- Posty: 4364
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- zostanę mamą w maju 2011 roku :)
zostanę mamą w maju 2011 roku :)
- megi23
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 24.03.2011 najwiekszy Skarb Tymus
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- megi23
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 24.03.2011 najwiekszy Skarb Tymus
- Posty: 4364
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
o wlasnie juz wiem co musze mlodemu na basen kupic takie kolo jak Sylwia ma
znalazlam takie
allegro.pl/swimtrainer-kolo-do-nauki-ply...4gw-i3327102905.html
Megi wydaje mi sie że te koło to kiepskie bo bedzie krępować ruchy dla starszego dziecka i samo z niego nie wyjdzie idąc na brzeg.
TAk jak pisałam na fb dobrze że kredka nie trafiła w oczoko. Wagr sie zrośnie a tam gorzej by było. Jeszcze raz dla Tymcia.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Paulinka śpi, jak wstanie to obiadek i plac zabaw.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Teraz dogotowuja sie ziemniaczki i zjemy sobie 2 danie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Mamy taką dmuchaną wanienkę turystyczną to może dam ją na balkon, naleję wody i się młoda chociaż pokąpie. Na plac zabaw chyba nie dam dziś rady iść
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agi-p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziewczyny górą :) Skarby mam 3 :)
- Posty: 4333
- Otrzymane podziękowania: 0
A te koła co linki dałaś strasznie drogie mi się wydają .
Aguś ale macie widoczki świetne . Aż trudno uwierzyć , ze nie jesteś gdzieś na wsi .
I brawo dla Paulinki za nowe słowa Zaraz na dobre się rozgada
Oj Kochana jak wieloryb nie wyglądasz .Ale wiem ,że możesz się tak czuć . Doskonale pamiętam jak to było .Mimo , ze większość mówiła , ze nie wyglądam źle , ja czułam się fatalnie . A jeszcze Tobie trafiło na takie upały , to samopoczucie gorsze zapewne
Co do AZS to warto udac się dla pewności do jeszcze jednego specjalisty . I od razu przejść na kosmetyki odpowiednie .
Ja miałam bardzo ostro przebiegające AZS . Wyglądałam koszmarnie .
Ale teraz faktycznie dermatolodzy przesadnie diagnozują tą chorobę i byle wysypkę jej przypisują .
Sylka ale fajnie z tymi mazurami Tylko zaopatrz się w specyfiki na komary , bo tam to plaga podobno .
I super, że Mąz w tym czasie pokój Kuby wymaluje
U Nas w cieniu 38 stopni , w domu mam 30 . Ani myślę wychodzić . Leje mi sie nawet z tyłka . Rano na szybko do sklepu jechalam , a i tak zmachałam się jak nie wiem .
Maja się strasznie męczy w tą pogodę . Marudna bardzo . Przed chwilą zasneła dopiero . Jeszcze najchętniej to by w chuście siedziała , a ja wtedy się topię jak masełko na słońcu .
Ami w majteczkach samych śmiga , a spocona jak szczurek , Majula w pampku śpiocha .
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Aguś to faktycznie macie temperatury Ja nie wiem ile u nas stopni bo nie mam tu nigdzie termometru a dziś na dwór też nie wychodziłam ale w domu da się wytrzymać. Paulinka też porozbierana lata. Dałam jej tą dmuchaną wanienkę na balkon i się potaplała. Była zachwycona, ale jakoś akurat słonko zaszło i myślałam że będzie burza, ale nie.
Za to teraz po kąpieli wpadła w taką histerię, że nie wiedziałam co mam zrobić. Mąż ją nosił, ja, uspokajaliśmy ją jak się dało a ona się coraz bardziej nakręcała. Matko jedyna uwierzcie mi, że gdybym miała jakiś zastrzyk z czymś na uspokojenie to bym jej dała bo zaniosła się nie na żarty
Teraz na szczęście już zasnęła.
Mąż kupił truskawki, zrobiłam koktajl ale przesadziłam c cukrem ale i tak pyszny
Mam nadzieję, że uda mi się kupić jutro coś lekkiego bo inaczej to z domu nie wyjdę, a już jednak wolę słonko od tego ciągłego deszczu.
