- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
13 lata 2 tygodni temu #266377 przez vestusia
Dobry wieczór...
Widzę nie tylko ja jestem dziś w podłym nastroju. Ech...
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Te prezenty zamawiane z Allegro to też bym się wkurzyła. Olcia naprawdę wcześnie to zamawiałaś, powinno dawno być.
U nas prezentów nie ma, tylko dla dzieciaków. Nawet choinki nie ubrałam, bo jest nadal w piwnicy. Piotrek stwierdził, że to przecież i tak nie poprawi atmosfery. Ja nie lubię i tak świąt Nie pamiętam, które spędzałam ze swoją rodziną. Każdy gdzieś rozjechany po świecie, ostatnie święta spędzam z Piotrka rodziną. W jedne to nawet byłam sama w domu, dacie wiarę?? Ech. Nie żalę się.
Co do Zuzi, to masakra.
Dzisiaj co prawda mniej płakała, ale widać męczyła się.
Kręciliśmy jej najpierw termometrem w dupeczce, tak właśnie delikatnie, żeby umiała zrobić kupkę. Niestety nie pomogło. Jedynie kilka bąków poszło i to wszystko
Potem poszliśmy na spacer i przy okazji do sklepu po prezenty. No i zanim wyszliśmy, spróbowałam jej dać cyca - bo od wczoraj rana jest na butli, bo ten brzuszek ją bolał. No i jak tylko ją przystawiłam a ona złapała cyca, to co chwila go wypluwała i darła się okropnie. Chyba jednak kolka. Przerwałam to karmienie, dałam jej te kropelki Sab Simplex, pomogły od razu. Dostała butlę i poszliśmy. Zasnęła.
Zdziwiło mnie jedynie to, że wczoraj naprawdę nie jadłam niczego złego. Prawdę mówiąc jadłam AŻ kilka kanapek z białym serkiem i pastą jajeczną (wcześniej też to jadałam, nic Zuzi nie było, więc nie rozumiem dlaczego teraz miałoby jej to zaszkodzić?). No a nie wierzę, że frytki i ryba były w pokarmie przez dwa dni.
Wróciliśmy ze spaceru i sklepu, Zuzia się rozbudziła, znowu niespokojna. Aż tak nie płakała, ale bardzo marudziła, prężyła się. Dotykałam jej brzuszek - twardy, masowałam troszkę, ale w tym czasie Zuzia ulewała i płakała. Więc zostawiłam to.
W końcu daliśmy jej tego czopka. Dziękuję za to, że mi to napisałyście, bo ja najwidoczniej głupia jestem, ale nie wpadłabym na to
No i po kilku minutach jak z procy wystrzeliła kupa do pieluchy. Zasrała się biedna po sam pas, nie wiem, jak pieluszka to wytrzymała.
Nadmienię, że w sumie i wczoraj i dziś Zuzia była na butli, rano próbowała cisnąć, ale nie umiała, tylko się rozpłakała i tak płakała aż zasnęła ze zmęczenia.
Teraz leży, nakarmiona (butlą) i mam nadzieję, że w końcu zaśnie. I że jak zaśnie, to odeśpi dwa dni...
Tak mi jej szkoda, to taka bezradność jak Dziecko cierpi, płacze, a ja nie mogę nic zrobić, aby jej ulżyć.
Mam nadzieję, że po tej kupce w końcu poczuje się lepiej.
No i zastanawia mnie to, czy kolki mogą pojawić się po tak długim czasie??? Przecież odkąd się urodziła nie miała to teraz nagle by miała??? Nie rozumiem
Idę za chwilę spać, o ile Zuzia zaśnie. Na razie ssie smoka, który co chwila jej wypada. Podtrzymałam go pieluszką tetrową, mam nadzieję, że to troszkę pomoże. Przydałby się taki smoczek na opasce naokoło buzi, żeby nie wypadał he, he, he
Jestem wyczerpana, padam na cyce, które chyba mi eksplodują. Moja gruszka do odciągania pokarmu nie zdaje do końca egzaminu i zaraz przejrzę laktatory i zamawiam. No i chustę przy okazji...
