Majówki 2014

Może powiem coś o sobie. Aby się tu troszkę rozgościć.

Mam na imię Magda jestem z Gorzowa Wielkopolskiego i mam 21 lat. Nie jestem zamężna. To moja 2 ciąża. Pierwsza przebiegała bez komplikacji i poród odbył się po 2 tyg. terminie.

Jak na razie mam mdłości i strasznie słaba jestem- nawet nie podejrzewałam ciąży gdyż robiąc test domowy wyszedł negatywny.
Dziś bi Beta wyszła 15000 więc to chyba 9 tydz. no i termin wychodzi na 31maja więc praktycznie nie wiem czy mam pisać tu do Was czy już do mam czerwowych.

Ciąża ta bardzo mi jest nie narękę- no ale coż. Jeszcze po prostu do mnie to nie dotarło. Ale za kilka dni na pewno będę się z niej cieszyć.

Wizytę i 1 Usg mam na 23.10 także wtedy Wam powiem dokładniejszą datę planowanego porodu.

Pozdrawiam:)

Witajcie;)
Madziarah pewnie że dołączaj do nas, u nas jest fajnie hehehehehe
Biedroneczka nie martw się pewnie za wcześnie na odnalezienie tętna tym urządzeniem, ale tak naprawdę to nie wiem bo nigdy nie miałam z nim doczynienia.
Gosia 27 głowa do góry;) będzie dobrze
Danusia87 mnie wieczorami czasem tez brzuszek lekko pobolewa ale przecież to normalne dzidzia rośnie
U mnie dziś dobry humor, dobrze się czuje.. Aby będę siedzieć cały dzień sama bo mąż późnym wieczorem kończy prace i jeszcze będę musiała po niego jechać oby nie w nocy brrrr...

madziarah3 ja też mam 2 wizytę teraz 23.10 tylko że o 18:45 a więc strasznie późno no ale cóż dobrze że lekarza mam przed moim domem i daleko biegać nie muszę tylko po schodach wejść

He he ja też mam wizytę 23.10 o 13.30

Witam nową mamusię

ja mam wizytę 22, także dzień wcześniej ale godziny nie znam, bo na nfz to nigdy nie wiadomo o której wejdę.

dzisiaj znowu spałam popołudniu ;/ rany jak niemowlę z tym spaniem się robię

Hej dziewczyny
A ja mam wizytę 21 mam mieć robione usg i nie umiem się już doczekać. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Ja w obu poprzednich ciążach przytyłam 10 kg, a maluszki wcale nie były takie małe. Pierwszy ważył 3920 a drugi 3470. Przy pierwszym dziecku wszyscy się dziwili, że taki duży się urodził, bo miałam bardzo mały brzuch i wszyscy mówili, że dziecko będzie ważyło jakieś 2500 a tu taka "duża" niespodzianka. Miałam problem go urodzić,lekarze się zmieniali i naciskali mi na brzuch żeby tylko się przesunął. Masakra..Ciekawe ile tym razem mi przybędzie?

Ostatnio strasznie się wkurzam.. Jak można zapytać kobietę w ciąży czy to wpadka. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zapytać o to kogokolwiek. Ciągle przy drugim dziecku mówiłam, że chciałabym trzeciego dzidziusia i wszyscy się dziwili, ale świetnie dawałam sobie radę z dwójką więc nie widziałam żadnego problemu. A jak teraz niektórzy dowiadują się, ze jestem w ciąży to pytają czy to wpadka. Porażka. Nie jestem przecież panienką co zaszła w ciąże z pierwszym lepszym czy coś w tym stylu. Mam przecież męża, rodzinę. Ok mogła to by być wpadka gdybyśmy się zabezpieczali i niestety zabezpieczenie by zawiodło, ale nie w takiej sytuacji. Może jesteśmy młodzi i dlatego dla wszystkich to takie zdziwienie, ale ze wszystkim radzimy sobie sami. Nie jesteśmy na garnuszku rodziców, ani na utrzymaniu państwa. Dzieci są z nami od początku 24h/dobę. Starszy dopiero od września zaczął chodzić do przedszkola. Nie podrzucamy ich dziadkom tylko ciągle sami się nimi zajmujemy. Nie mamy czasu na imprezy, dyskoteki, czy wyjścia tylko we dwoje, ale niczego nie żałujemy. Może nie było to takie dziecko planowane: o teraz w tym miesiącu robimy dzidziusia, albo w następnym ,ale tak jak któraś z Was wyżej napisała "świadome niezabezpieczanie się" Musiałam się wygadać tutaj, bo strasznie mnie to męczyło takie postrzeganie ludzi, a wiem, że dopiero się zacznie gadanie jak brzuszek urośnie i ludzie spoza rodziny i znajomych się dowiedzą, bo niestety w Polsce tak już jest,m że rodzina wielodzietna, czyli 3+ jest uważana za rodzinę patologiczną ;/ Pewnie jest to wszystko napisane i poplątane, ale te hormony buzują we mnie i się strasznie denerwuję ;/

