Lipcówki 2014

Hej dziewczynki

Ja znowu tak na szybko...

mam pytanie do was ,a zwlaszcza do Meniado... Twoja też taka malutka jak mój Olek. Napisz mi prosze ile zjada ,jak czewsto karmisz? boje się ,ze Olek nie przybiera na wadze dobrze. Wczoraj sciagnelam pokarm i zjadł 60ml, nie wiem czy to nie mało.

Ok nadrobiłam!
Marzena super, że dobrze Ci się powodzi z małą. Wszystkiego dobrego dla Was! Doskonale rozumiem Twoją sytuację. Mój G. przyjedzie po narodzinach małego tylko na ok. tydzień i będzie musiał wracać do pracy. Może uda mu się przylecieć do nas jeszcze we wrześniu, a jak nie to ja i malutki polecimy go odwiedzić. Dopiero w październiku staniemy się prawdziwą rodzinką. Także życzę Ci dużo wytrwałości. Damy radę!
Meniado Helenka jest przeurocza! Zakochałam się w tej buźce
Cania kochana trzymaj się! Julcia jest przesłodka! Żałuję, że nie wzięli nas na oddział i nie miałam okazji poznać zarówno Ciebie, jak Twojej małej gwiazdy osobiście. Ale skoro będziecie do piątku to kto wie, czy mój leniuszek w końcu się nie zdecyduje Próbuję go przekonać, że fajna dziewczynka jest na oddziale, ale dziewczyny mu jeszcze nie w głowie
Małgorzatawalak a to Ty miałaś wybór co do porodu? Chyba przegapiłam wątek o tym 3 lipca. Mam nadzieję, że doczekasz się maleństwa już niedługo!
Agnieszka trzymam kciuki za jutro! Żebyś nie miała tej sytuacji co ja

Hej dziewczyny,
Gabi28 Helenka zjada własnie ok. 60ml pokarmu z butelki - dodatkowo zjada z piersi tak po 10 min każdą ale nie wiem ile tam może wyssać bo pokarmu to ja nie mam za wiele - laktatorem to ściągnę tak 10-15 ml z obu piersi- karmię ją tak co 2,5 - 3h bo częściej nie chce. W pn była ważona i jej przybyło. Następne ważenie w piątek i okaże się czy rośnie dalej. A nie przychodzi do Ciebie położna żeby zważyć Olka? Może lepiej zadzwoń do niej i poproś o wizytę żeby go chociaż zważyła bo się martwisz. Z tego co wiem to jak się karmi mlekiem matki to karmi się raczej na żądanie dziecka - chyba że Olek tak jak Helena ciągle śpi i trzeba go budzić i to porządnie do jedzenia - a jak jadł wcześniej? Mniej czy więcej? Jeżeli powoli zwiększa ilość lub utrzymuje w miarę tyle samo to jest ok - takie maluszki nie najedzą nie wiadomo ile one mają inne przedziały żywieniowe. Co ile karmisz? Mi lekarka powtarzała że jak zje mało to po prostu karmić ją częściej nawet co 1,5h-2h.

Ali nie zamartwiaj się - lekarze na pewno wiedzą co robią i robią to dla dobra maleństwa- wiem że łatwo mi mówić ale popatrz na Canię - urodziła dopiero w 41 tygodniu i jaką ma dorodną córę Andreasowi po prostu nie śpieszy się na ten świat - tak mu dobrze w brzuszku mamusi - ja bym wolała żeby moja Helenka była jeszcze w brzuszku bo termin miałam na 20.07.
Cania dobrze że odpoczęłaś trochę - a przez dzień bóle będzie wynagradzać Ci Julka i jej kochane minki
Marzena mój też jest tylko ten tydzień z nami - potem musimy sobie same dać radę - chociaż też niby ma urlop a ciągle coś załatwia innego i w efekcie jest mało w domu. Taki nasz los za to my będzimy widzieć wszystkie postępy naszych maleństw jako pierwsze
Agnieszka powodzenia jutro! I daj znać co tam postanowili.
Rewelka Ty to powinnaś już leżeć plackiem - zakaz prac domowych

