MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

Dorcia, w tym linku w podpisie, masz tam napisane "Zdjęcia" w źródle, tam zmień na co chcesz

A, no i ja też usunęłam te, które się nie odzywają. Zastanawiam się jeszcze nad Klusią, ale jeszcze ją zostawię, może się odezwie...

O, udało Ci się Teraz mamy cały komplet tabelek :D:D

O, dałam radę Dzięki Vestusia

Śmigam na spacerek

Ech, a mnie właśnie nerwy puściły i się popłakałam w rozmowie z Piotrkiem. Chodzi mi niestety o tego mojego zdemoralizowanego psa. Wczoraj nie było mnie z powodu badań praktycznie 5 godzin w domu.... jak przyszłam, to zostało pogryzione wszystko, co możliwe w kuchni. Koszyk wiklinowy, miotła, kosz na śmieci... moja mama zamiast tradycyjnych szafek ma takie "zasłonki" z materiału. Dywan obsikany, wcześniej ta masakra z ziemniakami. Mam takie nerwy na tego psa, że dzisiaj to już naprawdę mam dość tego psa, mam myśli, żeby ją oddać do schroniska. Najgorsze jest to, że jeszcze dzisiaj zapewniałam mamę, że w mieszkaniu wszystko jest dobrze, a tymczasem prawie wszystko jest zdemolowane... Popłakałam się przez telefon. Piotrek nie zgodził się, żeby ją oddać, powiedział, żebym kupiła jutro kaganiec ale metalowy (tego materiałowego po prostu zapomniałam zabrać) i jak wyjdę z domu to jej go założę. Przez ten czas z głodu czy z pragnienia nie umrze a przynajmniej nie poniszczy niczego. No i on przyjedzie do mnie w piątek i weźmie tego małego diabła. Ech... miałam tu odpocząć, a właściwie płakać mi się chce. Jutro tak zrobię i będę czekała do piątku, niech przyjedzie po tego diabła, bo naprawdę zamiast się radować, to ja tylko się złoszczę, płaczę, denerwuję...

A z takich pozytywniejszych spraw, to dzidziula znowu się rozbudziła od kilku dni, a dzisiaj to już czuję jej ruchy jak przykładam rękę do brzuszka Przynajmniej to mnie raduje, bo tak to mi się płakać chce... ;/

Przepraszam, że znowu marudzę.

Vestusia nap prawdę twój pies to diabeł wcielony. Pocieszę cię tym, że mojej psince rosną cycki co oznacza, że jest w ciąży Taaa....skaczę z radości, ale co zrobic. Psy sie sprzeda i tyle. Poza tym znowu zagryzła kurę. Musimy jak najszybciej ogrodzic teren i niech cobie lata po naszym podwórku. Zbyszek też się zastanawia czy jej nie oddac, ale ja chyba za bardzo sie już do niej przyzwyczaiłam. Boi się, bo nie wie jak Moka zareaguje na dziecko.

Dziewczyny przeboje macie z tymi psami...
Vestusia smoczek jest wazny... Im dziecko starsze to wiecej poprostu moze leciec i sie nie zaksztusi... Pytalam siostre i ta mala butelke i tak trzeba miec do szpitala w razie W...

Vestusia piesek okropny jest trzeba to przyznac ale napewno momentami kochany ja jeszcze butelek nie kupywalam ale raczej z avant kupie i te co sie zaczynaj na l tez sa u m´bie w sklepie

Dorcia witam spowrotem i ciesze sie ze szczesliwie dojechalas do domku

u mnie dzionek minal super kupilam mojej malej szwagierce basen na balkon i sie kompalysmy ponad 2 godzinki nawet przy okazji sie troszke opalilam

Ojejku Vestusia co za diabeł z tej Funi. Dobrze, że dajesz ją do Piotrka. Może on ją jakoś wyszkoli. Szkoda Twoich nerwów.
Dobrze, że Twój maluszek się wierci.


U mnie wczoraj było kiepsko. Rano wstałam tak szybko żeby okno otworzyć i poczułam jak by mi się coś przerwało, urwało w brzuchu. No i cały dzień bolał mnie brzuchol mocno, aż płakałam, ruchów nie czułam. Dziś już jest na szczęście ok.
Macie czasami coś takiego jak by się Wam tam coś urwało? U mnie jest tak czasami nawet jak ziewne.

Oj, Ola to będziesz miała co robić z maluchami
Iva super, że u Ciebie udany dzionek.

Kochane, a gdzie Wasze fotki maluszków? Tylko TyszAnka pokazała, a reszta? Madziaska, Iva, Joanna pochwalcie się maluszkami

Idę lulkać do mego łoża


Buziaki kochane. Główki do góry.