Dobranoc i do napisania jutro.
Jakby cio, to Wesołych Świąt dla Was wszystkich
A, Dorcia, aż tak "Daisy" utkwiła Ci w głowie, że mówisz tak do Lenki? Ja Ci powiem, że czasami też chcę zamiast "Zuzolek" powiedzieć "Funiolek" he, he, he
Emka - Natalka słodka Jak prezencik
Buziole i kolorowych :*
Widzę nie tylko ja jestem dziś w podłym nastroju. Ech...
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Te prezenty zamawiane z Allegro to też bym się wkurzyła. Olcia naprawdę wcześnie to zamawiałaś, powinno dawno być.
U nas prezentów nie ma, tylko dla dzieciaków. Nawet choinki nie ubrałam, bo jest nadal w piwnicy. Piotrek stwierdził, że to przecież i tak nie poprawi atmosfery. Ja nie lubię i tak świąt Nie pamiętam, które spędzałam ze swoją rodziną. Każdy gdzieś rozjechany po świecie, ostatnie święta spędzam z Piotrka rodziną. W jedne to nawet byłam sama w domu, dacie wiarę?? Ech. Nie żalę się.
Co do Zuzi, to masakra.
Dzisiaj co prawda mniej płakała, ale widać męczyła się.
Kręciliśmy jej najpierw termometrem w dupeczce, tak właśnie delikatnie, żeby umiała zrobić kupkę. Niestety nie pomogło. Jedynie kilka bąków poszło i to wszystko
Potem poszliśmy na spacer i przy okazji do sklepu po prezenty. No i zanim wyszliśmy, spróbowałam jej dać cyca - bo od wczoraj rana jest na butli, bo ten brzuszek ją bolał. No i jak tylko ją przystawiłam a ona złapała cyca, to co chwila go wypluwała i darła się okropnie. Chyba jednak kolka. Przerwałam to karmienie, dałam jej te kropelki Sab Simplex, pomogły od razu. Dostała butlę i poszliśmy. Zasnęła.
Zdziwiło mnie jedynie to, że wczoraj naprawdę nie jadłam niczego złego. Prawdę mówiąc jadłam AŻ kilka kanapek z białym serkiem i pastą jajeczną (wcześniej też to jadałam, nic Zuzi nie było, więc nie rozumiem dlaczego teraz miałoby jej to zaszkodzić?). No a nie wierzę, że frytki i ryba były w pokarmie przez dwa dni.
Wróciliśmy ze spaceru i sklepu, Zuzia się rozbudziła, znowu niespokojna. Aż tak nie płakała, ale bardzo marudziła, prężyła się. Dotykałam jej brzuszek - twardy, masowałam troszkę, ale w tym czasie Zuzia ulewała i płakała. Więc zostawiłam to.
W końcu daliśmy jej tego czopka. Dziękuję za to, że mi to napisałyście, bo ja najwidoczniej głupia jestem, ale nie wpadłabym na to
No i po kilku minutach jak z procy wystrzeliła kupa do pieluchy. Zasrała się biedna po sam pas, nie wiem, jak pieluszka to wytrzymała.
Nadmienię, że w sumie i wczoraj i dziś Zuzia była na butli, rano próbowała cisnąć, ale nie umiała, tylko się rozpłakała i tak płakała aż zasnęła ze zmęczenia.
Teraz leży, nakarmiona (butlą) i mam nadzieję, że w końcu zaśnie. I że jak zaśnie, to odeśpi dwa dni...
Tak mi jej szkoda, to taka bezradność jak Dziecko cierpi, płacze, a ja nie mogę nic zrobić, aby jej ulżyć.
Mam nadzieję, że po tej kupce w końcu poczuje się lepiej.
