MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

siteczko u mnie było troche podobnie ze chrzcinami...wiadomo było od zawsze ze ja bede chrzestna córki mojej siostry bliźniaczki a ona kiedys u mnie no i w tamtym roku miała przyleciec do Polski i ochrzcic swoja córeczke jak sie okazało ze ja jestem w ciazy to moja mama babcia i druga siostra naskoczyły na mnie ze ja nie moge być chrzestna przez ten głupi przesad...mojej blizniaczce to nie przeszkadzało i i tk chciała zebym była chrzestna...ostatecznie chrzciny sie nie odbyły bo moja siostra jednak nie przyleciała do Polski beda za to teraz podwójne chrzciny własnie 3 marca...co do tego głupiego przesadu to nie wiem jak ludzie mogą w cos takiego wierzyc...jak sakrament który ustanowił Bóg może spowodować coś złego dla któregokolwiek dziecka tego chrzczonego czy tego w brzuchu...tak samo jak brak czerwonej kokardki spowoduje ze zaurocza dziecko...

siteczko dzięki

Andra gratulacje dla Was z okazji urodzinek Pamiętam jak czytałam na forum, że urodziłas, jak ja jechałam na porodówkę i mój synek też ma dziś urodzinki. Pięć miesiecy, aż łezka się kręci.
Oto Filip
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
oczywiście z dziś

Jaki On slodziutki jest,a to spojrzenie....Ania14.09 buziaczki la Filipka

Sandradziękuję,

siteczko śliczne te zaproszenia

Co do jedzenia, to są różne szkoły. Niektóre dają już mięso inne czekają 6 miesięcy. Ja raczej jestem zwolenniczką drugiej szkoły. Jedak 6 miesięcy czekać nie mogę bo wracam do pracy. Od wczraj podaję kleik ryżowy na moim mleku, je ze smakiem. Od czwartku marchewkę itd

mam pytanie do mam chłopców?
Jak pielegnujecie siusiaki? Ja czytałam, żeby nie ruszać w środku siusiaka,ale ostanio słyszałam od znajomej, że ona naciągała skórkę synkowi, bo tam zbiera się bród. Jak mu naciągnęłam, to on ma tam prawie zarośniętego sisiaka? Zapytam przy okazji lekarza,ale chcę też wiedzieć jak wy robicie.

Aniu ja za każdym razem od urodzenia u pediatry sie pytam o siusiaka i mi za każdym razem mówi że NIE robić chyba że by miał poważne jakieś problemy ale to on sam zdecyduje... U nas Ksawery od samego początku miał jakby za mały otworek w siusiaczku i kategorycznie zabronił coś robić bo mówi że jak bedzie normalnie sikał to mu sie samo poprawi i faktycznie ma teraz sudny siusiaczek....
Filipek cudny

dzięki aganio też tak myśłałam.

A jeszcze co pisała Patys to zgadzam się w 100%, przez głupie zabobony robimy z siebie niewolnika, sama się na tym łapie, bo mam czerwoną wstążkę przy wózku. Mąż jak to zobaczył, to śmiał się, że wieśniara jestem

Na spacerki, to ja nie mam z kim chodzić. Klatkę obok mieszka młoda mama, ma synka, urodził się jakoś na początku tamtego roku,ale tak zadziera głowę, że nawet nie mam jak jej zaczepić. Są koleżanki mojej córki,ale one mam wrażenie robią podśmiechujki ze mnie. Czasami chodzę z babcią pewnego Filipa, co też jest wrześniowy,ale rok starszy.
Najczęściej nadrabiam zaległości telefoniczne i gadam z kim chciałam.

Dziewczyny musze to komus powiedziec,bo nie moge sie pozbierac Moja tesciowa ma raka trzustki,jest w bardzo zlym stanie,wlasnie przed chwila sie dowiedzialam...Nie umiem sobie z tym poradzic,a jestem sama w domu z synkiem,az do wieczora Nie robie nic tylko rycze,a do synka usmiecham sie przez lzy...

Sandra jestesmy z Toba, pomodle sie za Twoja tesciowa.

Madzia dziekuje bardzo

Sandra -trzymaj się!!!

Sandra też jestem z tobą. Rak , to nie wyrok. Też się za was pomodlę. Trzymaj się.

sandra na pewno to dla ciebie szok i domyślam się że przezywasz dziś trudne chwile...wiadomo w życiu chyba nie obejdzie się niestety bez cierpienia:( mam nadzieję że sobie poradzicie w rodzinie z tą sytuacją i też oczywiście wspomne o was w modlitwie:)

Dziekuje Wam bardzo Rzeczywiscie,sa to trudne chwile,tym bardziej,ze tesciowa jest w podeszlym wieku....Dziekuje za modlitwe

Sandra ostatnio oglądałam Pytanie na śniadanie i tam pewien lekarz mówił, że raka można wyleczyć tak samo jak inną chorobę, więc głowa do góry i trzeba myśleć pozytywnie
Ania jak Twój Filipek się zmienił. Teraz już taki poważny mężczyzna
Ja dziś z rana ugotowałam grochówkę (mój debiut z tą zupą) a później poszłyśmy do sklepu i na kawę do sąsiadek i dopiero godzinę temu wróciłyśmy