Dorcia ja mam tak czasami jak kichne... podobno slabe miesnie brzucha, u mnie by sie zgadzalo... A zdjecia nie mam... Z tego wszystkiego to nawet nie poprosilam... Ale teraz dzidzia juz nie miesci sie w kadrze, lekarz pokazywal raz glowke, potem raczki i inne czesci ciala...

Vestusia, naprawdę współczuję przebojów z Funią. Dobrze że zdecydowaliście że Piotrek ją weźmie, Ty nie możesz się teraz denerwować no i musisz się skupiać na innym maluchu niż ona.

Mam pytanie do Ciebie, Vestusiu, czy ta mała butelka, o której piszesz że jest bardziej przezroczysta, to jest ta samosterylizowalna czy medical+ ? Czekałam z zakupem na informacje od Ciebie, bo chciałabym mieć przezroczyste, a nie wiem czy te samosterylizowalne też takie są. Wiem że to glupota ale strasznie mi się podobają te przezroczyste lovi

Ja wczoraj byłam na kolacji w knajpie, takiej trochę biznesowej mojego męża i mój brat też był. Okropnie się pokłóciliśmy nie chce mi się nawet więcej o tym pisać. W każdym razie nie mogłam spać w nocy tylko beczałam no i dziś rano zaspałam do pracy, zapomniałam klucza i takie tam. Głowa mnie w ogóle boli. To ostatni dzień w pracy a ja jestem strasznie zdołowana i nie potrafię nawet się cieszyć z tego.

hejka
Dorcia super ze ze juz wszystko dobrze i sie tak nie zrywaj do wszystkiego tylko pomalutku trzeba

Anakol nie denerwuj sie wszystko sie ulozy co sie tam stalo zawsze po burzy wychodzi slonce moze nie bedzie tak zle ale pamietaj ze masz nas tutaj i mozesz sie wygadac wiec minka do gory i usmiech poprosze

ja teraz nie dawno wstalam zjadlam sniadanko i nie wiem co dalej musze sie jakos zoorganizowac

Dzięki Iva Już mi trochę lepiej bo w pracy dużo się dzieje i się oderwałam od przykrych myśli. Teraz zjadam jogurcik i biorę się dalej do roboty. Czasem praca się przydaje

Hejka Kochane

Anakol, ta mała butelka też jest samosterylizująca i jest przezroczysta, jak ze szkła wygląda. Nie rozumiem po prostu dlaczego ta duża jest taka jakby mleczna i z innego tworzywa, przecież powinno być tak samo. No ale. Już takie będę miała, jedynie będę szukała tych smoczków, bo mówicie, że później muszą być o innym przepływie, nie z jedną dziurką. Te moje mają 1 dziurkę i są dla tych dzidzi od pierwszych dni życia.

Dorcia, ja też czasami mam takie dziwne coś, zdarza mi się to np. jak wezmę głęboko oddech. No i mnie tak jakby się coś urywa nie tyle w brzuszku, ale gdzieś wyżej. Nie wiem, ale w ogóle ostatnio coraz więcej mam tych dolegliwości. Męczy mnie np. od kilku dni zgaga... nigdy wcześniej jej nie miałam i miałam problem z określeniem, czy to na pewno zgaga... ale raczej tak Tyle, że nie mam jej codziennie i nie po każdym posiłku, Staram się jeść lżejsze rzeczy, w mniejszych ilościach, może pomoże

Ja dzisiaj wstałam o 5, z Fuńką na dwór, potem z powrotem w kimkę. Wstałam teraz. Dzidzia jest coraz bardziej ruchliwa, wstała około tej 5, potem to już zasnęłam, więc ona pewnie też. Nie mogę się doczekać aż się obudzi

Dzisiaj wizyta
Jadę do lekarza tak o 16, ale która będę w kolejce to nie wiem, dlatego nie wiem, o której stamtąd wyjdę. Ale po wizycie spotykam się od razu z koleżankami, więc napiszę co i jak późnym wieczorkiem... Dam na pewno znać, nie martwcie się

Idę zrobić sobie śniadanko a potem do zoologicznego z moim diabłem, przymierzę jej kaganiec na miejscu i wybiorę najodpowiedniejszy. A co tam, nie mogę się denerwować o psa jak tylko muszę lub chcę wyjść na chwilę z domu

Cześ dziewczynki.

Ja dzisiaj mam wolne i od rana czekam na wiadomość od promotora. Normalnie siedzę jak na szpilkach.

Moje maleństwo też jest rannym ptaszkiem i zaczęło się ruszać o 5-tej ale zasnęłam i maluch też jeszcze śpi

Vestusia daj koniecznie znać co i jak po wizycie Co do zgagi to możesz brać Reni (moja siostra brała w pierwszym trymestrze) Anakol nie przejmuj się. Jak ty się denerwujesz to dzidzia też

Nadal nie mogę zmienić suwaczka. NI mogę w zaznaczonej opcji "swój tekst" wpisać tekstu