Agusiu kochana jesteś ale uwierz, że wyglądam jak wieloryb Jak patrzę w lustro to płakać mi się chce i to nie efekt ciąży ale moich zaniedbań. Z przodu jeszcze jakoś wyglądam ale mam okropne tyły. Dupsko jak obie Ameryki i biodra do tego wywalone. Koszmar
Miłego wieczorku
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Maz też dziś kupił truskaweczki. KUba zjadł jogurt własnej roboty (2 szkl od nuteli)
Wieczorkiem poprzesadzałam sobie sadzonki pomidorków do długich skrzynek. Jutro musze dokupić jeszcze z 2 bo nie spodziewałam sie że aż tyle tych sadzonek mi wyjdzie
Agusiak współczuje furii PAuli. U nas jak KUba miał takie ataki pomagało zostawienie na dywanie samego sobie bo każda próba uspokojenia przynosiła odmienny efekt, noszenie czy cokolwiek.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agi-p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziewczyny górą :) Skarby mam 3 :)
- Posty: 4333
- Otrzymane podziękowania: 0
Aguś Amelia też miewa napady dzikiego szału i w żaden sposób nie mozna jej uspokoić . A zainteresowanie jej osobą działa na nią tak jak na Linkę : nakręcająco . Najlepiej wtedy Amkę zostawić samej sobie , w końcu się uspokaja i przychodzi jak gdyby nigdy nic .
Kochana po porodzie pomału dojdziesz do sobie i wszelkie zaniedbania jak to mówisz naprawisz Teraz szkoda Twoich nerwów . Tez się tak dołowałam wyglądem , ale ja utyłam 23 kg
Majka dziś 3 mies kończy , a ja nadal nie wróciłam do swojej wagi i wymiarów . Ciężko jest strasznie . Jednak już nie te latka , skóra rozciągnięta gorzej się regeneruje , a rozszerzone biodra już nie wrócą na swoje miejsce . Walczę , ale brak efektów działa depresyjnie .
Rok temu byliśmy w Bułgarii i jak oglądam zdjecia z tego okresu , to mnie szlag trafia . I pomyślec , ze wtedy też mówiłam , ze mogłabym schudnąć . Paula wymyśliła , ze zrobi mi poglądowo zdjęcie teraz w krótkich spodenkach i koszulce i sobie porównam
Sylka a faktycznie te pomidorki działają odstraszająco na komary ? Mnie i Pauliśkę o gryza na potęgę Cała puchnę od tego .
Ja wczoraj też zaszalałam z truskawkami i mam nadzieję , ze na Majusi się to nie odbije .
Mam nadzieję ,ze dziś choć troszkę chłodniej będzie , bo oszaleję .
Zaraz biorę się za prasowanie , póki upału nie ma . Potem nie wyobrażam sobie stać przy tym gorącym urządzeniu .
Miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Z biodrami mam to samo koscisie rozeszly, brzuszek nie jest plaski i wygladam jak w ciazy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Agi u nas normalnie też tak robimy, że zostawiamy młodą samą, z resztą ona tak woli, idzie do pokoju połozy się na łózko i tam lamentuje a po niedługim czasie przychodzi i już rozdaje buziaki. Ale wczoraj to był horror,sama chciała żeby ją na rękach nosić, wyciągała łapki do człowieka i patrzyła tymi zapłakanymi oczkami aż się serce krajało Przestraszyłam się nie na żarty. Cały czas się tuliła do do mnie, no ale u mnie też strasznie płakała i jak przestawała to za chwilę nakręcała się od nowa.
Ale dziś już jest dobrze, nie wiem co to było
u nas upał od rana a ja będę dwie godziny u lekarza siedzieć.
Jutro teściowie przyjeżdżają z wizytą.
Aguś no my w tym roku mamy pomidorki na dworze, ale jak mieszkaliśmy w kamienicy, ona stała przy łąkach to sąsiedzi nie mogli się opędzić, kupowali te wszystkie cuda do prądu, moskitiery, psikacze i kisili się przy zamkniętych oknach, żeby nic nie wleciało, a u nas cały dzień okna otwarte, światło świeciło się do późnego wieczora i komarów nie mieliśmy
Mnie będzie bardzo trudno zrzucić sadło bo już za dużo tego jest. Ale wstępnie jestem umówiona z kuzynem i spróbujemy coś zaradzić, jak już się maleńka urodzi i okaże się czy tym razem będę karmić czy nie.
Miłego dnia
Aguś najlepszego dla Majeczki!!!
