MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

A I Z WŁASNIEGO DOŚWIADCZENIA WIEM < ZE JAK MA SIĘ ZA DUŻO TO NIE DOBRZE >Dla Ola mam po trojce dzieci .Raz , ze się gubiłam co,ile czego ,gdzie mam, dwa kupę rzeczy nie ubrał tylko proszek straciłam na nie miejsce w szufladach i czas przy desce do prasowania .Teraz juz raz ciuszki przebrałam.Ale wtedy myślałam , ze będzie synek.Wiec mam jeszcze raz do przebrania i pewnie większa cześć odpadnie.

A ja kobietki wlaśnie znalazłam film edukacyjny "Pielęgnacja i karmienie noworodka"... filmik wydaje się być ciekawy i mam nadzieję, że dzięki niemu przyswoję jakąś wiedzę, bo póki co to nie potrafię się opiekować takim maleństwem i nie wiem jak to będzie kiedy urodzę... a wiedza jakakolwiek zawsze się przyda

Tak jak obiecałam opisuję zajęcia z laktacji (o przystawianiu nie piszę bo to trzeba zobaczyć...):

Na początek o rozwiązywaniu problemów:
- popękane brodawki - ostatecznie nakładki na piersi (nie zalecane, gdyż zmniejszają stymulację piersi przez dziecko), poprawne przystawianie dziecka do cycka (żeby otoczka zniknęła mu w paszczy), po karmieniu ostatnią kropelkę mleka rozsmarować na brodawce, nie myć ich zbyt często (tak jak zwykle, bo częstsze mycie powoduje wysuszanie). Warto po karmieniu nie chować piersi aż do wyschnięcia.
- Za mało pokarmu – często przystawiać dziecię do cyca nawet dla zabawy (im większy popyt tym większa podaż), stymulacja laktatorem, herbatka mlekopędna, można sobie wypić piwo karmelkowe
- Za dużo pokarmu (nawał) – laktator (ale do odczucia ulgi, żeby nie opróżniać całkowicie piersi – bo będzie się dalej dużo produkowało – znowu efekt popyt-podaż), można użyć też ust męża;), nie wolno mocno rozmasowywać piersi bo grozi to zastojem. Można też pić napar z szałwii. Ciepły prysznic może doprowadzić do samoistnego odejścia mleka, co przyniesie uczucie ulgi.
- Zastój prowadzący do zapalenia – Zastój - karmić dziecko tak, żeby jego broda była ułożona w miejscu zastoju (w ten sposób rozmasowuje). objawy zapalenia są jak przy grypie, jak pojawia się temperatura – paracetamol, Nie należy masować i rozgrzewać chorej piersi. Częściej przystawiać dziecię do piersi. Można robić okłady z rozgniecionych i schłodzonych liści kapusty, jeśli w ciągu 24-48h objawy nie przejdą – marsz do lekarza. Ważną profilaktyką jest właściwe dobranie biustonosza, który nie uciska kanalików
- Zablokowanie przewodów mlecznych (zazwyczaj z powodu stresu) – zrelaksować się, wypić lampkę ulubionego winka, w ostateczności w szpitalu mogą podać oksytocynę.

Teraz pare innych faktów:
- karmimy na żądanie (no chyba, że przerwa trwa dłużej niż 4 godziny to warto nakarmić przez sen, żeby nie spadł poziom glukozy)
- jeśli małe moczy 6-8 pieluch dziennie i robi 2-5 kupek (po 4 dobie od urodzenia) to się najada.
- dziecka karmionego piersią nie da się przekarmić
- Jak jesteś chora - karmisz dalej - jest niewiele lekarstw przy których trzeba przerwać
- latem dziecko może częściej chcieć cyca i krócej jeść (bo na początku pokarm jest bardziej wodnisty i służy głównie zaspokojeniu pragnienia)
- karmienie dziecka nie jest równoznaczne z jedzeniem tylko gotowanego kurczaka, warzyw i ewentualnie pulpetów co mają w zwyczaju niektóre kobiety. Można jeść prawie wszystko ale wprowadzać stopniowo i obserwować czy małe dobrze reaguje. Unikać tylko takich typowych wzdymających potraw.

Na pewno coś pominęłam (zwłaszcza w pierwszej części - bo temat był bardzo szeroko poruszany) ale przyznaję się z bólem, że tym razem notatek nie robiłam

Luska - nie ma sprawy jest zapisane w bezpiecznym miejscu więc ja tej nazwy nie zgubię

Lilian instynkt macierzynski bedzie nam podpowiadal co zrobic :)mysle ze bedzie dobrze ja mimo malego doswiadczenia z dziecmi pilnowania maluszkow kuzynek itd. tez mam obawy jak to bedzie ale zawsze jest ktos kto moze pomoc i doradzic :)jeszcze troszke nam zostalo a watpliwosci mamy wiele:) ale mysle ze wszystko sie uda bedziemy silne i bedziemy sie wspierac

a Kasia T dziekujemy ci za super wiedze :)ja raczej nie zamierzam wybierac sie do szkoly rodzenia i pewne informacje do mnie nie dotra a dzieki tobie rozjasnia sie wiele spraw

Kasia t dzia za info , zawsze cos sie przyda.