Kasiunia dobrze że wyrzuciłas to z siebie. Dobrze cię rozumie mnie też by to denerwowało jakby mi ktoś powiedział że to wpadka. Właśnie wróciłam z biopsji. Nieprzyjemne doświadczenie.

Witam nową mamusie

Może któraś z was ma tak jak ja? Jak za długo siedzę albo za długo się schylam albo za szybko się podnoszę to boli mnie tak jakby kość ogonowa. Jak mówiłam doktorowi to on mi na to że może miałam uraz kiedyś i teraz tak to odczuwam. Ale często a najczęściej jak się położę to strasznie mnie boli. Martwię się. Rozumiem jakby była końcówka ciąży ale teraz.

ja nie mam nic takiego, ale ostatnio parę razy zdarzyło mi się coś takiego jakby rwa kulszowa tylko dość szybko to ustępuje. Tak jakby ktoś chciał Wam wyrwać nerw albo żyłę od pleców aż do uda. Zgina człowieka wpół i nie może się ani wyprostować ani bardziej zgiąć i strasznie to boli. Ostatnio parę razy pod rząd mnie to złapało i dzisiaj czułam, że przy schylaniu znowu pojaawiał się ten ból.

Hej!

Ja nie mam żadnych innych dolegliwości jak tylko cały czas mdłości i kręcenie się w głowie.
Także nie mogę za długo stać na nogach bo zaraz mi nie dobrze.
Ale mam nadzieje że przejdzie.

Heh, to widzę że we wtorek i środę będzie tu dużo postów z relacjami

Ja w mojej poprzedniej ciąży przytyłam 6 kilo a Julia ważyła 3970g. A poród wspominam bardzo dobrze. Od przebicia wód płodowych trwało to chyba o ile pamiętam 15 minut.
Ogólnie od przyjęcia mnie na salę porodową to 2h.

Kasiunia Dobrze że się wygadałaś, często takie coś pomaga i człowiekowi od razu lżej

Miłego dnia dziewczyny

ja też mam wizytę 23 więc będzie tu dużo relacji z tego dnia
Kasiunia wiem co czujesz bo u mnie znowu wszyscy ciągle wypytywali kiedy będziemy mieć dziecko,czy w ogóle chcemy mieć itp itd najlepszy tekst był teścia "róbcie w końcu te wnuki" można było zwariować,nareszcie się uspokoją...
madziarah zazdroszczę takiego porodu oby u mnie też tak było

madziarah3 noo to Julcia też się duża urodziła. ja też zazdroszczę Ci takiego porodu. dla mnie poród to była męka, w ogóle to miałam go wywoływany 16 dni po terminie i chyba nie ma nic gorszego niż takie wywoływanie porodu kiedy organizm nie jest przygotowany. No ale dla dzidziusia wszystko. Dla mnie najgorsze były te bóle od krzyża, męczyłam się 15 godz. ale jak już urodziłam to byłam przeszczęśliwa. Drugi poród miałam też 16 dni po terminie i miałam już zielone wody ;/ Miałam cesarkę, bo wywoływali mi go 3 razy, ale nic nie pomogło. Tak myślę, że się chyba jakoś zablokowałam ze strachu przed tym co mnie czeka dlatego te wszystkie kroplówki nie zadziałały. Ale mimo wszystko teraz chciałabym urodzić naturalnie, bo nie da się porównać tego kiedy rodzi się naturalnie, a kiedy przez cc.