Ali Meniado u nas jak juz sie przyjdzie w terminie to klada odeazu i nie chca już do domu puścić Moja gin ma dyzur w szpitalu dopiero w sobotę ale jak nic sie do tej pory nie zmieni to mam nadzieję ze chociaz kaze mi wtedy oksytocyne podłączyć

Witam,
Ja też cały czas w dwupaku, choć wczorajszy dzień dał mi do wiwatu. Skurcze przychodziły, odchodziły, mocniejsze, słabsze, miałam odrzut od jedzenia i byłam padnięta po nieprzespanej nocy. W końcu wieczorem dotarłam na IP, ale tam okazało się, że to tylko skurcze przepowiadające (nie wiedziałam, że mogą trwać dobę i nie przechodzić...) i po KTG i zastrzyku rozkurczowym odesłano mnie do domu. Po zastrzyku rzeczywiście wszystko przeszło, porządnie się wyspałam, mam apetyt i świetny humor, czyli zmiana o 180 stopni. Na pewno więcej nie pojadę do szpitala bez regularnych skurczy, chyba że będzie się działo coś złego.
Cieszę się, że u Was i Maluchów wszystko w porządku. Ali, nie dołuj się, naprawdę to już niedługo, a skoro masz kontrole teraz co dwa, trzy dni, to nic złego stać się nie powinno. Cania, cieszę się, że po trudnej nocy już lepiej i że starasz się karmić. Motywacja i konsekwencja to naprawdę w tym przypadku 90% sukcesu. A to, co pisałam o cesarkach naprawdę nie odnosiło się do Twojej sytuacji, bo taka waga i to pierwszego dziecka to prawdziwe wskazanie i sama nie wiem, czy podjęłabym się próby rodzenia sn takiej "kruszyny". Moje dzieci taką wagę osiągały po 6-7 tygodniach....
Trzymajcie się wszystkie i dobrego dnia.

Meniado,no u nas to wyglada tak: w szpitalu był karmiony piersią,ale też dokarmiany przez położne by sprawdzic czy mój pokarm starcza. Potem wzieli go na 2 doby na lampy wiec ja ściągałam co 3 godziny pokarm,zjadał około 40-50. gdy mi go oddali to karmiłam tylko piersią,ewentualnie ściagałam by dokarmić. od tygodnia jesteśmy w domu i nie wiem czy przybrał na wadze. Przy piersi potrafi być nawet ponad godzinę,denerwuje sie na samym pocżatku bo nie może się zassać...ale też sam zasypia przy końcówce,wtedy oddsuwa sie od piersi,można by pomyśleć,że się najada,w nocy mogłby spać nawet 5 godzin bez jedzenia,tylko,że ja mu nie pozwalam na to. Karmię tak co 2-3 godziny,czasem 3,5. I też jest śpiochem,muszę się trochę namęczyć,by go dobudzic. Dzwoniłam do położnej ale ta niesetety od poniedziałku jest na urlopie,bedzie dopiero pod koniec przyszłego tyg.
Dzisiaj poproszę T aby przyniósł naszą wagę sklepową,bo ona waży dokładnie. Mam nadzieje,że Olek jednak przybiera na wadze,bo jak nie to nie wiem czy nie musze iść do pediatry,.

Dziewczyny odkąd wróciłam ze szpitala rozbolał mnie brzuch. Najpierw myślałam, że to z głodu, potem, że za dużo zjadłam, ale godzinę leżałam i nic nie przechodzi. Nie jest to jednak ból od skurczów, jaki przechodziłam wcześniej. taki dziwny, tępy ból. Nie wiem co mam zrobić, żeby przeszło. Już się zastanawiam czy nie jechać znów do szpitala, ale boje się, że mnie wyśmieją. Zresztą jestem teraz sama w domu to i tak nie ma mnie kto zawieźć, ale męczę się niemiłosiernie. Jedyną pociechę daje mi synek, bo od czasu do czasu się rusza, więc jemu chyba nic nie jest.

Po moich wczorajszych przejściach radziłabym połknąć nospę, zrobić sobie ciepłą kąpiel i przeczekać. Jeśli to początek porodu to się rozkręci i zacznie przypominać skurcze, ale pewnie przejdzie. Może Mały po prostu się obniżył i na coś naciska?

Ali dzis rzeczywiscie biedna jestes i przechodzisz same stresy.
Najgorsze jest to,ze przy pierwszym dziecku to nawet nie umiemy odroznic skurczy od innego bolu...

