Mamusie Lipcowe 2013

Słyszałyście o tym ,że nie można mieszać mleka matki i sztucznego ?
Mnie położna ochrzaniła za to i nie wiem co o tym myśleć.

Jestem jak niezywa...wczoraj do 16 Sebek spał i budził sie tylko na jedzenie, a po 16 armagedon! Jadł co chwilę, płakał bez powodu, zamykał oczy na parę minut a za chwilę znowu marudzenie. Nie mam pojecia co mu było...krople na brzuszek dostaje regularnie, pieluche czesto zmieniam...wymeczylismy sie tragicznie, mezu wrocil po 21 z pracy a Bąbel już wtedy kimał. Zasnął ze zmęczenia po 20, bo podjelam ostatnia probe uspokojenia go cyckiem i w koncu padł. Spał długo bo obudził sie dopiero w nocy o 1:30, wczesniej probowalam go obudzic na karmienie to bylo zero kontaktu. Ja sie wykapałam i tez padłam twarza na pysk...
A od rana nawet znosnie jest. Nakarmilam go, uspilam, zjadlam sniadanie i spalismy razem do 14. Dalej sie czuje dziwnie zakrecona, glowe mam ciezka i jestem zmeczona, ale ogolnie jest lepiej. Teraz lezy i miauczy po swojemu ale przynajmniej widze ze nic mu nie jest. Idę zjesc zupę i czekamy na tatusia bo dzisiaj ma szybciej wrocic.

Co do tego usg bioderek to tutaj nikt mi nic na ten temat nie mowil, wiec nie wiem czy robia. Dr na kontroli go tam macała i pytala czy byly problemy w rodzinie, a maz po urodzeniu mial cos wlasnie z biodrami, ale ogolnie to na tym sie skonczylo.

Dorkiszon dzieki, wlasnie dzis chcialam zjesc makaron z serem bialym i kielbaska ale jak kielbaska ma byc podsmzona to odpada.
A kto u was stwierdzil to krotkie wedzidelko pod jezyczkiem? Przykra sprawa,

Agusia w szpitalu pediatra, ale na drugi dzień stwierdził, że jednak nie jest tak źle i to zostawi i taka polożna która rzekomo sie na tym zna w szpitalu stwierdziła, że ona by tego nie podcinała , bo jest za grube to raz , a dwa, że ma jednak troche języka.
Pozatym wczoraj położna na wizycie w domu inna znowu stwierdziła, że podcinać i kogo mam słuchać.
Codziennie od 4 dni mam stan podgorączkowy 37 stopni.
Jak macie z karmieniem ja mam mało w cyckach mały się drze i robi cyrki musze go zaraz po karmieniu cycem dokarmić sztucznym i to sporą ilością z butli jednorazowo wypija gdzies 100 ml plus dwa cycki z cycków mam gdzieś ja wiem 40 ml szału nie ma pije herbatke na laktacje, ale gówno pomaga jak narazie. Już płakałam kilka razy przez to , bo mały sie wydziera i nawet mnie boksuje jak widzidzi cycki zasysa tak już z braku laku. Cyrk na kółkach normalnie.
I daje to mleko z babyDream i wyobraźcie sobie kto zapyta jakim mlekiem karmie z lekarzy to jikt nie słyszał o tym mleku i kręcą nosami , ale ono ma taki sam skład jak bebiko i bebilon jest dobre niemieckie i nie widze powodów, żeby przepłacać za jakies bebilony itp.
Najada się tym mlekiem, a że nikt nie zna nazwy to już nie mój problem.

Witajcie!

