MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

Drynek - trzymam kciuki, żeby dziś podłączyli kroplówkę. I żebyś nareszcie miała swoje szczęście przy sobie. Ja też się na nią naczekałam.

Czytam i czytam wasze posty...Cieszę się że u mamuś rozpakowanych już coraz lepiej:p jeszcze raz wszystkim gratuluję....
Że tak powiem smutno mi trochę bo u mnie taka cisza...nic się nie dzieje.. poza tym że wczoraj miałam bardzo nerwowy dzień i nie spałam od 5 rano... Mała cały dzień tak szalała, tak się cisła że myślałam że zaraz wyskoczy... i cały dzień mnie brzuch bolał bałam się denerwować męża... bo miałam mu już mówić ok 15 jak wróci z pracy żeby był przygotowany ale jakoś mi przeszło pod wieczór.... i Znów cisza... rano też jakoś tak bezboleśnie wstałam z łóżka ...
Jutro mam wizytę zobaczymy co lekarz powie... Jak zwykle będę się denerwować od samego rana i łaźić jak na szpilach..To zapewne już ostatnia wizyta u niego:p JA chce juz miec małą na rękach!!! Tak wam zazdroszczę...;-(

Manga miałam tak samo, nerwowa noc teraz ustało o 17 mam wizytę ciekawe co będzie, od rana jedynie jakieś bóle krzyżowe . Fajnie by było mała na święta już mieć przy sobie

Ja mam juz dwie nocki nie przespane dobrze z powodu mojej córki bo zle spi kreci sie i kopie w sciane. mam nadzieje ze dzis sie wyspie a jak nie to jej łózko dam na srodek pokoju hehe i nie bedzie kopac w sciane hehe. A dziecko sie wierci w brzuchu jak głupie.

Dzieńdoberek:) Wczoraj po wizycie okazało się , że szyjka bardzo się skróciła i pozostaje teraz tylko czekać. Mała ma jedyne 3900 ciekawe ile będzie przy porodzie . Teraz raczej usg pokrywa się z wagą rzeczywista. W końcu dziś mam przespaną noc za sobą hura. Mam zamiar nacieszyć się ostatnimi dniami wolności:)I delektować każdą chwilą spokoju:)Potem nie wiadomo jak będzie.

Adiafora - To super. Lada dzień mówisz:pp Ja dziś mam wizytę popołudniu i się wszystko okaże
Mam takiego stresa... Nie spałam prawie całą noc ... Oczywiście bolał mnie brzuch ...dłuższą chwilę ale potem przeszło i cisza... więc to pewnie nic takiego ;-( Mała się od rana wierci w sumie w nocy też dała o sobie znać Dziś padnie werdykt:p powiedzcie mi może to głupio zabrzmi ale dowiedziałam się że za cesarkę się płaci ....A jeśli lekarz o tym zadecyduje i mając termin na koniec miesiąca on wyśle mnie przed terminem do szpitala gdyż mała jest nieodpowiednio ułożona czy będę musiała płacić? Z tego co wiem to za cesarkę na życzenie się płaci a jak będzie w tej sytuacji?

nanga1989 pierwsze słysze ze sie za cesarke płaci. Bez sensu bo jak ktos powie ze niema kasy i niechce to co nie zrobia mu bo niema kasy?? To chyba jakis dziwny szpital ze sie płaci. Tak jak bez sensu ze sie płaci zeby mąż był przy porodzie.

Ja tez mam nocke przespana wstałam tylko 3 razy bo wczoraj to az z 5 razy wstawałam. Choc pogoda u nas taka do spania jest wiec niewiem czy sie nie połoze spac.

kolezanka mi wczoraj powiedziała że się płaci.. w tym samym szpitalu co ja mam rodzić... tyle że ona chyba miała na życzenie...A niewiem właśnie jak to jest jak lekarz wysyła .Aaa i ten sam lekarz ma przeprowadzić cesarkę bo mi powiedział na ostatniej wizycie że się będziemy umawiać...W sumie mogłam go zapytać jak to wygląda w kosztach...

Nooo Laseczko do Boju!! rodzic Rodzic!!

nanga1989 a może lepiej po prostu będzie jak zadzwonisz do tego szpitala i się zapytasz co i jak...

No dziewczynki, czekamy z niecierpliwością na nowe dzieciątka. Trzymam kciuki za łatwe porody

Nanga mi się wydaje, że płaci się za cc na życzenie. Jeśli są wskazania wydane przez lekarza nie mają prawa wziąć kasy. U mnie nawet nie wzięli kasy za pojedynczą salę do porodów rodzinnych bo a) skończyło się cc b) a skończyło się głównie z winy anestezjologa.

Adiafora to czekamy na rozwój wydarzeń

Tygrysico - bardzo się cieszę, że z małym już lepiej ucałuj go od forumowej cioci

polunia dobrze, że to nie zapalenie płuc. A czy wiesz czym spowodowany jest katarek? Coś gdzieś podłapał czy zawiało?