No i zastanawia mnie to, czy kolki mogą pojawić się po tak długim czasie??? Przecież odkąd się urodziła nie miała to teraz nagle by miała??? Nie rozumiem
Idę za chwilę spać, o ile Zuzia zaśnie. Na razie ssie smoka, który co chwila jej wypada. Podtrzymałam go pieluszką tetrową, mam nadzieję, że to troszkę pomoże. Przydałby się taki smoczek na opasce naokoło buzi, żeby nie wypadał he, he, he
Jestem wyczerpana, padam na cyce, które chyba mi eksplodują. Moja gruszka do odciągania pokarmu nie zdaje do końca egzaminu i zaraz przejrzę laktatory i zamawiam. No i chustę przy okazji...
Dobranoc i do napisania jutro.
Jakby cio, to Wesołych Świąt dla Was wszystkich
A, Dorcia, aż tak "Daisy" utkwiła Ci w głowie, że mówisz tak do Lenki? Ja Ci powiem, że czasami też chcę zamiast "Zuzolek" powiedzieć "Funiolek" he, he, he
Emka - Natalka słodka Jak prezencik
Buziole i kolorowych :*
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu #266387 przez Aleksandra
Ech...Jutro święta a my co ? Zły humor, podły nastrój ech... Oby do jutra przeszło...
Natalka wykąpana i zasypia w łóżeczku po bajce. Jeszcze rozmawia z zabawką
Jestem zmęczona, jeszcze muszę barszcz doprawić i idę spać.
Dobranoc kochane :*
Natalka wykąpana i zasypia w łóżeczku po bajce. Jeszcze rozmawia z zabawką
Jestem zmęczona, jeszcze muszę barszcz doprawić i idę spać.
Dobranoc kochane :*
Temat został zablokowany.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu #266403 przez jo_anna20
Dorcia, Filip zjada w ciągu dnia 130-150, ale na raty, tzn.jakieś 60, zasypia, za parę minut kolejna porcja, zasypia i budzi się znów na dojedzenie do końca. A w nocy to co 3 godzinki ok.60-80ml.
Vestusia, może to nie kolka tylko po prostu zatwardzenie, bo rzeczywiścei dziwne, żeby kolka po takim czasie wystąpiła po raz pierwszy.
My dzisiaj w miarę, zrobiliśmy kąpiel wcześniej bo o 20tej (a zawsze 21), i Młody już śpi. Zobaczymy jak długo Od jutra 3 dni w gościach, a on takie wizyty przesypia w całości, więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
Życzę Wam wesołych i spokojnych Świąt, żeby dzieciaczki były grzeczne a Wasze humorki superowe!!!!! I mnóstwo RADOŚCI z pierwszych Świąt Waszych Pociech!!! Buziaki :*
Vestusia, może to nie kolka tylko po prostu zatwardzenie, bo rzeczywiścei dziwne, żeby kolka po takim czasie wystąpiła po raz pierwszy.
My dzisiaj w miarę, zrobiliśmy kąpiel wcześniej bo o 20tej (a zawsze 21), i Młody już śpi. Zobaczymy jak długo Od jutra 3 dni w gościach, a on takie wizyty przesypia w całości, więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
Życzę Wam wesołych i spokojnych Świąt, żeby dzieciaczki były grzeczne a Wasze humorki superowe!!!!! I mnóstwo RADOŚCI z pierwszych Świąt Waszych Pociech!!! Buziaki :*
Temat został zablokowany.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu #266445 przez Malina86
Hej Mamuski,
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Moja Miśka znowu cos dzisiaj nie chciala zasnac, swirowala juz przy butelce, macha rekami, kopie nogami, wogole cala podrapana przez nia jestem jakbym kota w domu miala. W koncu walnela kupe i od razu sie uspokoila, teraz niby spi, ale co chwile cos tak kweka.