Qltoorka bardzo Cię proszę jak znajdziesz czas to uzupełnij w tabelce mojego Szkrabka. Wzrost 51 cm waga 2900 data urodzenia 27.07.2013 sn. dziękuje

Dorkiszon... oj z pokarmem to róznie właśnie bywa... mój problem tkwi w tym że mam go za dużo. Dziewczyny! ile u Was trwał nawał mleczny? ja jestem cała mokra... podłoga, Robert wszystko jest ochlapane z mleka... płynie jak z kranu. W dodatku nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jedni mówią żeby odciągać,żeby nie spowodować zastoju inni mówią by nie odciągać bo będzie jeszcze gorzej. Synusia karmię przez nakładki laktacyjne. Gdyby nie one to musiałabym lać do butli bo mały nie chciał zasysać i strasznie się przy tym denerwował... ja zresztą też. Płakałam nawet z tego powodu. Walczyliśmy godzine by zassał a i tak się kończyło że dawałam mu butle. Dobrze,że ktoś te wkładki wymyslił.

Mam lęk przed wyjściem gdzieś dalej na spacer. Boje sie że się mały rozpłacze a ja wtedy...?? no nie wiem... muszę to przezwyciężyć... w domu już świra dostaje. wieczorami łapią mnie smutne nastroje. popłakuję sobie.. mąż nie wie co jest grane. ale wspiera mnie

NataliaK super super super ciesze się że się odezwałaś. Zaciśnij zęby! już niedługo wszystko się unormuje. Pokłony dla Twojego męża. Jest bohaterski.

Mleczna no widzisz to ja mam podobnie walcze z maluszkiem zeby zassal teraz zasysa , bo nie jest głody, ale sobie zasnac nie moze to tylko po to chce cyca. Nakładki tez kupilam, bo mnie suty bolą.
ja byłam wczoraj na pierwszy spacerze z mężem też sie bałam co jak sie rozbeczy choc mialam torbe ze wszystkim zapakowana.
I wiesz co ? Mały ciągle spał na sapcerze nawet jak sie przebudzał to znowu spał, a w domu w wozku jak z nim jeździłam to płakał zawsze, a na dworze śpi w tym samym wózku więc magia jest.
Wychodzić trzeba na spacerki hartować i dawac na światło dzienne.
Mleczna jak poród maluszka miałaś wagowo to chyba źle nie było ?

Hej mamuśki

sorki, że rzadko się odzywam, ale albo mamy gości albo mały marudzi albo ogarniam dom i tak w kółko... ale czytam Was na bieżąco w telefonie najczęściej podczas karmienia- wtedy najwięcej czasu mam

Qltoorka- co do bioderek, to mi lekarka powiedziala, ze mam zbadac miedzy 5 a 6 tygodniem, a jak sie umawialam w innej przychodni (bo nikt mnie nie poinformowal, ze nie we wszystkich mozna zbadac bioderka ) to mi powiedzieli, ze ortopeda bada dopiero po 6 tyg bo wtedy lepiej widac, wiec tak jak ze wszystkim co dotyczy macierzynstwa- kazdy ma swoje teorie

Agusiaa- ja jem troche smazonego- nic malemu akurat po smazonym nie bylo na szczescie, a co do nabialu to mi polozna i lekarka mowily, ze mlekiem mam sie nie opijac, ale juz jakis ser czy jogurt jak najbardziej wskazany szczegolnie dla mamy (bo niedobory wapnia mogą zaszkodzić zębom kościom itd)

a mój szkrab kochany ostatnio bardzo marudzi... pani doktor powiedziala, ze to przez gazy i kazala stosowac espumisan- używa moze ktoras? poki co dzisiejsza noc byla przespana... gorzej w dzien :/ mały cały dzień marudzi.. u mamusi na rękach śpi, ale jak go odkładam to płacz... albo go rozpieścilam za bardzo, albo może mu gorąco- sama nie wiem... a dzisiaj jedziemy w dłuższa podróż (250 km) do dziadków. Stresuję się jak to będzie wyglądało...

Natalia- super, że u Ciebie lepiej!! wszystkie się bardzo martwiłyśmy...