A wiesz, wczoraj jak już leżałam w łóżku to tak sobie właśnie pomyślałam, że Majeczka chyba 3 miesiące już będzie mieć i przypomniał mi się Twój sms w dniu porodu
Jak to zleciało
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agi-p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziewczyny górą :) Skarby mam 3 :)
- Posty: 4333
- Otrzymane podziękowania: 0
Agusiu Ty też niedługo będziesz nam tu pisała , ze Julcia skończyła kolejny miesiąc Wiesz dobrze, ze czas przy dzieciaczkach leci bardzo szybko
Ja nie mogę uwierzyć , ze Ty przeszło połóweczkę ciąży masz za sobą . Ledwo co pokazywalaś w spoilerach teścik
Całe szczęście , ze dziś Linka już zachowuje sie ok i nic jej nie jest .
I skoro u Ciebie pomidorki takie cuda zdziałały , o i ja musze kupić .
Ja od 6 do 8 prasowałam , potem śniadanko i wybyłam z Małymi na spacer . Jednak po pół godz wracałyśmy do domu , bo Ami siku w majtusie zrobiła Ale przebrałam ją i na ogrodzie siedziałysmy .
2 prania powiesiłam , w zabawkach przesiew zrobiłam i buty popakowałam . Teraz chwila luzu i obiad .
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
Agi kurcze szkoda że blizej nie miaszkasz mam całe multum sadzonek pomidorków. MAłe 5-6 cm. Ciekawe czy by przetrwały wysyłke w pudełeczku bo bym Ci wysłąął. Po co masz kupowac. Mi się zmarnują bo za dożo ich wzeszło Nie wiedziałąm że tyle ziarenek w paczce i ze chyba wszystkie mi zakiełkują. Mam te odmiane allegro.pl/pomidor-koktajlowy-venus-do-d...nka-i3332712334.html JAk chcesz to naprawdę Ci podeślę.
Rano zaliczyliśmy spacerek na plac zabaw pod blokiem. Na placu zabaw wszystkie panie jednogłośnie stwierdziły że mam bardzo energiczne dziecko. Ich wnuki/dzieci ładnie siedziały w piaskownicy a mój chwila w piasku i zaraz zalicza wspinaczkę po drabinkach. Wszedł na góre zszedłi pedzi na mostek i ślizgawke. Z nich na huśtawkę, pózniej pod ogrodzeniem na trawnik. Z niego znów na chuśtawke i do piasku i tak w kółko co chwila gdzie indziej. Struś pędziwiatr
Teraz mam Święto bo dziecko mi zasnęło. Zjemy obiad i pod wieczór znów skoczymy na spacer a później ja sobie pobiegam i pójde na siłownię. Zanim młody zasnał poścwiczyłóam sobie trochę i teraz mam wolne
MAcie rację dzieciaki szybko roszna. Oststnio mówiłam do meża że niedawno urodziny były a tu lato minie i kolejne bedziemy szykowac.
Wszystkiego dobrego dla MAjci
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
Najpierw poodpisuję póki jeszcze cokolwiek pamiętam,a potem napiszę co u nas
Dziewczynki mi też z przodu wisi taki flak. Mam wrażenie,że to skóra jednak,bo niemal mogę palce złączyć(kiedy chwytam to coś w palec wskazujący i kciuk),ale jest jej ogrom Przez co strasznie to wygląda i wylewa się ze wszystkich spodni
Staram się chodzić z wciągniętym brzuchem,bo mi wstyd i czuję się z tym źle,ale nie jestem do tego przyzwyczajona(jeszcze) i się zapominam. No i przy jakichkolwiek boleściach czy takiej pogodzie jak dzisiaj zwyczajnie nie mam siły trzymać tego brzuszyska w ryzach
Agi,Ty mi tu nic o prasowaniu nie pisz. Podziwiam Cię,że przy takich upałach masz jeszcze na to siły i chęci. Ja mam zarówno stos prania jak i prasowania. Na szczęście dzieci mają tyle ubrań,że mogę nic nie robić co najmniej miesiąc,a gdyby pogoda była zmienna to i dłużej się wytrzyma
U nas komarów też nie ma. Zawsze były,ale teraz ani jednego,w ogóle bardzo mało owadów jest. Ani motyli,ani biedronek,świerszczy i całej reszty. Tylko tych wstrętnych mrówek od groma i ślimaków. Zżerają nam truskawki
A truskawek mamy na prawdę sporo,ale ostatnimi dniami połowę z tego co zbierzemy musimy wyrzucić,bo są poobgryzane,a po ślimakach dodatkowo ten śluz Na szczęście jest ich na tyle,żeby każdy sobie podjadł. Sęk w tym,że już wszystkim się one przejadły i tylko coś tam dziubnie(włącznie ze mną). Za to na czereśnie to się rzuciliśmy jak szczerbaty na suchary Teściowa przedwczoraj oberwała dwa duże wiadra. Wielka micha jeszcze została. Trochę zjedliśmy(ale ile można),trochę dżemów teściowa zrobiła,a reszta leży i czeka na swoją kolej.
