listopad 2015

2:55 a ja siedzę zamiast spać .. ale nie dlatego że nie mogę tylko zostałam u mnie siostra jeszcze dziś ale to nie dla mnie już chyba nie umiem z kims spać oprócz mojego . Zamiast się cieszyć że nie jestem sama to doprowadza mnie wszystko do szału ! Wierci się , rzuca tak że nie patrzy na to ze mam brzuch co sie ruszy to ja oczy jak 5 zł żebym nie dostała od niej w brzuch , kołdrę zabiera wiec wzięłam koc ale koc też już sobie wzięła a najbardziej co mnie doprowadza do szału to ZGRZYTANIE ZĘBAMI !!!! co chwilę do niej mówię przekręć sie żeby chociaż na chwile przestała .. w ogóle że ja zęby nie bolą no po prostu masakra chce już żeby był ranek pójdę do lekarza bo mam na 8:30 wróce i prześpie chyba cały dzień bo ledwo widzę na oczy .

W końcu po napisaniu wzięłam poduszkę i drugą kołdrę i poszłam do drugiego pokoju i pospałam jeszcze te 4 godz nie wiem czemu ja tego odrazu nie zrobiłąm .. Naszykowałam sie i wędruję do lekarza zaraz .. Rano złapały mnie te skurcze no po prostu masakra czasami jak zaciśnie to trzymam i trzyma .. No ale siła wyższa się przyzwyczajać Dam znać po wizycie

Też się przebudziłam jakoś koło 4, do 7 się przewracałam, potem na te 2,5 godziny zasnęłam. A teraz do roboty bo mąż za jakieś 2-3 godziny wraca (wreszcie!).

Patrizia powodzenia dziś w szpitalu, napisz potem jak było!

Patuśka jak u lekarza?

patuska hehe ale sie uśmiałam z twoich nocnych przygód Ja tez nie umiem z kimś spać tylko z mężem nawet z Majką jak spie ale to tylko wtedy jak jest chora to całą noc się wkurzam że się wierci rozkrywa nawet przytula!! wiem to okropne ale nie mogę i już!!! moje łózko jest tylko dla mnie i dla męża!
Dajcie kobietki znać jak po wizytach szpitalno lekarskich
A ja dzisisj piorę cały dzień i o mało pralki nie popsułam tak ją naładowałam niby nie dużo ale jednak kody się po włączały i pranie stoi zamiast się parać ale już ją rozgryzłam i teraz musze na 2 razy to prać a potem prasowanie małego mnie czeka i obiad....
Wiecie co to imię które jako tako jest wybrane KAROL przestaje chyba mi się już podobać! Kurde a mój mąż dalej nie wiem jakie chce! Maja dzisiaj rano wymyśliła Jacuś hehe ale odpada bo mam brata Jacka A mi zaczyna się podobać Maciuś..... chyba za dużo się naoglądałam tych filmów "Moje 600g szczęścia" jak na razie każdy odcinek oglądnęłam

Ja tak w skrocie . I wybaczcie bledy jak cos ale na telefonie pisze. Poszlam rano do lekarza a tam cisnienie 153 odrazu skierowanie do szpitala dostalam po czym wyszlam od lekarza weszlam do toalety a tak plama krwi to natychmiast kazal jechac do szpitala bez zadnych rzeczy itd. Przyjechalam i narazie czekam zrobili mi KTG i kazali czekac . Dam znac pozniej co i jak .