Dorkiszon! i co jak te nakładki laktacyjne ? zdają egzamin u Ciebie?
ja nie wiem... jak byłby głodny np.... bo ja jak go zaczynam karmić to obkładam się ręcznikami <bez kitu> , odciągam laktatorem, następnie nakładam nakładkę i celuję małym w pierś bo tak się wierzga że ciężko, macha rączkami bardzo i nieraz już mi ta nakladkę strącił. Fajnie że Twój malutki tak dobrze czuł się na spacerze. Masz racje! dziecko powinno być na dworze jak najczęściej! muszę pokonać ten lęk... przecież każdy miał ten pierwszy raz i jakoś to później było.
Poród.... jak wspominam to przechodzi mnie dreszcz... ból jak skurwikłak! druga faza porodu trwała 2,5 godziny z oksytocyną.... hardkor.. ale z pięknym zakończeniem. Jak urodziłam Roberta to poczułam ,ze dokonałam czegoś wielkiego. Poczułam się silna... i było pięknie. Fajna opieka w szpitalu i jak juz Ci pisałam udało się na Lasata trafić nawet mnie szył także miód

mam juz 4 tyg i 1 dzien - 2.08.2013 (urodzona 4.07.2013, waga 2900 53 dl) w zeszlym tyg wazyla 3370

Uploaded with ImageShack.us

Cześć mamcie:)

Nie mam czasu pisać na forum bo mała jest cały czas marudna. Dokuczają jej gazy i nie chce przez to spać. Jak już zaśnie na rękach lub przy cycu, to jak ją odkładam do łóżeczka, to budzi się po 10-15 minutach i tak w kółko. Kupiliśmy wczoraj kropelki Bobotic, dam jej wieczorkiem i zobaczymy jaka będzie nocka. Teraz chwilkę śpi to korzystam z sytuacji.

Ok. 17:00/18:00 pójdziemy na spacerek (czekamy jak będzie chłodniej) to może pośpi bo jak byliśmy 2 dni temu, to całe 4km spaceru spała. Na USG bioderek umówiliśmy się na NFZ i mamy termin 28 sierpień. Byliśmy u pediatry na wizycie patronażowej ale już nam się nie spodobało i zmieniamy na inną Panią doktor z polecania położnej. Tamta nic nam nie powiedziała o witaminach, szczepieniach, nie dała skierowania na USG i na koniec powiedziała, że na bank mam za mało pokarmu bo małej brakuje 40g do masy urodzeniowej. Zestresowała mnie tym tylko i faktycznie od nerwów wieczorem jakoś mało miałam pokarmu. No ale zadzwoniliśmy do znajomej pediatry i powiedziała, że masę urodzeniową musi mieć do 10 doby życia a u lekarza byliśmy w 6 dobie, więc nie ma się co martwić. Trochę się uspokoiłam. A u Was jak było z tą masą?

Poza tym podczytuje Was też czasami przy karmieniu ale jak chce coś napisać, to już mi się akurat spokojny czas kończy. Tak to już jest z tymi naszymi maluszkami

Ja karmiłam przez jedną nakładkę bo miałam mniej wystający jeden sutek ale od 3 dni karmię już bez nakładem bo malutka nauczyła się łapać także tą gorszą pierś i trochę mi ten sutek wyciągnęła. A z tych nakładek ciężej się dziecku pije i wtedy może się nie najadać bo rezygnuje z ciągnięcia szybciej.

Na koniec mojego długiego wywodu fotka z dzisiaj

Dorkiszon, MlecznaMama u mnie tez byly te problemy jak bylam w szpitalu, maly darl sie na caly oddzial nikt nie chcial mi pomoc, kazali przykladac cyca chociaz tam nic nie bylo.

