Mamusie Lipcowe 2013

Judytejsza- sex jest przereklamowany ja skakałam cały weekend haha i nic tylko miałam zakwasy na udach

Dorkiszon- powodzenia z mieszkaniem, zdjecia ja wrzucam przed stronkę imageshack.us/ możesz się zalogować przez facebooka. Potem kopiujesz link kod forum i wklejasz tu do wiadomości.

Mój buniek od 3 tygodni stoi w miejscu, lekarz mówi ,że już nie rośnie tylko się obniża.

moonia ach ty to sie masz z tym twoim lekarzem...

bea mi juz nic dodatkowo nie kazał robić ostatnie badanie moczu i krwi no i ten gbs... wszystkie badania z całej ciązy i karte ciąży mam w teczce w torbie

karolinap żelazo właśnie tak działa...niestety

Marta rozumiem cie - tez mnie krocze nawala i cieżko mi wstać i sie przekręcić...warto wycierpieć bo juz coraz bliżej do najpiękniejszego dnia w naszym życiu więc głowa do góry, cycki do przodu i jakos damy rade na tej ostatniej prostej

agusia super że wsio ok

joanna jaka piłeczka

co do przyspieszaczy - tak na prawde nic nie przyspiesza porodu ewntualnie pomoga już przy samej akcji. liście malin tez nie przyspieszaja tylko uelastyczniają szyjke i macice. czytałam ostatnio artykuł o tym. i mi sie wydaje ze te wszystkie specyfiki inne "przyspieszacze" daja bardziej kobiecie poczucie że cos robi,że nie jest bezradna i bezczynna mi sie osobiście wydaje że to ma bardziej psychiczny niż fizyczny wymiar a naturalne spacerki i sexik czy sprzątnko to wysiłek fizyczny i ruch który nam sprzyja

Emi87 masz rację, ja też nie wierzę w żadne specyfiki, ale wiem jak działa ludzka psychika. Skoro jednak komuś to pomaga to niech pije/ bierze , mnie bardziej pomaga spacer, sex,ogólnie ruch. Wiem ,że dobrze to wpływa na mięśnie, żadna herbatka nie jest w stanie ich rozciągnąć a ćwiczenia owszem:)

karolinap dzieki cos postaram sie podziałac tutaj ale to pozniej, ide cos kupic słodkiego sobie bo zwariuje zaraz:P wszystko wyjadłam:P

hej mamuśki

Dorkiszon - cisnienie masz w normie - powyżej 140/90 można się troszkę przejmować.

Widzę że niecierpliwicie się kobitki - zamiast to robić moja mała rada - wyśpijcie się zawczasu

Mój skarb dziś był ważony i ma 3095 g także jestem zadowolona.


Pozdrawiam

Mam już 14 dni

Nadrobiam!!!! Jupi!!!! bedzie długo, więc może w ratach...
Tak sie za Wami stęskniłam.... Teraz już będę na bieżaco, mam nadzieję, i będę mocno kibicować kolejnym zrzutom...

Muszę się na wstepie pożalić....mąż nie zdązył na czas z pokojem i od wczoraj (po wyjściu ze szpitala) jestem z Mikołajem u rodziców... pięknie, nie? A ten teraz zapieprza skoro świt zamiast cieszyć się swoją rodziną... A gdybyście widziały jakimi fochami rzuca jak mu mówię, że sam jest sobie winny.... Ale... po co mam się denerwować. U rodziców też mi dobrze...

I dziwne rzeczy się ze mną dzieja... non stop płaczę ze wzruszenia od wczoraj... Najpierw, gdy już zostałam sama w sali szpitalnej spojrzałam na kartę w wózeczku syncia i napis "Mikołaj-syn Doroty" normalnie wycisnął ze mnie falę łez wzruszenia... Płakałam jak bóbr gdy wyszliśmy ze szpitala... Płaczę, gdy patrzę w jego buźkę i mówię mu, że go kocham... I teraz ryczę, pisząc Wam o tym... Ale płaczę też nie tylko ze wzruszenia-jak wczoraj byliśmy na badaniach i tak bardzo płakał gdy pediatra nim rzucała jak kurczakiem, aż mu usteczka drżały to za chwilę lekarka cos do mnie, a ja cała zaryczana... Co to się ze mną dzieje? Co to małe stworzenie ze mną zrobiło....

W pierwszej kolejności - dziękuję Wam kochane za kibicowanie i gratulacje

kasiak, jak Ty masz dobrze, że Sebek domaga sie karmienia o regularnych porach i po jakiejś tam przerwie. Możesz cos porobić, a nawet gdzieś wyjść. Mój mały co godzinę chce być karmiony, possie cycka przez ok. 10 minut, odpada (dosłownie) od niego tak, że się już go dobudzić nie da i za godzinę znów (a nawet częściej)... Liczę na to, że laktacja dopiero mi się rozkręca i pokarmu będzie więcej i będziej bardziej pożywny dla niego. Że jak się naje to mu starczy na 2-3h....proszę, proszę....