Vestusia ja mysle, ze kolka moze objawic sie w dowolnym momencie, wcale nie musi byc od urodzenia, wystarczy, ze Mała nalyka sie powietrza, np. podczas placzu, albo zje zbyt lapczywie, ale nie odbije i wystarczy, takze mozliwe, ze Zuzi tez sie przydarzyla z jakiegos powodu.
emkapl84 cudowna Natalcia pod choinka!
Dobrej nocki Kochane!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Moja Miśka znowu cos dzisiaj nie chciala zasnac, swirowala juz przy butelce, macha rekami, kopie nogami, wogole cala podrapana przez nia jestem jakbym kota w domu miala. W koncu walnela kupe i od razu sie uspokoila, teraz niby spi, ale co chwile cos tak kweka.
Vestusia ja mysle, ze kolka moze objawic sie w dowolnym momencie, wcale nie musi byc od urodzenia, wystarczy, ze Mała nalyka sie powietrza, np. podczas placzu, albo zje zbyt lapczywie, ale nie odbije i wystarczy, takze mozliwe, ze Zuzi tez sie przydarzyla z jakiegos powodu.
emkapl84 cudowna Natalcia pod choinka!
Dobrej nocki Kochane!
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- emkapl84
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 939
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu #266475 przez emkapl84
u mnie zawsze w domu mama powtarzala ze jaka wigilia taki caly rok...poki co zapowiada sie ok...spalam dzis 8 godzin bo M karmil mala o polnocy i do 5 nad ranem mialam spokoj zaraz zaczniemy zabiegi pielegnacyjne czyli zmiana pieluszki wysmarowanie oilatum i zmiana ubranka na swiateczne
wesolych swiąt mamuski...wreszcie sie doczekalysmy pierwszej gwiazdki z naszymi maluszkami
wesolych swiąt mamuski...wreszcie sie doczekalysmy pierwszej gwiazdki z naszymi maluszkami
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 2 tygodni temu #266481 przez luska
To mialam chwile was nadrobic ......aler co to gwiazdka a takie nastroja mam nadzieje , ze wam sie poprawi kochane , wlazcie radio i kolendy mi to zawsze popmaga alr jak na razie mi tez sie chce plakac tyle , ze ze wzroszenie pierwsza gwiazdka na swoim.....i w czworke prawie w komplecie
Vestusiu przerzilam sie tym ,że ty sama w swieta.......no ale czasem tak bywa mam ndzieje , ze w koncu przyjdzie taki rok , ze sie spotkasz z cała twoja rodzinnka pod choinka
a nie powiedziala bym , ze to kolka tylko własnie zatwardzenie........moze ty pij jakies kompoty ze sliwek to podziała na Zuziu kupke, bo sie meczy dziecinnka no ale dobrze , ze ten czopek pomogł
Chlopek ja sie przeraziłam tym , ze siostra włozyła termometr z rteciowa koncowka Przeciez sa elektryzne z ta koncoweczka
Moja mala tez preferuje bardziej lewa strone ale własnie tak lezała w lozeczku , przekrecam ja na prawy boczek no nie jest tym zachwycona ale tez nie marudzi, no i moja ma też problemy z bekiem strasznie sie wije przed a czasem to i z 3 razy trzeba ja podnosic do odbicia a po nocy rano ma problemy z kupka strasznie sie prezy i az piszczy ale radzi sobie jak na razie sama tylko przy zmianie pampka łapie ja pod kolankami dociskam uda do brzuszka i masuje i zawsze pomaga i jeszcze sie wyrobi
emk nacia wyglada slodka
Olu badz dzielna i nie fajcz mnie tez czasm cisnie ale jak na razie niue mam mowy , zebym zapaliła
Docia ja czasmi do Aurelki mowie Amelko i Łukasz tez tak czesto robi, ale u moich rodzicow czesto do olka mowie Dżeki hehehe