Wlasnie dzis ogladalam tabelke i widzialamze pewnie bede jedna z ostatnichlipcowych mamusiek. Ale byle mala wyszla w odpowiednim dla niej czasie.

W ogole maz mi wlasnie opowiedzial jak to kolega z pracy mowil o sasiadce,ktora przetrzymali teraz w szpitalu 3tyg po terminie,bo doktorka stwierdzila ze pewnie zle obliczyli termin!!! A gdy jej w koncu zrobili cc to dziecko mialo juz 4900g!
Dlatego sie martwie i chce zdarzyc poki w moim miescie bedzie otwarta porodowka,bo kto wie,co wykombinuja gdzie indziej?
Ale trzeba byc dobrej mysli.

O kurcze u mnie zaraz bedzie niezla burza. A ja na 21do lekarza mam.

Nic wylaczam telefon. Pozdrawiam!

gabi28 tylko spokojnie. Niech maz faktycznie przyniesie wage i Ważcie go przez 2-3 dni raz dziennie nie wiecej i wtedy zobaczycie czy prawidłowo przybiera - bo każda waga waży inaczej -abyś się od razu nie zestresowała. Do lekarza zawsze możesz podejść a jak juz tam byłas to zobaczysz ile przybył od ostatniego razu a jak nie to pewnie ciezko bedzie stwierdzic ile przybył. Myślę ze jakby maly nie dojadał to był niespokojny i płaczliwy.
Ja za to mam problem z zaparciami - mała nie moze wogóle zrobic kupy, ciagle sie prezy i płacze a co jakis czas krzyczy tak rozdzierajaco ze mi samej chce sie płakac. juz nie wiem co mam robic. zmienilismy mleko z nan na bebilon kolki i zaparcia w poniedziałek, karmie ja duzo wiecej piersia bo podobno mleko matki pomaga i mam wrazenie ze jest duzo gorzej. powoli trace siły

Dzwoniłam do mojej gin i kazała mi jechać do ambulatorium. Chciałam ją tylko zapytać o tą nospę, czy mogę wsiąść, ale zabroniła. Boli jak diabli, ale nie czuje skurczy. Myślę poczekam jeszcze z pół godziny, może przejdzie, żeby nie patrzyli na mnie jak na wariatkę, że jeżdżę do nich jak głupia.

Ali moze powoli zaczyna sie rozkrecac:) wiec pewnie ze jedz i zobaczysz co i jak trzymamy kciuki. meniado to kolki mała ma? moze do apteki skocz po cos na brzuszek , mi tez by serce pekało jakbym nie potrafila malej pomoc:(
U mnie juz 2x paracetamol poszedl w ruch znowu mi zaczela glowa pekac.... juz mam dosyc oby do czwartku jakos dotrzymac, w dzien sie czuje dobrze ale popoludniami juz gorzej tak mi sie spac chcei glowa cmi, sciska w skroniach ale narazie cisnienie mam w normie.

Ali to ty dzis rzeczywiscie masz przeboje..,moze akurat maly juz nastawil sie by wyjsc tylko lekarze gapy sie nie poznali i odeslali was do domu...choc powiem ci tak...lepiej w domu niz w szpitalu...
Moze wez ciepla kapiel jesli nie przejdzie to jedz bo to moze wlasnie to!! tego ci z calego serca zycze
Myslalam ze moze i mnie dzis cos zlapie...rano mialam lekkie plamienie ale teraz juz przeszlo ...
Moze jeszcze cos sie z tego wykluje
Meniado, Gabi jak ja bym chciala miec juz takie problemy jak wy a teraz to non stop mysle o tym czy moj synek w brzuchu sie dobrze czuje

Hej dziewczyny dawno mnie nie było ale dużo nowych mam przybyło i pięknych chłopców i dziewczynek.
Moja mała też się prężyła i położna mówiła że mam dawać krople delicol 5 kropli co 2 karmienie i bio gaie raz mieszy 14 a 19, przestałam jej dawać bo moja pani doktor mówiła że spróbować mamy bez tego jeżeli się na rękach uspokaja ale od kilku dni widzę że znów ją męczy i od wczoraj znów zaczełam stosować te krople.