dziubasek...co do mojego "dupnego" problemu-to nie czułam dyskomfortu podczas porodu, choć non stop pytałam mojej położnej z którą rodziłam jak tam mój guz w d...Po porodzie powiedziała tylko, że nie jest tak źle, ale że czeka mnie zabieg chirurgiczny... Jak się w końcu odważyłam tam dotknąć to stwierdziłam, że problem pozostał chyba taki sam jak przed porodem. Ale w ogóle nie czuję tego. Boli całe krocze i tyle. Jestem wdzięczna za poduszkę poporodową, bo tylko na niej mogę siedzieć bez problemu. Kurde, jak pomyślę, że zostałam nacięta praktycznie od samego przodu do samego tyłu to mnie to przeraża... Nie wyobrażam sobie szczerze pierwszego seksu...

dorkiszon, własnie o to chodzi, że to on musiał sobie ją zrobić jak był mniejszy-przepłynął wokól niej i się wielki węzeł zrobił. Położna powiedziała, że dobrze, że pępowina długa, bo jakby było inaczej mogłaby się zacisnąć bardziej i mogłoby się skończyć źle... Mam to wpisane w książeczkę zdrowia. Ale...mam też wpisane cos jeszcze, zaraz po informacji, że węzeł prawdziwy na pępowinie - "pępowina wokół szyji"...no halo! niemozliwe! Chyba się ktoś pomylił. Mąż widział jak mały wyskakuje i go położna w locie łapie i żadnej takiej akcji z szyją nie było....
A przepuklina? nie wiem-na razie mam brzuch o połowę mniejszy, miękki, więc jeszcze chyba za wczesnie ocenić stan mięśni... Nie mam pojęcia czy podczas parcia to się rozeszło bardziej...

Zel mi nie pomogl. 2cm rozwarcia skurcze na ktg dupiaste. a tak bolalo mnie:/

Dzisiaj daja mi spokoj. Jutro beda decydowac co robic. Jutro dyzur przejmuje moj lekarz wiec mam nadzieje ze sie zlituje nade mna

Kasiak jaki sliczny buziaczek ale ten czas leci:)

Qltoorka ale cie synio oczarowal:) ja mojemu K. tez juz zapowiedzialam ze zakocham sie w naszym syniu a moj zostanie sam:) to sie przestraszyl haha. Cudownie ze placzesz:) ja tez juz widze ta karteczke i juz tera znie mge uwiezyc ze jeszcze chwilunia i synek bedzie z nami:)
A gdzie zdjecia dla ciotek?? Zapodaj nam kilka

Kamilka22 no faktycznie chyba nic innego nie zostaje jak poczekac na swojego lekarza, myslisz ze zdecyduje sie na cc?? Trzymamy kciukaski

Oltoorka fajnie że już jesteś i jak miło się czyta to co piszesz

Ja dalej pożarta z A. wyszedł z domu a ja sobie siedzę i dobrze niech idzie, nogi pieką mnie trochę ale jak wstaję skóra się naciąga i wtedy jest taki ból że nie idzie wytrzymać.

Kamilka22 trzymam kciuki żebyś nie cierpiała

Karolinkanice16 a dzis o co poszlo?:/ faceci to swinki co zrobic, tylko sie nie denerwuj!!
Wspolczuje spieczonego cialka, sama kiedys sie spalipam na sloncu wiec wiem jaki to bol:( a ty dodatkowo jestes w ciazy wiec co ciezej, smaruj sie kefirkami moze szybko przejdzie

Qltoorka Cieszymy sie ze juz jestes z nami i ze z syneczkiem wszystko ok maz skonczy pokoik i dołaczy do was a Ty korzystaj kochana w pełni z uroków macierzynstwa...nie jedna z nas jeszcze zapłacze z radosci, bo takie łzy sa wspaniałe:)

kamilka22 biedactwo, troszke sie wymeczyłas przez ten zel, ale wytrzymaj do jutra, bedzie Twój lekarz to sadze ze Cie tak nie zostawi i bedzie cos działał, bedzie dobrze, nie martw sie:) odpoczywaj:)


Ja tym czasem uciekam do łozeczka, dopadłam dzis meza wiec moze łaskawie junior zapuka do drzwi i wyjdzie:P do juerka mamusie:)

agusiaa26 a zaczęło się od jego durnych pomysłów a potem już o wszystko ..., ale jakoś się tym nie przejmuje.

patrysia 3 kilo szczęscia a jak ty sie kochana czujesz?? łatwo ci mówić wyspać sie jak siku co pół godziny wzywa hehe chyba ze masz jakis cewniczek na zbyciu hehe

kasiak jaki mały powazny mężczyzna

Qltoorka rozklejasz nam sie! ale po twoich opisach czekam na macierzyństwo jeszcze z większą niecierpliwością to musi być cudowne uczucie

Kamilka bidulko nasza...moze jutro oxy ci dadza i coś pomoże?

widziałyście sesje Olusia? olo2013.blogspot.com/ słodziak rośnei jak na drożdżach

Karolinkanice16 a dzis o co poszlo?:/ faceci to swinki co zrobic, tylko sie nie denerwuj!!
Wspolczuje spieczonego cialka, sama kiedys sie spalipam na sloncu wiec wiem jaki to bol:( a ty dodatkowo jestes w ciazy wiec co ciezej, smaruj sie kefirkami moze szybko przejdzie