Dorkiszon masz pokarm tylko musisz pobudzic cyce odstawiaj mm bo to nic dobrego. Ja jak dostalam butle to dawalam cyca maly sie darl bo tam nic nie bylo i wtedy polewalam suty mlekiem z butli, maly ssal, i tak cala butle kierowalam na cycki w kaciki ust, po pol godzinie moje suty byly murzynskie, meczylam sie tak dwie noce ale oplacalo sie na trzecia noc byl nawal mleczny i sttaszne cierpienie ale i radosc bo w koncu pojawilo sie mleko:)

Mleczna tez mialam nawal chyba 3 dni, jeszcze wczoraj odciagalam bo moj rez sie darl jak nie mogl zassac cyca ale naprawde jakos nam poszlo, nie potrzebne sa te nakladki, nie przyzwyczajaj dziecka, wazna jest twoja determinacja, moim zdaniem nie ma co sie poddawac. Trzymam kciuki
Z moich cyckow tez leci jak z sikawki niby fajnie bo mam pokarm ale dzis pierwszy raz sie zleklam bo malemu odbilo sie mleko i to nawet noskiem, boziuu az slabo mi die zrobilo

Bea moj za to dzis ma anielski dzien, calutki przespany, nie wiem czy to pogoda tak na niego dziala? Klopsik tylko spi, tez chce wyjsc na spacer ale za oknami patelnia:/

Nadrabiam powoli Was kochane lipcówki To już oficjalnie wszystkie rozpakowane? Gratuluję Wam serdecznie i dziękuję za to, że mogłam ostatnie 9 miesięcy dzielić z Wami

NataliaK nie masz pojęcia jak ogromną ulgę odczułam widząc wpis od Ciebie! Nadal trzymam kciuki za Ciebie i Twoich chłopaków. Uściski ogromne silna babeczka z Ciebie - teraz już z górki

Dorkiszon ja też dokarmiam sztucznym mlekiem ok 30-60ml do każdego posiłku, bo Nils tak się złości, że zasysa i szarpie cyca. Nie wiem czy jest takie mleko w PL ale nazywa się NAN. Tym dokarmiali też Nilsa w szpitalu, bo u mnie ciężko z produkcją mleczka, a pózniej sutki zaczęły tak boleć, że po 10min na każdym cycku to max co mogłam wytrzymać bez płaczu.

Dupkę małemu myję jednorazowymi mięciutkimi szmatkami zamoczonymi w ciepłej wodzie. pozniej tymi samymi suszę. Nawilżanych chusteczek używam po kupie ale po nich i tak wycieram tylko chusteczkami zamoczonymi w wodzie. Do tej pory - odpukać - bez problemów
Do kąpieli wlewamy trochę olejku z Libero. Ze skórą też odpukać bez problemów.

Aaaa i było coś o kupie.. Nils zaczął walić 3 dziennie co napawa mnie dumą

No Agusia zdeterminowana z Ciebie kobitka. Ten patent z mlekiem modyfikowanym. dobry pomysł. ja odpukać na brak mleka nie narzekam... nie myslałam nawet o tym żeby rezygnować z tych wkładek bo nie sprawiają nam problemów żadnych, ale może warto przyzwyczajać małego do picia bez nich. podejmę próbę

Monia ja nie wiem jak u mnie rana po cesarce, bo mam pod jebitnie grubym plastrem, który mam ściągnąć za 3 dni i boję się panicznie tego co mogę tam zobaczyć dlatego trochę wam zazdroszczę widoku rany na co dzień. Miałyście czas się oswoić
Tego, że się nie goi tak jak powinno nie zazdroszczę, ale może sprawdz tak jak Emi pisała, może faktycznie szpital Ci się do tego 'dołożył'.
Mi brzuch pomimo cesarki praktycznie calutki zszedł. Z czego ogromnie się cieszę, no ale i w 7 dni 7kg gdzieś zniknęło jeszcze 3 i będę 'na swoim'

Znam ten patent z polewaniem sutka mój mały teraz tak się drze godzine już nosimy go na zmiane i nie wiemy co mu jest kolki jeszcze nie wystepuja ja juz sie poddaje normalnie najchetniej bym z nim ryczala.
Chyba go brzuch boli jakaś masakra espumisan mam , ale nie moge mu dac ,bo ma dopiero tydzien.