Mamusie wrzesień 2013 =)

iwonta_kg napisał:

Co tu tak pusto????

Przynoszę dobre wieści mąż dziś wyszedł ze szpitala i już jesteśmy razem w domku

nie wiem czy się nie przeniosło forum już na prywatne, ja czekam na aktywację

w związku z dobrą wiadomościa nie pozostaje nic innego jak życzyć miłego weekendu:)

Taka pogoda, to pusto

Ja juz skosilam trawe, poplewilam, posprzatalam, bylam na zakupach i teraz gotuje obiadek

Biedroneczko trzymaj sie kochanie, na pewno niedlugo aniolek wroci do Was a Wam usmiech na twarzach,ktorego i tak ma byc duzo dla dwoch kochanych coreczek!!! caleje Cie Skarbie!!! zagladaj do Nas!
Iwonka super ze maz juz z Wami tylko nie zaszalejcie za mocno
Ninka mam nadzieje ze juz wszystko bedzie dobrze i po prostu lekarz nie jest jeszcze pewien,tak sobie tlumacze ze jakby bylo cos nie tak to nie czekaliby miesiac na kolejne badanie,Ja tez juz w nerwach i strachu 20 dni do genetycznego i wlasnie cala ta sprawa z serduszkiem,dopiero w 21 moga konkretnie powiedziec co i jak,do tego czasu mam nadzieje nie schudnac calkiem ze stresu i nerwow.Dzis mam wizyte u fryzjera ale i tak sie nie ciesze bo moj stres to teraz moje drugie ja ;(
Moj malzonek nadal szuka pracy bez owocnie i wszyscy tylko mowia ze nie ma,ze kryzys i co my zrobimy.
Slonko baw sie dobrze i wywczasuj sie i za mnie,mi znajomi mowia ze ja mam wakacje caly rok bo i plaza i gory kolo nosa,ale ja marze gdzies sobie pojechac tak zupelnie indziej poza Grecje,w Chorwacji pieknie i zieeeeeeelono,super!!!
Kinia ja tez dzis pozasuwalam troche w domu,ale z obiadem brak koncepcji,ja nic nie jem,ostatnio odzywiam sie slodyczami i kawa nie mam wogole pomyslow na obiady,
Ok znikam zrobic kilka pasemek bo juz ten odrost straszny w oczy kluje

MyMelange napisał:

Taka pogoda, to pusto

Ja juz skosilam trawe, poplewilam, posprzatalam, bylam na zakupach i teraz gotuje obiadek

Kochana nie za dużo tego? Ja pół dnia przeleżałam i tylko obiad przyszykowałam

A w ubiegłą sobotę szykowałam 4 godziny kawałek działki pod trawnik to do wtorku leżałam tak mnie brzuch bolał, dziś jadę tylko na 2 godzinki po obiedzie, ale mam jeszcze sporo roboty, bo działkę zapuściłam w ubiegłym roku - nic nie robiliśmy. Mój mąż nie lubi pracować na działce, a ja jakbym miała przed domem to bym codziennie siedziała, a że mamy kawałek to to wyprawa i na pół godzinki to się nie chce jechać :/ Oj marzy mi sie ogródeczek tak jak niektóre z Was mają

Biedroneczko, bardzo mi przykro, naprawdę brak mi mądrych słów w tej sytuacji, więc lepiej nie będę nic pisała. Ściskam Cię mocno :*

Serku, jakos daje rade - ja nie zjadlam poki co ani jednej nospy i ani jednego magnezu. Brzuch mnie nie boli i oby tak dalej. Pracujemy z maluszkiem na swiezym powietrzu. Wszystko juz mamy posadzone i wszystkie meble odmalowane Tacy z nas harcerze! A co!