Vestusiu przerzilam sie tym ,że ty sama w swieta.......no ale czasem tak bywa mam ndzieje , ze w koncu przyjdzie taki rok , ze sie spotkasz z cała twoja rodzinnka pod choinka
a nie powiedziala bym , ze to kolka tylko własnie zatwardzenie........moze ty pij jakies kompoty ze sliwek to podziała na Zuziu kupke, bo sie meczy dziecinnka no ale dobrze , ze ten czopek pomogł
Chlopek ja sie przeraziłam tym , ze siostra włozyła termometr z rteciowa koncowka Przeciez sa elektryzne z ta koncoweczka
Moja mala tez preferuje bardziej lewa strone ale własnie tak lezała w lozeczku , przekrecam ja na prawy boczek no nie jest tym zachwycona ale tez nie marudzi, no i moja ma też problemy z bekiem strasznie sie wije przed a czasem to i z 3 razy trzeba ja podnosic do odbicia a po nocy rano ma problemy z kupka strasznie sie prezy i az piszczy ale radzi sobie jak na razie sama tylko przy zmianie pampka łapie ja pod kolankami dociskam uda do brzuszka i masuje i zawsze pomaga i jeszcze sie wyrobi
emk nacia wyglada slodka
Olu badz dzielna i nie fajcz mnie tez czasm cisnie ale jak na razie niue mam mowy , zebym zapaliła
Docia ja czasmi do Aurelki mowie Amelko i Łukasz tez tak czesto robi, ale u moich rodzicow czesto do olka mowie Dżeki hehehe
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 2 tygodni temu #266482 przez luska
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Olo tez juz zdrowy ja nie wiem z czegio ten dzieciak czerpie energie my ledwo wczoraj w dien na oczy patrzylismy a on na dziendobry do nas biegamy , bo wirusowce nie ma sladu u niego ale Łukasz sie jeszcze troszke meczy
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Olo tez juz zdrowy ja nie wiem z czegio ten dzieciak czerpie energie my ledwo wczoraj w dien na oczy patrzylismy a on na dziendobry do nas biegamy , bo wirusowce nie ma sladu u niego ale Łukasz sie jeszcze troszke meczy
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 2 tygodni temu #266483 przez luska
Dzis w nocy co zrobiłam hehe gdyby nie Łukasz to bym do malej nie wstala bo ona płakała a ja ponoc gadałam "chocdz Olenku" przekreciłam sie na drugi bok i zasnełam w koncu Łukasz zwalił mnie z wyra , a mala tak plaka la , ze tesciowka przyszla Ale juz mi zmeczenia daje w kosc
Temat został zablokowany.
- Kredka
- Wylogowany
- gadatliwa
- malutkie rączki a chwycą za serce na całe życie
Mniej Więcej
- Posty: 919
- Otrzymane podziękowania: 0
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 2 tygodni temu #266776 przez vestusia
Cisza tutaj jak makiem zasiał Ale wiadomo, święta
Wpadłam na chwilę, bo nie mam zbyt wiele czasu.
Zuzia w samą Wigilię nie spała 14 godzin, ciągle płakała. Jak wstała przed 7 rano, tak zasnęła (padła raczej ze zmęczenia) po 21. Sajgon i jeszcze raz sajgon. Bolał ją brzuszek, cierpiała, nie umiała zasnąć, płakała. Nic nie pomagało. Wczoraj było już lepiej, zobaczymy jak będzie dzisiaj.
Nie zdążyłam Wam życzyć wszystkiego Najlepszego z okazji świąt, bo u nas Wigilia była po prostu masakrą. Raz Piotrek, raz ja, nosiliśmy Zuzię na rękach, a w tym czasie ogarnialiśmy mieszkanie i siebie.
Wesołych świąt no i do napisania
Wpadłam na chwilę, bo nie mam zbyt wiele czasu.
