dwa zastrzyki czy nie? w sumie bedzie 6 jak zrobie...tylko kluja 3 razy bo z dwoch robia jeden...ale sama nie wiem
nie wytrzymalam i zadzwonilam do drugiego gina i on jest przeciwny tym zastrzykom,bo one dzialaja tylko do 48h i moga mi podniesz jeszcze wyniki z watroby...jeju co ja mam zrobic
ja jak malego rodzilam to bylam szczesciara ,sala 2osobowa,ale bylam 5dni sama,teraz podobno wypchane sale ze hej,a wzielismy najtansza czyli 3osobowa....

Papi zakochalam sie jaki on kochany ,buziaki od cioci !!!!!

Rany co tu się działo!!!!!!!!!! A nam UPC wczoraj wyłączył neta, bo zapomnieliśmy o płaceniu rachunków no i tak myślałam, że tego dnia coś się wydarzy... Neta dziś przywrócili, więc nadrabiam cierpliwie, a tu...

Izulko, Serku przeogromne gratulacje! Tak się ciesze razem z Wami Piotruś prześliczny!
Zerknęłam na swój brzuch i nie mogę uwierzyć, że tam też taki mały człowieczek siedzi! I aż drżę z podekscytowania, że u mnie też może się zacząć lada chwila...

Papi, z Adasia też słodki przystojniaczek! Życzę Wam dobrej nocy, z większą ilością snu

Jejku, ale fajnie, że wszytko dobrze idzie i rodzą się zdrowe maluszki tylko nieznacznie przed terminem.

Villemo, Ty widzę następna Chyba że znów jakaś niespodzianka wyskoczy

Rety, ale mi dałyście radochy na noc! Jak zwykle późno, więc nic więcej już raczej nie napiszę. Ja chyba jedna jedyna tutaj chodzę wciąż do pracy... I nie mam czasu na forum Ale może z końcem przyszłego tygodnia pójdę w końcu to L4.

Jeszcze w skrócie co u mnie. GBS robiłam - ujemny KTG miałam już dwa razy, o czym przez ten wyjazd na Mazury i pracę nie zdążyłam Wam nawet powiedzieć i mam przychodzić co tydzień - we wtorki. Póki co nie zapisały się żadne skurcze. I o dziwo lekarka mnie nie badała w ogóle na tych dwóch ostatnich wizytach, dlatego nie wiem, jak się ma szyjka.

Buziaki i dobrej nocy wszystkim mamusiom, tym nierozpakowanym i tym rozpakowanym