Villemo, jak tam sprawa z kleszczem?
Mój szwagier dziś rano właśnie wrócił od lekarza, bo wczoraj miał kleszcza wbitego. Ledwo co się zdążył wbić, taki malutki, ale została czerwona chrostka, która go swędzi. I pojechał do ośrodka. Dostał antybiotyk od razu i kazali mu obserwować skórę. Jeżeli pojawi się rumień ma natychmiast zgłosić się do lekarza, bo to oznacza początki boreliozy podobno :/

słonko napisał:

Dzień dobry dziewczynki

Nie odezwałam się wczoraj, bo jak zwykle brak czasu. Teraz piszę zapewne ostatni raz przed wyjazdem do Chorwacji. Nawet wyjątkowo zalogowałam się w pracy, żeby do Was napisać

Widzę, że prawdziwe cuda się tu dzieją - chłopcy zmieniają się w dziewczynki Musiałaś mieć opad szczeny Natalko, nie dziwię Ci się

Mi wczoraj płeć potwierdzono Ale powiem Wam, że więcej mi stresu niż radości przyniosło to wczorajsze usg połówkowe. Wszystko jest ok, ale na usg miałam nerwy i teraz mam kolejne niepokoje
Opowiem Wam jak to było: Najpierw pani doktor skupiła się na serduszku - super super, tu pięknie, tam pięknie, przepływy ok... Ale jak chciała ładnie uchwycić tzw. krzyż serca, to nie wychodziło... I tak co chwilę wracała do tego serca, a mnie już ogarnął blady strach... Młody długo siedział w jednej pozycji. Ostatecznie, po wielu próbach (i minutach), synek zrobił fikołka i pokazał się z takiej strony, że pani doktor ów krzyż serca zobaczyła, ale co się już zdążyłam nadenerwować, to moje :/
Natomiast teraz niepokoi mnie jeszcze to, że Maleńki wyszedł o 5 dni młodszy. Do tej pory wahania były max 3 dni (zresztą jestem niemal pewna, że faktycznie jest młodszy o 2 dni, bo wiem, kiedy miałam owu). Ale na usg ponad 3 tyg temu wymiary miał idealnie jak z miesiączki. Wagowo 265g (wczoraj był 19t6d wg om), czyli, jak zerkam do tabelek w internecie, w sam raz na 20t. Ale widocznie któreś wymiary zaniżyły wiek. Co o tym sądzicie dziewczyny? Czy to jest powód do niepokoju?
Bo ja już zaczęłam to łączyć z tym, co mnie już wcześniej zaniepokoiło, że ta waga mi całkiem stanęła. Jak miesiąc temu doszło 3 kg, tak nie wiem czy nie jestem nawet 0,5 kg w tył. Jak mierzę obwód brzuszka, to też coś bez zmian Może to przez ten stres przedślubny? Mam nadzieję, że w Chorwacji odpocznę, wyluzuję i obydwoje z Małym zadrobimy zaległości w wymiarach
Fotki Młodego nie zdążę wrzucić, a też mam śliczny buziaczek 3D.

Ninko, wiem co musiałaś czuć na echo serca twojego Maleństwa... Będę się za Was modlić, żeby do rozwiązania już wszystko było w normie

Żegnam się z Wami na całe 9 dni. Będzie mi Was brakowało Proszę o same dobre wieści jak wrócę! Ale będę miała nadrabiania...

Słonko nie masz się co martwić kompletnie wagą i wymiarami bo najważniejsze jest że maluszek rośnie. To jest tylko waga oszacowana na podstawie obwód główki, brzuszka, długość kości udowej. Wystarczy jeden z parametrów nie dokładnie przemierzyć i różnica może wyjść dość spora. Zresztą na tym etapie ciąży każdy maluszek rośnie już w swoim indywidualnym tempie i ciężko o jakieś normy w końcu finalnie będzie tak, że jedne dzieciątka urodzą się z masą urodzeniową 4 kg i wzrostem 56 a inne 2 kg i wzrostem 50 cm, jedne z dłuższymi nóżkami a inne z krótszymi. Wymiary są bardzo ważne - owszem ale te robione do 12 tc i one powinny być prawidłowe, wiek ciąży wyliczany na podstawie usg robionego po 12 tc nie jest już miarodajny. Liczy się to, że dzidziuś rośnie i basta więc nie wkręcać sobie filmów

Kasia :] napisał:

Villemo, jak tam sprawa z kleszczem?
Mój szwagier dziś rano właśnie wrócił od lekarza, bo wczoraj miał kleszcza wbitego. Ledwo co się zdążył wbić, taki malutki, ale została czerwona chrostka, która go swędzi. I pojechał do ośrodka. Dostał antybiotyk od razu i kazali mu obserwować skórę. Jeżeli pojawi się rumień ma natychmiast zgłosić się do lekarza, bo to oznacza początki boreliozy podobno :/

Kasiu wczoraj miejsce było lekko zaczerwienione dziś mała kropeczka jak od ukłucia szpilką. Dzwoniłam do lekarza, kazał odkazić co od razu instynktownie zrobiłam i nie panikować tylko obserwować i w razie rumienia od razu lekarz.

