- Posty: 1027
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie Lipcowe 2013
Mamusie Lipcowe 2013
- agusiaa26
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mamuski cos kiedys pisalyscie ze przed karmieniem spuszczacie troche z cyca mleko laktatorem?? Bo moje cyce nie wyrabiaja, takie twarde a do tego mapy strasznie cierpi na poczatku, pozniej jak troche oprozni to spokojniejszy. Juz jutro do domku to bym poprobowala odciagac.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- karolinap
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 984
- Otrzymane podziękowania: 0
Agusiaa26- Ja miałam tylko jeden dzień nawał pokarmu i Pola zaczęła spijac i następnego dnia się samo unormowalo. Więc laktator czeka jak narazie nieuzyty.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- magdalenagal
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 839
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agusiaa26
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1027
- Otrzymane podziękowania: 0
Jeszcze mam pytanie jakie dady mam kupic teraz jeszcze 1 czy juz 2ki? Dzulian Zaraz bedzie mial tydz i ma 4kg, Qltoorko jabwiwm ze ty uzzywasz dady to podpowedz. Dady 1 jeszcze mam a nie wiem czy jest sens kupowac jeszcze takie male 1 chociaz z drugiej strony nie wiem jak duze sa 2.
Jesli komus moje pytanie wydaje sie dupne prosze ominac post
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- magdalenagal
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 839
- Otrzymane podziękowania: 0
Pojedyncze sztuki 1 miałam jeszcze tydzień temu i były wg. mnie nieco przyciasne.
Nie jestem Qltoorka ale wtrącam swoje 3 grosze
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- karolinap
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 984
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasiak
- Wylogowany
- gadatliwa
- Sebek- mój mały Piszczuś Pan :-)
- Posty: 973
- Otrzymane podziękowania: 0
Młody nie śpi! Znowu! Nie mogl zrobić kupy i baczki ciężko szly to mu pomoglam i jakoś przespal kilka godzin ale teraz znowu swiruje. Przebralam, cyca dałam a leży i się zlosci nie wiem za bardzo jak mu pomoc
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- emi87
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- nasze szczęście Milunia 13.07.2013r :)
- Posty: 1094
- Otrzymane podziękowania: 0
agusia my sie juz przeżucilismy na 2 od jakiegoś tygodnia kup, jak sie okaza za duze to sie przecież nie zmarnuja a 1 miałam wrażenie że juz jej udka ściskały.
my juz na bazarku byłyśmy po świeże warzywka ale tylko dom poczuła i oczy otwarte hehe teraz przysypia w kołysce obok ale sie przebudza gadzina moja kochana co chwile
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agusiaa26
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1027
- Otrzymane podziękowania: 0
Dzis do domu matko w koncu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- karolinap
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 984
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie wiem czy Wasze maluszki też robią kupkę pod sporym ciśnieniem. Ja staram się wietrzyć pupke 2 razy dziennie zeby pooddychala bez pampersa i wtedy to sadzi pod takim ciśnieniem ze aż strach
Wczoraj zrobiła taka kupkę leżąc na kanapie ze na stolik poleciało i trochę na dywanik. Niby posprzatalam ale byla położna i chciałam wziąć Pole na przewijak zeby ją obejrzała ale ona mowi ze na kanapie jest ok. Wiec uklękła przed Pola i ja oglądała, później gadała koło godziny o różnych rzeczach i poszła a mój A. w śmiech pytam co? A on, ze położna miała kolano żółte od tej kupki
I dziś znowu wietrzenie po nocce, juz miałam ubierać pampersa a tu sru - poleciało na mnie tak mi sie corcia odwdzięcza za wszystko. Kupkę miałam na ręce, dekoldzie, nogach. Jak ma gola dupke to sie jej lepiej robi widocznie i to z jakim rozmachem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- emi87
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- nasze szczęście Milunia 13.07.2013r :)
- Posty: 1094
- Otrzymane podziękowania: 0
karolinap moja tez sadzi równo choc nie miałam okazji uczestniczyć w bezpośrednim starciu ale cwaniura jak poczuje wiaterku na dupci troche to sika hehe
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dziubasek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1622
- Otrzymane podziękowania: 1
Wzięłam sobie Julke do wyrka, Maja przyszła do nas( mezus pojechał na lotnisko po moja mamę) i dopiero się obudzilysmy , Julka w kałuży mleka które mi wyciekło z dojarni ...