A tez uważam jak drynek .Malucha zobaczymy i wiadomo co trzeba będzie zrobić.Juz to przechodziłam także się nie obawiam, raczej mój strach teraz kieruje się troszeczkę na inny tor ale o tym to już się przekonam czy sobie dam rade czy nie jak oba moje skarby się spotkają

Ale nie zaszkodzi nigdy sobie coś obejrzeć , poczytać.Ja na razie powoli sobie przypomina nie które rzeczy.Na razie regularnie oglądam "Co nieco o rozwoju dziecka" Ogółem to dość długi film ale na you tubue fajnie podzielony.Wiec w odcinkach na razie zaliczam

Witajcie dziewczynki. Chwilkę mnie tu nie było.

Widzę, że szkołe rodzenia mamy na forum Ja idę ale dopiero chyba od 13 września. Ciekawa jestem co mi tam naopowiadają

Witam nową mamusię! Coś śpiąca jestem dzisiaj, wczoraj miałam tak samo, ale dzis chyba po prostu drzemką to załatwię

Co do materaców to przeczytałam, że najważniejsza w materacu dla dziecka jest jego twardość. Lateksowe też czytałam, że dobre, ale ponad dwa razy droższe, albo i więcej, więc chyba sobie daruję. Myśmy na zwykłych gąbkach spały pewnie

Kupiłam sobie torbę na akcesoria dzidziowe (taką, co można do wózka przymocować) i cieszę się nią jak dziecko, chociaż przyjdzie do mnie pewnie za miesiąc (zakupiona w stanach, ciocia ma mi ją przysłać dopiero).

No i od dziś zamierzam się plinować z jedzeniem, żeby już nie przytyć za dużo, bo mój wzrost wagi ostatnio mi się nie podoba

Rojku a jak tam z wyprawka masz juz wiekszosc wszystkiego zakupione?

Mimo tego ze nie zamierzam wybierac sie do szkoly rodzenia znalazlam w necie fajne filmiki i praktyczne porady wlasnie ze szkoly rodzenia Polecam innym kobietka:)

dzieci.pl/schoolAid,13383227,title,Pozyc...sia,szkola_film.html

No już większość wyprawki jest. Jeszcze do kupienia mi zostały:
Sudocrem, szczotka z miękkiego włosia, nożyczki/obcinak do paznokci,chusteczki do pupy, krem na buzię na zimę, termometr do wody, sol fizjologiczna, Tormentiol, Bepanthen no i ten materac

Rojuk to już co nie wiele ci zostało No chyba w sumie mniej niz mi.Tyle ,że ja zakupoholiczka w tej kwestii hehe.Nienajechanej to bym od nowa wszytko zakupiła ale nawet jak tak sobie Allegro podglądam to nie mam co już kupować bo wszytko stoi
No ale jeszcze trochę zostało.Wiadomo pieluszek tetrowych kilka, flanelowych, piżamka dla mnie ,nowy wózek bo stary mi nie pasi i nie będę go używała, kosmetyki, butelki smoczek no i pampki chusteczki nawilżające i wsio reszta stoi i czeka na odświeżenie Ale pewnie do grudnia to i ciuszkuow troszke zakupie a na pewno jeszcze taki zestawik wyjściowy ze szpitala

hej dziewczyny a ja wróciłam z 2 tyg wakacji było super:) muszę poczytać co tu się działo:) ja za zakupy mam zamiar zabrać się za miesiąc i kupić wszystko za jednym zamachem :)na razie mam TENS do porodu i olejek zapobiegający nacinaniu krocza kuzyn ginekolog go polecił. Ale jeszcze monitor oddechu kamerke termometr cyfrowy itd trochę tego jest

adiafora kamerkę też kupiliśmy
nad tym SENS się zastanawiam i Epi-no, ale jeżeli się zdecyduję, to jak będę wiedzieć, że prawdopodobnie czeka mnie poród sn

luska ja tez zakupoholiczka Pieluszki mam i koszule tez ale nie wiem czy gdzieś na ciucholu jeszcze nie będę chciała czegoś kupić, żeby było na wszelki wypadek więcej

Jeszcze mi zostało urządzić kącik dla Anielci. Zakupić na ścianę naklejkę z weluru - gałąź i zrobić karuzelkę

Długo mnie nie było i troche czytania miałam . Dzieki za lekcje o karmieniu. a musze sie pochwalic wczoraj kupiłam kołyske dla dzidziusia zawsze taka chciałam i ciesze sie ze ja kupiłam. A co do ciuchów ja narazie mam uniwersalne bo nie moge kupowac rózowych bo niewiem co w moim brzuszku siedzi .

Hej laseczki ja tam weekend.
Rojku hehe to jak jesteś zakupoholiczka to szykuj się na zagracenia domu.Wiem co s o tym hehe.No jest masa rzeczy do kupienia na poczatku.W sumie się ciesze , że większość mam bo teraz mamy tez inne wydatki i raczej bym wszystkiego nie pogodziła.A ten tens to ponoć maja u nas w szpitalu Tylko ciekawe jak z jego dostępnością

Ale jak was czytam to i tak macie niezłe tempo bo ja nadal w mega proszku.Nic nie zrobione na przyjście maluszka A trzeba by było ściany odświeżyć, chociaż pod względem świat(tylko czy to sens bo świeżo malowane były w marcu ale moja młodzież tak załatwiła je , że szok )No i jak to w nowym domu a to jeszcze firanki a to to a to tamto......Masakra nie wiem kiedy sie z tym uwinę a czas ucieka