Monika23083 napisał:

iwonta_kg napisał:

Co tu tak pusto????

Przynoszę dobre wieści mąż dziś wyszedł ze szpitala i już jesteśmy razem w domku

nie wiem czy się nie przeniosło forum już na prywatne, ja czekam na aktywację

w związku z dobrą wiadomościa nie pozostaje nic innego jak życzyć miłego weekendu:)

oczywiście że nie, na razie tylko użytkownicy dodani i ramówka zrobiona Twoje konto już aktywowane

Hej dziewczynki!
Dopiero teraz zaglądam, bo prawie cały dzień przesiedziałam na dworze na leżaku jak odpoczywam to tylko na świeżym powietrzu wieczorem idziemy na imieniny, mam nadzieję, że jakoś dam radę wysiedzieć. Chociaż z drugiej strony mam już dość siedzenia w domu więc chyba nic mi nie będzie jak się trochę wyrwę a czuję się dobrze pozdrawiam

Villemo napisał:

Kasia :] napisał:

Villemo, jak tam sprawa z kleszczem?
Mój szwagier dziś rano właśnie wrócił od lekarza, bo wczoraj miał kleszcza wbitego. Ledwo co się zdążył wbić, taki malutki, ale została czerwona chrostka, która go swędzi. I pojechał do ośrodka. Dostał antybiotyk od razu i kazali mu obserwować skórę. Jeżeli pojawi się rumień ma natychmiast zgłosić się do lekarza, bo to oznacza początki boreliozy podobno :/

Kasiu wczoraj miejsce było lekko zaczerwienione dziś mała kropeczka jak od ukłucia szpilką. Dzwoniłam do lekarza, kazał odkazić co od razu instynktownie zrobiłam i nie panikować tylko obserwować i w razie rumienia od razu lekarz.

To całe szczęście, że tylko mały punkcik , bo u szwagra to jest konkretna chrostka

Nefeli przeczytalam twój post o tym szaleństwie i aż zaczelam sie śmiać hehe i pomyślałam "za późno powrót uczczony"

Biedroneczkotak mi przykro
Słoneczko miłego wypoczynku
Ja właśnie wróciłam z zakupów, próbowałam "domek Lenki" jakoś ładnie przyodziać, ale okazało się to trudniejsze niż myślałam
Cały dzień pucowania klamek i tylko jedna bluzka i para spodni

O boshe co za okropny dzien dzisiaj w pracy mialam Myslalam ze padne taki zapieprz Dwie osoby nieprzyszly do pracy wiec wszyscy musieli dymac ekstra za nieobecnych!!! Do tego przerwe mialam o 13 a zaczelam prace o 6.30! poprostu padam Leze na sofie brzuchem do gory i wolam do meza: "mlody kopie" a on na to "a stary gary zmywa" tak sie usmialam ale taka prawda bo ja nawet nie mialabym sily na nogach juz ustac!

Iwona no super ze maz juz w domu napewno nie mogliscie sie juz doczekac! a i tobie lzej bedzie bo biegac do szpitala nie bedziesz musiec!

Nefeli ja tez mam brak apetytu ale wciskam w siebie na sile choc mdlosci nie mialam i nadal dzieki bogu nie mam ale kompletnie bez apetytu jem jakbym papier jadla! za to mam smaka na porzadne miecho typu gulasz wolowy naprzyklad ale znim wroce z pracy to nie bede az tak dlugo czekac az mi mieso zmieknie juz nie wspominajac ze chyba bym przy garach nie ustala po pracy! i tak moj maly uczy sie od mamy jak smakuje zarcie byle jak byle szybko

Vilemo to dobrze ze z tym kleszczem lepiej Wiadomo strachu sie musialas ladnie najesc ale niestety tego cholerstwa w polsce nie brakuje! a wiecie ze w tej okolicy uk w ktorej jestem jeszcze ani razu kleszcza nie widzialam i komarow tez u mnie nie ma!

Mam nadzieje ze Ewka ma sie choc troche lepiej i ze dziewczynki zawracaja jej glowe teraz ile tylko moga! Jednak jak przeszlybysmy na inne forum to fajnie by bylo by do nas dolaczyla Oczywiscie jesli tylko chce!