No i dzisiaj Julcia dobrze spala bez Infacolu( pierdzioszkowala i spiuniala) tylko o 6 włączył jej się swirek i wzięłam ja do siebie:)
Moja też wali kupę jak z fontanny
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Qltoorka
- Wylogowany
- Moderator
- Posty: 1614
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja nie ściagałam..ściągam tylko wtedy, gdy młody śpi za długo albo gdy chcę jakiś zapasik na wyjście zrobić do butelki Mam jedną porcję już zamrożoną... Ale wczoraj nie potrafiłam ściągnąć dużo, cały cycek opróżniłam na zaledwie 20ml... A chciałam na dziś, bo babcia go na spacerek zabrała...
Co do Dady to my zaczęliśmy używać teraz na dniach 2.... Mąż oponował, ale wg mnie gumki z 1 odciskały mu się już na nóżkach, a 2 są w sam raz. Nic bokiem nie ucieka, więc są dobre. Skoro Julek ma już 4kg (mój będzie miał podobnie teraz chyba) to 2 powinno juz na niego pasować. Zawsze możesz spróbować mu założyć jedną sztukę z paczki dwójek, jak będzie za duża to dalej będziesz mu zakładać jedynki jeszcze przez jakiś czas. Dwójki poczekają wtedy
karolinap, hehe, mój Mikus tak nie robi, raczej mu kupka mu po prostu wycieka, że tak powiem...
Ale to nie przykrywasz ją pieluszką tetrową jak wietrzycie pupkę? Przykrywaj ją, to jak się załatwi to będziesz miała tylko pieluchę do wymiany a nie sprzatanie mieszkania
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- magdalenagal
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 839
- Otrzymane podziękowania: 0
Mamy- gratuluję i życzę powodzenia w nowej roli
Jak widzicie od czasu do czasu wrzucam coś na Nasze forum. Niestety z tabletu dalej nie potrafię pisać. A poza tym, cycki mi się plączą pod rękami jak piszę do Was, bo zazwyczaj robię to przy karmieniu
Niuniuś właśnie śpi. Ja zjadłam śniadanko i odpoczywam. Dziś w nocy trochę się obsrał i przy przebieraniu obudził się na dobre. Piździach i oczy jak pięciozłotówki. Półtora godziny na przemian gulgotania, noszenia na rękach i cycowania. Teraz oczy jak 5 złotych mam ja.
W niedzielę pierwszy raz się wydoiłam laktatorem udarłam prawie 80 ml mleka a w międzyczasie Niunio ssał sobie dwa razy. Tym samym mogliśmy ruszyć na miasto na lody
Ale miałam wyrzuty sumienia że silikonowym cyckiem oszukuję Dziecko... Więc będę to robić jak najrzadziej, bo mi serce pęknie (Taaa wiem jestem nienormalna).
Pozwólcie że odniosę się do kilku postów.
Kasiak nie gniewaj się, ale Twojego Starego to bym chętnie obiła! Jak mi Bóg miły. On i te jego akcje... Dziewczyno Ty się zajedziesz. Mam nadzieję że nabierze rozumu, bo na prawdę szkoda Cię. Wiem, że może ciężko Mu przyzwyczaić się do nowego Członka w Rodzinie (dosłownie i w przenośni) ale mam wrażenie że zwala wszystkie obowiązki na Ciebie. I jak Cię w sobotę załatwił to pół nocy Boroczko o Tobie myślałam
Waga, brzuch, rozstępy itp.zostało mi 4 kg do zrzucenia. Waga od 2 tygodni stoi w miejscu mimo dbania o dietę. Powoli zacznę ćwiczyć bo został mi jeszcze brzuch podcięty. Wiem, że już nie będzie jak dawniej ale nie chcę zostać z takim flakiem. Monsz mówi że jestem piękna (Stary Oszust! ) ale ja też chcę podobać się sobie.
Agniesia dzięki że piszesz! Na prawdę stosuję się do Twoich podpowiedzi. Nawet trafiłam na kilka postów wcześniejszych, dzięki czemu moje Dziecko jest (mam nadzieję) dopieszczone. Zastanawiam się czy masz wykształcenie w kierunku opieki nad Dziećmi (pedagogika, położnictwo czy cuś) bo jesteś mega obeznana DZIĘKI raz jeszcze.
Qltoorka nasz klimatyzer (bo na tym stanęło) dość chłodzi. Ale wczoraj i w niedzielę przy takiej temperaturze ledwie darł. W dzień otwarłam okna w pokoju na przestrzał i wietrzyłam ile wlazło. Młodego opultałam w ciągu dnia bo był cały mokry. A ja pod cyckami miałam mokro. Bynajmniej nie było to mleko. Gdybyśmy chcieli kupić klimatyzator, to około 1000 pln nie nasze... Więc to pieroństwo za 300 pln musi nam starczyć.