Jezu, Patuśka, trzymaj się tam mała, wszystko będzie dobrze!!!

patuska trzymaj się dzielnie może lekarz Ci tam pogmerał i dlatego troszke plamiłaś dawaj znać od razu jak będziesz wiedzieć co i jak

Ja zameldowana w szpitalu tak w połowie tzn przyjechaliśmy na miejsce położna mówi że jej się poród zaraz zaczyna żebyśmy poszli sami powypełniać papiery to mówimy trudno może się uda ale babki były super nie mieliśmy problemu z językiem większość z resztą wyczytały z karty ciąży ale jak zerknęła to mówi że już mam jedno dziecko i musiałam powiedzieć ze urodziłam ale nie mam no i oczy całe mokre myślałam że nie dam rady powstrzymać emocji ale udało się Pani mówi że zrobimy USG ucieszyłam się maluszek super się rozwija i wcale nie jest taki duży bo na dzień dzisiejszy to ma wagę między 2700g-3000g więc moja ginka ma chyba jakiś przedwojenny sprzęt no mniejsza z tym skończyliśmy badanie i miałam iść wypisać reszte z położną plan porodu i zrobić KTG położna kazała czekać pół godziny bo ma ten poród więc czekamy wyszła pózniej do nas i mówi że musimy inny termin ustalić że dopiero 10 października ma dyżur i wtedy obgadamy resztę ważne że maja już mnie w komputerze

Teraz wstawiam pranko i chyba się zdrzemnę wstałam po 7 jak dla mnie to wcześnie

Patrizia, a to i tak dobrze że chociaż coś, a emocje...ja bym chyba nie potrafiła powstrzymać płaczu...

Mąż wrócił, obiad smakował, z prezentu zadowolony ( nie zabijcie mnie śmiechem ... kupiłam mu taki garnek, w sumie brytfankę z IKEI...jemu się to marzyło już od x czasu, oglądał na wszystkie strony, wyczytywał opinie itd... ale zawsze coś wyskakiwało, jakiś inny ważniejszy wydatek, no i jak w tam w poniedziałek byłam to stwierdziłam że mu wezmę, a jak coś to wymieni na coś innego albo oddamy i sam coś sobie wybierze. Ale na szczęście bardzo mu się spodobał).

Jeszcze tylko bułki cynamonowe do pieca wstawię.

Fajnie że twój mąż potrafi gotować co ja niestety o swoim tego nie mogę powiedzieć choć czasem jakiegoś dobrego kotleta zrobi czy pyszną jajecznicę
Ciekawe co tam u Patuski chyba nas wszystkich zaskoczyła ta wiadomością i oby wszystko dobrze się skończyło choć tak jak Patrizia napisałaś może po badaniu to krwawienie nie koniecznie musi to oznaczać poród no ale nic czekamy na więści dobre wieści!!!!

agadzie84 no szczerze prezent zaskakujący i przyznam się że się uśmiechnęłam jak przeczytałam ale jak tylko lubi to tylko super, mój potrafi ugotować obiad ale jakoś go nie ciągnie do kuchni

iwkaa trzymam kciuki żeby tam u Patuśki wszystko było oki juz 3 godziny jak się nie odzywa z drugiej strony nawet jakby Fabian chciał wyjść to już dzieciaczki są na to gotowe ale życze jej jeszcze paru tygodni z brzuchem

Ale jestem dentka niby spać mi się chce ale jestem też głodna dużo dzisiaj na nogach i ciągle mnie ciągnie tam na dole czuje taki napór chciałam włosy sobie zafarbować ale jak na razie zjem i odpoczywam jak siły wrócą to wtedy może się wezmę no spakuje torbę do szpitala juz ostatnio miałma to zrobić ale tylko przegląd zrobiłam czy wszystko jest a torba poszła do prania

Iwkaa gotować jak gotować, ale uwielbia wszelkie gadżety kuchenne też no i robi rewelacyjną pizze, muszę go namówić żeby mi zrobił na dniach

Oj tak, trzymam kciuki żeby wszystko było ok z Patuśką i małym, ale na pewno będzie