Nasz szkrab czasem kicha ale chyba to nic poważnego. Podejrzewam, że mu mleczko wpada bo je strasznie łapczywie. W ogóle mamy straszne problemy z odbijaniem... bardzo rzadko mu się udaje... a wypróbowałam chyba już wszystkie sposoby... Czasem mu się uleje ale rzadko.
Wczoraj stwierdziłam, że Rafi co raz więcej czuwa. Kładę go do wyrka po jedzeniu a ten ma oczy jak 5 zł i ni cholery zasnąć nie chce Od wczoraj jest bardzo zainteresowany pacynką liska... kontrastowe kolory go przyciągają
A najbardziej uwielbiam jak się bezwiednie uśmiecha Gdzieś przeczytałam, że takie noworodki próbują naśladować mimikę matki, a że jak ciągle się do niego cieszę to co raz częściej ten też się cieszy
W ogóle stwierdziłam, że schizuję... wczoraj byliśmy na spacerze i oczywiście ja wieczorem w panikę, że jest ciepły i chyba ma temperaturę. Zmierzyłam i co? 36,8... zonk... nie ma to jak rozterki niedoświadczonej mamy
A w ogóle pochwalę się jak mój maluch czasem wygląda po ok. półgodziny - godzinie snu:

Paletka łatwo mówic jak dziecko nie chce wyjsc Ciekawe która z nas bedzie nastepna. Która była pierwsza bo nie pamietam. Mi zostało 10 dni jak to leci

KasiaT ale slicznie spi widac ze sie wierci jak spi

nanga1989 pierwszy raz słyszę , żeby za cesarkę się płaciło. Owszem , jeśli się ugadasz z lekarzem żer chcesz cesarkę bez konkretnych wskazań ku temu , tzw. na życzenie to i owszem pewnie byś musiała cos " odpalić " owemu lekarzowi. Aczkolwiek jest to " po cichu " bo żaden państwowy szpital nie ma prawa żądać zapłaty za przeprowadzenie cc. Na swoim przsykładzie mogę Ci powiedzieć , że za cesarkę ze wskazaniem nie zapłacisz. I przy pierwszym i przy drugim dziecku miałam cc i wyglądało to tak : Pierwsze cięcie było z racji braku postępu porodu z tym , że dogadałam się z moim ówczesnym lekarzem , że " najpóźniej w środę urodzę ". Rozmowa była w poniedziałek. Położył mnie we wtorek do szpitala zrobili pre-indukcję porodu i nic. W środę od rana oksytocyna i znowu nic. I tu pomógł mój lekarz , przyszedł na dyżur i zadał magiczne pytanie : czy wyrażam zgodę na cesarskie cięcie. Byłam wniebowzięta , że w końcu się skończy. Podejrzewam , że normalnie bez interwencji mojego gina czekaliby jeszcze dłużej. O zapłacie nie rozmawialiśmy ale mąż pojechał do niego jak jeszcze byłam z małym w szpitalu żeby się odwdzięczyć za " pomoc w przyjściu na świat synka ". Po krótkiej rozmowie gin rzucił hasło , że z reguły bierze tyle i tyle. Na co mój wspaniałomyślny mąż dał mu tyle ile miał dla niego uszykowane a było tam 500 zł więcej niż sobie zażyczył. Myślałam , że go za to ubiję ( męża )... No ale cóż - to są tylko faceci... Drugie ciecie było ' darmowe ' , wskazania kardiologiczne i łozysko przodujace. Pani docent od mojego serducha wysłala mnie dp profesora M , bylam u niego tylko 3 razy ( wczesniej ciaze prowadzil poprzedni lekarz ). Pomimo tego ze to on mnie kroił to nie dam mu ani złotówki bo nie było innej opcji niz cc. Wiec jesli Ty masz wskazania do cc to olej wszystkich i nie płac , oni musza zrobic ciecie i juz. I nie pytaj go o koszty bo sama siebie wkopiesz w zapłate.

KasiaT mały jest boski , taki mały " szczurek " a jak juz się przemieszczać potrafi. Gdyby moja córcia była tak ruchliwa to bym się bała , że się pod kocyk wsunie. Ale ja jestem z tych co mają skłonności do popadania w panikę

Polunia też czasem mam obawy, ale większe o to, że zmieni ułożenie główki i mu się uleje Przedwczoraj się zakrztusił ale na szczęście leżał przy mnie. Ach i przedwczoraj straciliśmy w końcu kikuta oczywiście mały pomógł sobie pieluszką. Zawsze staram się mu jak najniżej zapinać ale ten czasem tak wierzga, że niestety pieluszka się podnosi i trochę podrażniał pępek. Na szczęście wszystko się ładnie goi.
A jeśli chodzi o tego "szczurka" to chyba coś musi w tym być bo mój mąż dokłądnie tak się do niego zwraca