Emi87 u nas jedynie siurki lecą jak z fontanny, kupa na szczęście tylko kleksikiem ląduje na przewijaku. Ale ostatnio mój Synio zafundował sobie złoty deszcz na cale ciałko łącznie z twarzą strzelił takiego siura na 45 cm do góry. Nawet Babcię obeszczał a pierdy są takie że nawet w nocy nas budzi
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
A poza tym wszystko ok, Monsz zapitala w robocie a po zajmuje się Małym. Fakt że przewija trzy razy dłużej niż ja przestał mnie wkurzać Czasem jeszcze mamy odmienne zdanie w niektórych kwestiach ale ogólnie jest dobrze. Ostatnio pocałował mnie w ręce kiedy położyłam Młodzieńca spać
Czekam na zdjęcia Nilsa, Kubusia, Majusi i pozostałego towarzystwa.
Powodzenia Kochane Dziewczyny. Po raz setny powtarzam że jestem wdzięczna losowi że Was mam. Buziaki
Przepraszam za długość posta, nazbierało mi się...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moonia154
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 381
- Otrzymane podziękowania: 0
Qltoorka pytałaś o balonik. Otóż, jest to taki cewnik wypełniony solą fizjologiczną zakładany w celu wywołania rozwarcia (jak trafiłam do szpitala to miałam "na opuszek" i przez dwa tygodnie nic się nie zmieniało). Owy balonik ma dość długawą końcówkę (wisi prawie do kolan), za którą musiałam pociągać między skurczami (wtedy się powiększał i powodował rozwarcie). Tak więc po godzinie miałam już bolesne regularne skurcze co 7 minut, a kilka godzin później co 2 minuty. Musiałam go nosić, dopóki sam nie wyleciał, co oznaczało, że jest rozwarcie na 4cm. Ja miałam na 6cm, tak więc ok. 23.00 poszłam na porodówkę. Tam było koszmarnie, chciało mi się płakać, ponieważ położne były zajęte porodem jakiejś znajomej (bo były dla niej przemiłe i laseczka szybko urodziła), a ja w sali obok miałam skakać na piłce. Skurcze miałam jak cholera, rozwarcie zrobiło się na 8cm, ale dalej nic. Jak spytałam, czy długo będę rodzić, to usłyszałam, że pierworódki rodzą ok. 15-18 godz! A ta laseczka wyżej wspomniana urodziła chyba w dwie godziny! Poród nie postępował, ponieważ skurcze miałam z lędźwi, a one nic nie dawały. Nad ranem dostałam relanium i tak spałam ze dwie godziny. Przyszła pora zmiany położnych i... od razu lepiej! Położna (uważana przeze mnie za największą francę okazała się uratować mi życie) zdiagnozowała, że nie mam szans urodzić naturalnie, ponieważ mały źle się ustawił i prawdopodobnie się zaklinował! Szybka decyzja o cesarce i kilka chwil później byłam już na sali operacyjnej. Aha, zanim jeszcze tam trafiłam, dostałam drgawek i dziecku zaczęło spadać tętno! To była chwila zgrozy, ale dostałam tlen i powoli wyrównał mi się oddech. Cesarka była fajna (o ile można tak to nazwać)- kroił mnie najprzystojniejszy lekarz, a ja widziałam własną operację od góry (wszystko odbijało się w takiej metalowej lampie i, choć obraz był trochę zniekształcony to wrażenia miałam niezłe). Jak podsunęli mi syna do przywitania się, to płakałam jak bóbr! Taki śliczniusi... Mniej przyjemnie zrobiło się, jak znieczulenie przestało działać. Do tej pory nie czuję się najlepiej Brzuch bardzo mnie ciągnie (zwłaszcza jak wstaję i się kładę), rana po cesarce trochę się ślimaczy i przemywam ją octeniseptem. Jak zobaczyłam siebie w szpitalnej toalecie w lustrze to się popłakałam. Okropnie duży brzuch mi został i do tego nawet wyprostować się nie mogłam! Syn jednak wynagradza mi wszystko, jestem przeszczęśliwa, że go mam, choć nadal chce mi się płakać (ze szczęścia i z żalu jak na siebie patrzę). Wiem, że to normalne i staram się kontrolować swoje odruchy, ale nie mam ochoty na żadne spotkania i nikomu się pokazywać- wyjątkiem jest mój mąż, choć i tak czuję się jak potwór Dlatego też Kobietki, które są po cesarce, mam do Was pytanie: jak to u Was z samopoczuciem poporodowym, jak sobie poradziłyście ze spadkiem formy? Ja myślę o pasie poporodowym, który podtrzymywałby mój brzuch, ale nie wiem, czy mogę używać...?
Sorki za ten żałosny wywód, ale musiałam się komuś pożalić...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.