To ja w sumie zrobili mi KTG zbadali i plamienie przez badanie to fakt ale powiedzieli że mój lekarz jest nie odpowiedzialny bo skoro miałam takie ciśnienie od Lipca to już dawno powinien się tym zająć a nie dziś . Wszpitalu wyczekałam się ponad 4 godziny z czego przyszła babeczka i pyta czy chce zostac czy wole iśc do domu to mówie że skoro nie trzeba to wole w domu siedzieć to dała mi kartke do podpisania i pojechałam do domu z tych nerw przestałam myśleć po czym w domu okazało się ze niby Ona kazała mi zostać w szpitalu a ja sie wypisałam na własne żądanie no po prostu chyba mnie dziś coś strzeli z nerw itd. pakuje torbę i jutro rano jadę i niech mnie kładą bo przecież jedno mówią drugie robią a wyszło tak ze ona mnie powinna zostawić i niby chciała a ja sie kategorycznie nie zgodziłam .. zwiększyła mi z jednej tabletki na 3 dziennie tego na nadciśnienie i co prawda wróciłam do domu wzięłam i spadło mi ona mówiła że jak spadnie to nie musze przyjeżdżać ale z drugiej strony kur...a powinnam zostać no jaja jak człowiek pierwszy raz w takiej sytuacji i jest nie poinformowany to robią w balona tak ze szok wykąpie się ogarnę wszystko torbę dopakuje i jadę jutro z rana bo to miesiąc leżenia przede mną .. ale siostra mówi że lepiej jechać nawet jak ciśnienie spada więc pojadę . I teraz tak mnie boli dół brzucha p tych badaniach że wstać dobrze nie mogę przekrecić się.. z tych nerw ciągle mam wrażenie że maly sie mało rusza . Oczywiście rusza sie ale już z tego wszystkiego wszystko jest dla mnie nie tak ..

Patuśka nie daj się zbyć co za dużo miała pacjentek na głowie że Cie tak olała a raczej nie powiedziała jak być powinno !!!!!!! to jest fakt z którym ja też się spotkałam w pierwszej ciąży oni to wykrzystuja tą nieświadomość ja na Twoim miejscu też bym pojechała niech chociaż przez parę dni zerkną jak to ciśnienie i w ogóle będziesz pod obserwacją u nas to już końcówka więc trzeba bardzo uważać
Nie denerwuj się maluszek też zestresowany pewnie jutro na spokojnie pojedziesz i powiesz jak było i muszą Cie przyjąć teraz tak jak piszesz na spokojnie spakuj sobie to co potrzebujesz Nie martw się bedzie dobrze przynajmniej codziennie będziesz mieć badania i będziesz spokjniejsza

Patuska dokładnie tak jak patrizia napisała jedź i bedziesz spokojniejsza co prawda pewnie w szpitalu tak samo dostaniesz taka sama dawkę tych leków ale może kilka dni poleżysz i wyjdziesz jak nic nie będzie się działo nie koniecznie do końca bo w domu możesz sama brać te leki ale badania po robią 2 x dziennie KTG powinnaś mieć no i relax cały dzień i całą noc :D:D (bynajmniej mi tak się wydaje ale mogę się mylić)
Dobrze że tak to się wszystko skończyło choć miała cichą nadzieje że juz może jesteś po wszystkim i będziesz się nam tu chwalić swoim maleństwem ale jeszcze niech ze 2 tyg sobie posiedzi w brzuszku

iwkaa też myślałam że dziś już będzie rozwiązanie ale niech posiedzi chociaż tydzień to wcześniakiem nie będzie mierze ciśnienie szaleje dzwoniłam do szpitala i dziś jadę . Spakowałam się wykąpałam i na 20 mam jechać powiedzieli że odrazu mnie zostawią więc jadę wolę tam poleżeć i być spokojniejsza już się nie dam zbyć !! głupia byłam że odrazu nie zostałam no ale skąd mogłam wiedzieć.. jak już mnie przyjmąitd. odezwę się bo będę pewnie na telefonie Powiem wam że tan dzień dzisiejszy mnie wykończy cała w nerwach jestem staram się nie denerwować ale to siła wyższa .. najważniejsze że mały się rusza czyli u niego wszystko w porządku a to najważniejsze