Truskawek ani czereśni Hania nie chce jeść. Jak mąż przyniósł miskę czereśni do podjedzenia to się rzuciła krzycząc "kulecki",po czym zjadła pół,a resztę wypluła. Truskawki na początku jadła,więc może też jej się przejadły i teraz już nie ma na nie ochoty. Ale na grillu np. zjadła ich sporo i trochę ją wysypało,więc jeżeli ma jeść je to w małych ilościach. W zeszłym roku po truskawkach też jej wysypało cały brzuszek.
Moje pomidorki na parapecie też już spore,ale kwiatów jeszcze nie mają. Muszę czekać.
Agusia,Julka będzie? Chyba przeoczyłam ten wpis o imieniu albo nie pamiętam...
Widok z okna macie po prostu przecudny,jakbyście co najmniej na granicy lasu mieszkali na jakiejś wsi Super
Sylka,masz po prostu rękę do roślinek
Ponieważ mój wpis zająłby całą stronę umieszczam go w spoilerze
Hania wparowała w kącik Malucha,kredki,gąbkę od tablicy,krędę,dwie filiżanki,temperówkę i być może o czymś zapomniałam... W każdym razie wszystko to w rękach i pod pachą,chodziła po kawiarni powtarzając "ale ziabawa", "ale siupel". Do szczęścia niewiele jej potrzeba,jedynie kilka kredek Skonsumowała za Michałka(dokończyła) muffina sowę i tylko słyszeliśmy "ale pycha"(teraz większość zdań zaczyna się od słowa "ale").
Michałek wsunął pół sowy,dwie gałki lodów z posypką strzelającą i mini lentilkami(no,ja mu trochę pomogłam )i coś tam jeszcze podjadał.
Poza tym jak to w galerii handlowej najlepsza zabawa jest na ruchomych schodach,więc tam sporo czasu spędziły moje łobuzy,a przede wszystkim Hania. Absolutnie nie boi się niczego! Tymczasem Michałek delikatnie wchodził na schody,ale jak miał zjeżdżać na dół to musiałam go wciągać niemal siłą,bo się bał. Dlatego raz się rozjechałam robiąc sobie na nodze małe kuku Jedną ręką trzymałam Hanię,bo przecież ruchome schody są za wolne i trzeba z nich zbiegać,a drugą ręką próbowałam wciągnąć Miśka na schody,bo się bał. Teraz mam zdartą skórę na nodze i wielkiego siniaka Ała!
A dzisiaj... a dzisiaj przyjeżdża w odwiedziny siostrzenica Michałek się cieszył jak mu rano powiedziałam i stwierdził,ze chyba go wszyscy kochają skoro co rusz ktoś go odwiedza No kochają,kochają! Uwielbiają!!!
Mąż właśnie pojechał odebrać Magdę ze stacji i Michałka z przedszkola. Wysłałam go jeszcze do Pepco,żeby sprawdził czy są baseny takie co by Michu z Hani się zmieścili.
Hanuśka rano się pluskała w Miśkowym baseniku. Michałek dostał go na swój pierwszy Dzień Dziecka. Na początku kąpał się w nim na balkonie(mamy zabudowany) i nawet nic nie zamoczył,tak się pluskał delikatnie. Hania jak wparowała do niego pierwszy raz rok temu to połowy wody już w nim nie było. Dzisiaj nie zdążyłam zareagować. Ledwo mąż nalał wody,jeszcze nawet nie zabrał wiadra znad basenu a ta mi weszła w ubraniu Rozebrałam ją do golaska(bo nie zdążyłam kupić stroju ) i się taplała. Wychodziła przy tym co chwilę zbierając na sobie trawę,przez co na koniec woda zrobiła się istnym "bagnem",ale zabawa była przednia I oczywiście z płaczem musieliśmy ją stamtąd zabrać. I tak do teraz śpiocha w pampku.
Na koniec foto-sesja z ostatnich dni
Miłego dnia! Mam nadzieję,że mąż kupi ten basen i dzieciaki pójdą się jeszcze popluskać,bo inaczej roztopimy się wszyscy na amen
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.