Zuzia w samą Wigilię nie spała 14 godzin, ciągle płakała. Jak wstała przed 7 rano, tak zasnęła (padła raczej ze zmęczenia) po 21. Sajgon i jeszcze raz sajgon. Bolał ją brzuszek, cierpiała, nie umiała zasnąć, płakała. Nic nie pomagało. Wczoraj było już lepiej, zobaczymy jak będzie dzisiaj.
Nie zdążyłam Wam życzyć wszystkiego Najlepszego z okazji świąt, bo u nas Wigilia była po prostu masakrą. Raz Piotrek, raz ja, nosiliśmy Zuzię na rękach, a w tym czasie ogarnialiśmy mieszkanie i siebie.
Wesołych świąt no i do napisania
Temat został zablokowany.
- anyanka
- Wylogowany
- budujemy zdania
Mniej Więcej
- Posty: 327
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu #266792 przez anyanka
Niezła ta cisza tutaj
Vestusia współczuję że Zuzia miała bolesny brzuszek. My też walczymy od wczorajszej nocy aż do teraz z bolesnym brzuszkiem Wczoraj to już małemu dała paracetamol ale małą dawkę bo na ulotce jest napisane od 3 miesiąca. I jakoś zadziałało, ale strasznie się męczył Ta noc była nawet znośna mały spał od 24.30 do 4 rano a potem był płacz i nawet cyc nie działał ale zjadł trochę i jakoś udało mi się go uśpić. Następny płacz był od 9 aż do teraz, bo K. udało sie go uśpić na leżaczku.
Vestusia współczuję że Zuzia miała bolesny brzuszek. My też walczymy od wczorajszej nocy aż do teraz z bolesnym brzuszkiem Wczoraj to już małemu dała paracetamol ale małą dawkę bo na ulotce jest napisane od 3 miesiąca. I jakoś zadziałało, ale strasznie się męczył Ta noc była nawet znośna mały spał od 24.30 do 4 rano a potem był płacz i nawet cyc nie działał ale zjadł trochę i jakoś udało mi się go uśpić. Następny płacz był od 9 aż do teraz, bo K. udało sie go uśpić na leżaczku.
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 2 tygodni temu - 13 lata 2 tygodni temu #266795 przez [email protected]
Hello Mamuty!
nie wchodziłam do Was przezkilka dni bo jak jatusiadam to zniakam z zycia rodzinnego na pare godzin czasem-więz żeświęta itp toforum zamknęłam nakłódkę.
chciałam włąsnie Was nadrobić ale jak otworzyłam poczte a tam prawie 200 wiadomości z forum to wybaczcie - zrezygnowalam:)
więc na 2 dni pred wigilią Domiś zaczął chyrlać-oskrzela w piz du mać!!!na szczescie bez gorączki i innych dolegliwosci wiec obylo sie bez lekow-inchalowalam go tylko i tabletki do ssania-bo myslal ze to cukierki.
wigilia była super-tylko ze wtedyi mnie i Adama zaczęło brać-spuchły mi oczy wiec wygladałąm jak chinczyk i by=uzia tezmi dziwnie spuchla:/
ale Gwiazdka to tak poleciała w tymroku po bandzie ze byłam w szoku!!!
u n moich rodzicow prezenty takie cenowo przystepne ale i mega swietne!
od rodzicow dostalam kurtke Toma Tailora(sama sobie na faktorach za 120zł kupiłam-przeceniona z 400 wiec okazja jak czort- a kurteczka boska!!!)