Kasiunia88 napisał:

Ostatnio strasznie się wkurzam.. Jak można zapytać kobietę w ciąży czy to wpadka. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zapytać o to kogokolwiek. Ciągle przy drugim dziecku mówiłam, że chciałabym trzeciego dzidziusia i wszyscy się dziwili, ale świetnie dawałam sobie radę z dwójką więc nie widziałam żadnego problemu. A jak teraz niektórzy dowiadują się, ze jestem w ciąży to pytają czy to wpadka. Porażka. Nie jestem przecież panienką co zaszła w ciąże z pierwszym lepszym czy coś w tym stylu. Mam przecież męża, rodzinę. Ok mogła to by być wpadka gdybyśmy się zabezpieczali i niestety zabezpieczenie by zawiodło, ale nie w takiej sytuacji. Może jesteśmy młodzi i dlatego dla wszystkich to takie zdziwienie, ale ze wszystkim radzimy sobie sami. Nie jesteśmy na garnuszku rodziców, ani na utrzymaniu państwa. Dzieci są z nami od początku 24h/dobę. Starszy dopiero od września zaczął chodzić do przedszkola. Nie podrzucamy ich dziadkom tylko ciągle sami się nimi zajmujemy. Nie mamy czasu na imprezy, dyskoteki, czy wyjścia tylko we dwoje, ale niczego nie żałujemy. Może nie było to takie dziecko planowane: o teraz w tym miesiącu robimy dzidziusia, albo w następnym ,ale tak jak któraś z Was wyżej napisała "świadome niezabezpieczanie się" Musiałam się wygadać tutaj, bo strasznie mnie to męczyło takie postrzeganie ludzi, a wiem, że dopiero się zacznie gadanie jak brzuszek urośnie i ludzie spoza rodziny i znajomych się dowiedzą, bo niestety w Polsce tak już jest,m że rodzina wielodzietna, czyli 3+ jest uważana za rodzinę patologiczną ;/ Pewnie jest to wszystko napisane i poplątane, ale te hormony buzują we mnie i się strasznie denerwuję ;/

Moja droga Ciebie to jeszcze zapytano czy to wpadka. A moja szwagierka jak tylko mój maż się pochwalił, że spodziewamy się drugiego dziecka to bez pardonu od razu "niezła wpadka" bracie??? O kjerwaaa ale się zdenerwowałam Nie obrażając teraz nikogo, ale ja to skomentowała, że wpadka jest przed ślubem z facetem świeżo co poznanym przez internet o 7 lat młodszym!!! Tak było w jej przypadku a taka idealna, święta Aga. Kolejny telefon w dniu moich imienin, życzenia z jej ust były takie: oby to dziecko urodziło się zdrowe, bo to by była jakaś masakra jak kolejne takie chore. A jak ona może mieć pojęcie, być rodzicem dziecka po dwóch operacjach serca???? No tak mnie zdenerwowała że powiedziałam mojemu męzowi żeby lepiej do mnie nie dzwoniła, bo tylko mnie drażni. Będzie mnie moralizowała ja sama wiem co jest najlepsze dla nas, to ja świadomie się niezabezpieczała i jestem szczesliwa że jestem w ciązy. A komentarze są zbędne.

Jeśli chodzi Usia o ból kości ogonowej to ja to przerabiałam w pierwszej ciązy, ani stać, ani siedzieć ani lezęć. Takie okresowe bóle. Były dni, że łzy cisnę się do oczu z bólu. Rwę kulszową też przerabiałam

Wczoraj się trochę kiepwao czułam, i płakałam, i jakoś słaba była. Miałam ochote na śledzie, R mi je kupił. zjadłam jedno i myślałam że się takie były niedobre. Z resztą w ogóle jakoś z apetytem kiepsko u mnie, całą noc też czułam pobolewania brzucha. Zobaczymy, ogóle czuję jakbym miała jakiegoś gula w grdle.

Dobrego dnia kochane

Usia dziś chyba jesteś solenizantka czy wczoraj???? Wszystkiego najlepszego

Gosia - dziękuję kochana. Urodzinki już miałam 16 paź ale że to środa to dzisiaj impreza. Właśnie od rana pichce z teściową

Dziewczyny trochę mnie straszycie porodem. Ale dla dzieciątka wszystko zniose. Już nie mogę się doczekać. Już chciałabym mieć dzidziusia. Może głupia jestem ale strasznie lubię dzieci i nie mogę się doczekać własnego.