od siostry dostałam te branzoletke co Wam pisałam i mega tanie ale fajne ciuszki z primarka:)
Domis dostał hulajnoge a Daro misia tego co gra jak serce w brzuchu martki-dzieciaczki dostały prezenty na spole od dziadkow i mojej siostry-zeby kasowo nie szaleć
no a u tesciow to tak jak już pisałam wczesniej-prezenty odbijają sie od sum 2 i 3 zerowych więc masakra -ja dostałam wymazone, wyczekane i cudowne Dolce Gusto, ktore jutro musze odwiesc do klepu bo Ku*** ZEPSUTE!!! ja to zawsze mam pecha! wiec licze ze jutro wymienia mi na nowe a nie będą chcieli naprawiac-robi kawe ale wajcha sama spada na zimna wode i wode leje...w dodatku ciepłą:/
Domiś dosatał zabawkową perkusje i piłe bosha-chrzestny mu ciagle cos dokupuje z tej serii i ma juz prawie cały warsztat:)
a od męża filtry fotograficzne dostałam
Ja Adam i tesciowa zagadalismy zeby juz nie robic takich drogich prezentow tylko jakies symboliczne albo umowic sie ze do 100zł i koniec-chociaz 100 na tyle osob to tez duzo no ale lepiej niz teraz........ale Kuźwa szwagierro się uniosł i powiedział ze sie nie zgadza, gwiazdka to gwiazdka i prezenty mają być mega! bez komentarza, najgorsze jestto ze chocbym niewiadomo jak sie uparla to wiem ze to nie ma sensu bo adam i tak da mu kase na prezent ktory on sobie wymysli ehhhh
pierwszy dzien swiat to porazka totalna-wstałam mega chora. Domis wkurzył nas do bolu-ciągle płakał jęczał i marudził jak opętany! wkurzeni i bez humowow poszlismy do moich rodzicow. Moja mama juz była poklocona z tatem i obrazona siostra:/
atmosfera napieta! okrutnie! więc jakby tego byłomało nie wytrzymalismy i poklocilam sie Adamem- odszedł od stołu i siedział w salone. mama zrobila jazde siostrze, siostra mamie-ja sie poryczałam, one zaczelu ryczec tez siostra poszla do swojego pokoju mama do sypialni i zostalam przy stole z milczącym ojcem-parodia jak cholera!!! kazdy pokoleji przychodził do mnie jesc i odchodził od stołuzeby kolejna obrazona osoba mogła przyjsc hahah
po jakis 2 godzinachjuz wszyscy ze sobą rozmawialii nawt domis miał dobry humor
wieczor mile spedzony u tesciow, była tez moja siostra i potem przyjechali od babci moji rodzice fajnie było-zawsze tak u nich swietujemy-nocka konczy sie na bilardzie-my musielismy zmykac wczeniej ze wzgledu na dzieci i kuracje ciemieniuchową Darusia-masakra ma ciemieniuche wszedzie gdzie włosy!!! calusienka główka i brwi ma nawet na uszach:( wiec codziennie musimy działać-nie ma takiej wielkiej, nawet jej nie widac ale jak się wyczesuje to łupierz jak cholera-tylko choroba jasna przez to wyczesywanie juz jest prawie łysy od czoła do czubka głowy:(
tak więc tak wyglądały nasze swięta...dzisiajz teciami impreza u moich rodzicow-a ja mam juz dosc.nie mam głosy i nie oddycham przez nos...
A JAK BYŁO U WAS KOCHANE?
a tu ja z siostrą
tu z moimi rodzicami
domis z prezentem
nie wchodziłam do Was przezkilka dni bo jak jatusiadam to zniakam z zycia rodzinnego na pare godzin czasem-więz żeświęta itp toforum zamknęłam nakłódkę.
chciałam włąsnie Was nadrobić ale jak otworzyłam poczte a tam prawie 200 wiadomości z forum to wybaczcie - zrezygnowalam:)
więc na 2 dni pred wigilią Domiś zaczął chyrlać-oskrzela w piz du mać!!!na szczescie bez gorączki i innych dolegliwosci wiec obylo sie bez lekow-inchalowalam go tylko i tabletki do ssania-bo myslal ze to cukierki.
wigilia była super-tylko ze wtedyi mnie i Adama zaczęło brać-spuchły mi oczy wiec wygladałąm jak chinczyk i by=uzia tezmi dziwnie spuchla:/
ale Gwiazdka to tak poleciała w tymroku po bandzie ze byłam w szoku!!!
u n moich rodzicow prezenty takie cenowo przystepne ale i mega swietne!
od rodzicow dostalam kurtke Toma Tailora(sama sobie na faktorach za 120zł kupiłam-przeceniona z 400 wiec okazja jak czort- a kurteczka boska!!!)
od siostry dostałam te branzoletke co Wam pisałam i mega tanie ale fajne ciuszki z primarka:)
Domis dostał hulajnoge a Daro misia tego co gra jak serce w brzuchu martki-dzieciaczki dostały prezenty na spole od dziadkow i mojej siostry-zeby kasowo nie szaleć
no a u tesciow to tak jak już pisałam wczesniej-prezenty odbijają sie od sum 2 i 3 zerowych więc masakra -ja dostałam wymazone, wyczekane i cudowne Dolce Gusto, ktore jutro musze odwiesc do klepu bo Ku*** ZEPSUTE!!! ja to zawsze mam pecha! wiec licze ze jutro wymienia mi na nowe a nie będą chcieli naprawiac-robi kawe ale wajcha sama spada na zimna wode i wode leje...w dodatku ciepłą:/
Domiś dosatał zabawkową perkusje i piłe bosha-chrzestny mu ciagle cos dokupuje z tej serii i ma juz prawie cały warsztat:)
a od męża filtry fotograficzne dostałam
Ja Adam i tesciowa zagadalismy zeby juz nie robic takich drogich prezentow tylko jakies symboliczne albo umowic sie ze do 100zł i koniec-chociaz 100 na tyle osob to tez duzo no ale lepiej niz teraz........ale Kuźwa szwagierro się uniosł i powiedział ze sie nie zgadza, gwiazdka to gwiazdka i prezenty mają być mega! bez komentarza, najgorsze jestto ze chocbym niewiadomo jak sie uparla to wiem ze to nie ma sensu bo adam i tak da mu kase na prezent ktory on sobie wymysli ehhhh
pierwszy dzien swiat to porazka totalna-wstałam mega chora. Domis wkurzył nas do bolu-ciągle płakał jęczał i marudził jak opętany! wkurzeni i bez humowow poszlismy do moich rodzicow. Moja mama juz była poklocona z tatem i obrazona siostra:/
atmosfera napieta! okrutnie! więc jakby tego byłomało nie wytrzymalismy i poklocilam sie Adamem- odszedł od stołu i siedział w salone. mama zrobila jazde siostrze, siostra mamie-ja sie poryczałam, one zaczelu ryczec tez siostra poszla do swojego pokoju mama do sypialni i zostalam przy stole z milczącym ojcem-parodia jak cholera!!! kazdy pokoleji przychodził do mnie jesc i odchodził od stołuzeby kolejna obrazona osoba mogła przyjsc hahah
po jakis 2 godzinachjuz wszyscy ze sobą rozmawialii nawt domis miał dobry humor
wieczor mile spedzony u tesciow, była tez moja siostra i potem przyjechali od babci moji rodzice fajnie było-zawsze tak u nich swietujemy-nocka konczy sie na bilardzie-my musielismy zmykac wczeniej ze wzgledu na dzieci i kuracje ciemieniuchową Darusia-masakra ma ciemieniuche wszedzie gdzie włosy!!! calusienka główka i brwi ma nawet na uszach:( wiec codziennie musimy działać-nie ma takiej wielkiej, nawet jej nie widac ale jak się wyczesuje to łupierz jak cholera-tylko choroba jasna przez to wyczesywanie juz jest prawie łysy od czoła do czubka głowy:(
tak więc tak wyglądały nasze swięta...dzisiajz teciami impreza u moich rodzicow-a ja mam juz dosc.nie mam głosy i nie oddycham przez nos...
A JAK BYŁO U WAS KOCHANE?
a tu ja z siostrą
tu z moimi rodzicami
domis z prezentem
Ostatnio zmieniany: 13 lata 2 tygodni temu przez [email protected].
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona