- Posty: 93
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!
MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!
- monja
- Wylogowany
- gaworzenie
Upsar w moim tez pompowane kółka dały radę. Całkiem niezle sie wózek prowadził przez zaspy.
Gagusia trzymaj sie i niech Oli zdrowieje szybko...
Ja dziś idę do gina. I musze dostać tabletki, bo na razie kolejne dziecko jakoś mi sie nie widzi
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
No ja tez musze gina znaleźć takiego normalnego, bo ten co chodziłam wciąży jest oblegany przez ciężarne za bardzo i nie ma terminów, a wcześniej chodziłam prywatnie do kliniki leczenia niepłodności- teraz nie musze tam chodzic, bo torbieli nie mam i dopóki nie wróca to moge sobie darować. Na osiedlu tam gdzie należę do przychodni znowu jest gin, do ktorego chodziłam na początku ciąży i głupio mi iść teraz, jak go potem olałam, a znowu na moim osiedlu nie znam ginów... A co do koncepcji to tez bym najchętniej wkładke założyła, ale mój nie chce- nie wiem czemu. Cóż- na razie gumy muszą starczyć.
Adaś był na balkonie 15 minut i teraz spał chwilę w wywietrzonej sypialni może jeszcze uśnie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monja
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 93
- Otrzymane podziękowania: 0
Polunia i jak z tym rozwodem? Zalagodzila sie sytuacja?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KasiaT
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 248
- Otrzymane podziękowania: 0
monja też myślę, że nie powinnaś się przejmować. Każde dziecko rozwija się we własnym tempie. Głupi przykład: nauka sikania do nocnika, czy nawet unoszenie główki. Jedno dziecko zrobi to szybciej, drugie później. Mój bratanek nie chciał robić do nocnika, wręcz płakał. W końcu któregoś dnia sam poszedł zrobić siusiu ku wielkiemu zaskoczeniu rodziców... baaa... sam zaniósł nocnik do łazienki Tak więc któregoś pięknego dnia twój synek obdaruje Cię pięknym uśmieszkiem
a pompowane koła są świetne
mój syn mnie rozwala... kąpać się nie lubi...jak mu myję główkę w kąpieli ryczy. Musi mieć naprawdę świetny humor żeby nie płakać. A teraz jak ma ciemieniuchę to codziennie rytuał: parafina na główkę, godzinkę kiszenia pod czapką, wyczesywanie i mycie główki... i co? I nie płacze A dziś jeszcze jak mu wycierałam główkę to zaczął się cieszyć... i strasznie lubi czesanie zawsze wtedy łapie gadkę na język
Jedyne co mnie martwi to powiększony węzeł chłonny za uszkiem ... mam nadzieję, że to efekt szczepienia. Na razie obserwuję, jeśli nie zacznie się zmniejszać to w przyszłym tygodniu wybierzemy się do pediatry.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
A co do fridy to też twierdzę , że jest do dupy , ma taką wielgachną końcówkę że mały nosek by rozerwała. Nie żebym się wymądrzała ale jak kiedyś byłam z Kacprem w szpitalu to pediatra mówiła , że u takich maluszków lepiej nie stosować katarku(bo masz chyba na myśli ten podłączany pod odkurzacz no nie?) bo pomimo tego , że krzywdy nie zrobi to za bardzo "czyści" nosek i później jeszcze więcej może nachodzić czy jakoś tak. Kazała własnie fridą , a że mi nie odpowiadała( bo na początku to własnie ją kupiłam) to babka w aptece pokazała mi MARIMER , też do odciągania tyle , że ma fajna końcówkę taka mała i wygodną przy wkładaniu do noska. A co do katarku to przy Kacprze(jak już trochę podrósł) nie wyobrażam sobie go nie mieć , nieocenione przy zatkanym nosku Co prawda jest mega afera przy tym ale chwila moment i po sprawie a nosek czysty na długi czas.
luska monja rozwód póki co odłożony "na zaś". Ale wkurza mnie tak czasami , że zabiłabym. A jak jestem bardzo zła to ryczę , no i wczoraj przeryczałam pół nocy na zmianę z płaczącą Polą. Ale nie chce mi się pisać bo to długa historia Tak myślę , czy u każdej świeżo upieczonej mamy każda głupota narasta do sprawy najwyższej wagi , czy może tylko ja tak mam...
monja dokładnie tak jak mówią dziewczyny , każde dziecko jest inne. A może zwyczajnie nie ma ochoty się do Ciebie uśmiechać co , nie pomyślałaś o tym Jakby co to ja oczywiście żartuję , co byś się nie obraziła na mnie Tak jak mówi KasiaT o nauce sikania - na wszystko przyjdzie pora. Mój synek z nocnikiem też zaprzyjaźnił się bardzo późno w stosunku do kilku swoich rówieśników a po tygodniu od zalapania o co biega z nocnikiem chodził już spać bez pampersa bo się budzi na siusiu. Ostatnio luska się skarżyła, że Oluś jeszcze nie sika a jest trochę starszy od mojego Kacpra. Taki sam przykład z mówieniem , ma prawie dwa latka a mówi zaledwie kilka słów , nie martwię się tym bo podejrzewam , że jak załapie to gęba mu się zamykać nie będzie. Zobaczysz, Eryk zacznie się do Ciebie uśmiechać i wtedy nie będzie miało dla Ciebie znaczenia , że troszkę później niż pare innych dzieciaczków , bo jego uśmiech będzie Ci sprawiał mega radość
Wysłałam dziś moje starsze dziecko na "wakacje" do babci bo cholera mała załapała katarek, lekki co prawda ale wolałam odizolować go od Poli , bo jak ona by podłapała to już by było mało fajnie Pierwszy raz go gdzieś wysłałam ( nie licząc nocki u babci gdy my byliśmy na weselu i jednej z imprez przy której był mi potrzebny też M , a i tak non stop dzwoniłam czy wszystko ok) i myslałam , że mi serce peknie. Ryczalam jak wół a on ledwie mi papa od babci z samochodu zrobił , buziaka na pożegnanie to na siłę mu dałam bo on już chciał koniecznie do brum brum iść
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lilian355
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Nareszcie z Nami :) Nasze Słoneczko :)
- Posty: 186
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nanga1989
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
15ego lutego mamy pierwszą wizytę w klinice w zabrzu z podniebieniem zobaczymy co nam powiedzą ..Ja osobiście niewyobrazam sobie wkładać dziecku do buzi na czas karmienie jakiś silikonowych wkładek ;/;/; bo podobno tak to wygląda do ok 7 miesiąca do czasu operacji....Ciężko to skomentować... Dlaczego to musiało się przytrafić akurat jej (( W dodatku zaczęły jej się kolki .Mamy kropelki espumisan do mleka i nasza genialna lekarka stwierdziła że trzeba zmienić mleko że ma jakąś nietolerancje białkową ale na jakiej podstawie to stwierdziła jak mała niema ani jednej krostki na ciele żadnej wysypki NIC... mamy refundowane mleko Bebilon którego mała nie może nawet przełknąć...tak jej nie pasuje... tak jej nie smakuje...wczoraj pół godziny z nią walczyłam i sie poddałam dałam jej spowrotem tamto mleko Nan pro HA... i Spała jak zabita..Niewiem już czasem jak z nią postępowac..brak mi sił na jej płacz...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- NaMAgapas
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 99
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lilian355
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Nareszcie z Nami :) Nasze Słoneczko :)
- Posty: 186
- Otrzymane podziękowania: 0
Ogólnie to Cię podziwiam za tą wytrwałość... ja to już bym się poddała... nie jestem silna...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
A ten lekarz to dziwny jakiś- przecież są leki, które chamują laktacje- może by to pomogło. Oczywiście ja Cie nie namawiam do odstawienia, ale jak czytam o krwi i taakim bólu to mówię- Daj spokój i ratuj swoje zdrowie!
To moje zdanie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- NaMAgapas
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 99
- Otrzymane podziękowania: 0
Poza tym widze wielka roznice w zachowaniu dziecka. Juz podczas kapieli nie bylo takiego wisku jak zawsze. W wodzie zawsze bylo ok ale po wyjeciu potrafila az sie zanosic. Chyba czula moje zdenerwowanie przed karmieniem. Wczoraj troszke poplakala, ale to nic w porownaniu z tym co bylo. No i po butli obdarowala nas wczoraj smiechcem. Zrobila dwa usmieszki, wysunela jezyk i wydala z siebie leciutki dzwiek Dodam, ze dzis caly dzien sie usmiecha Chyba robilam jej krzywde, karmiac bolacymi cyckami, ale to juz za nami.
I wczoraj zapalilam fajka... myslalm ze w glowie bedzie sie krecic a tu nic... to bylo cudowne 10 min. delektowalam sie jak najdluzej. maz na mnie psioczyl, ale wytlumaczylam mu, ze to bylo mi potrzebne... chwila zapomnienia. Dodam, ze teraz tez mi sie chce ale obiecalam ze nie bede... hmm
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monja
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 93
- Otrzymane podziękowania: 0
Polunia, daleka jestem do obraZania i wzięłam sobie do serca Twoje wytłumaczenie
Czeka nas chyba tydzień siedzenia w domu. Mrozy takie idą, ze strach sie bać!
Muszę Wam powiedzieć, ze nasze żarty z dziewictwa stały sie rzeczywistością. W piątek byłam u gina i podczas badania... Przebił mi blone okazało sie, ze jakaś blonka m narosla. Bolało jak cholera. Tak oto przeżyłam swój drugi pierwszy raz z wziernikiem mojego ginekologa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
NaMA- dobrze zrobiłas i nie wolno Ci się obwiniać! A teraz spokojnie z tą chorą piersią- wylecz ją dobrze
Jak Was pytają "A karmi Pani?" to odpowiadajcie tak, jak mi kumpela podpowiedziała (ona też juz na butli)- "Oczywiście, że karmię! Przecież dziecko musi jeść" Nieznosze takich intymnych pytań od obcych. To jest NASZA sprawa jak karmimy. A z tym, że to najlepsze dla dziecka- oczywiście i wiem o tym bardzo dobrze, ale jak nie za wszelką cene!
A z fajkami- kurcze jak czytam o tych błogich 10 minutach to mnie skręca Na razie, póki tak zimno to dam spokój, ale podejrzewam, że jak wreszcie pójde z kumpelą ochlać porody nasze, a ona pali, to pewnie ...
A teraz- uwaga- będę się chwalić dzieckiem
Adaś dzisiaj miał swoje pierwsze "agigigugii" i próbował celowo chwytać zabawkę.
Je dalej duuużo- w 1,5 tygdodnia przybrał ponad 300g! Kupy wali jedna za drugą i śmierdzą Aż stwierdziliśmy, że jak będzie chciał za często (czasem dalej, chyba z przyzwyczajenia, chciałby po godzinie znowu), to będziemy mu dawać herbatkę albo wodę.
Byliśmy dzisiaj u pradziadków- przy takim mrozie wyubieraliśmy go tak, że mu było za gorąco A miał na sobie: body, pajacyk, sweter wełniany i spodnie sztruksowe, buciki puchate, kombinezon tez puchaty z szalikiem i czapką i mega gruby- polarny śpiwór + gruba warstwa kremu na buzię, a smoczek w buźce obwiązany szalikiem. I jeszcze dookoła główki w czapeczce i kapturze kocyk polarowy... Na biegun wyprawa co najmniej...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KasiaT
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 248
- Otrzymane podziękowania: 0
A te mrozy to mnie wykończą Nienawidzę zimy BRRRRR
tygrysico i jaka radocha kiedy mały tak gada:) Wczoraj mojemu się buzia nie zamykała
monja ja tam uważam, że nie ma co się czuć winnym. Jak ktoś się mnie pyta czy cycuję z małym to wprost mówię NIE i tyle. Jak powiedziała tygrysica, gówno powinno obchodzić innych jak karmisz dziecko.
Nama... zgadzam się... cudowne 10 minut Ale wczoraj jak chciałam wyjść wieczorem na fajka na balkon to się zawróciłam i sięgnęłam po e-fajka... Mój mąż też czasem psioczy ale ode mnie zebrał za to, że nie jestem małą dziewczynką i się uspokoił
lilian to niezłego masz żarłoczka. Mój obecnie wcina 140ml co 4 godziny (o ile w nocy nie prześpi) plus w dzień jakoś po 30ml herbatki koperkowej. U nas bebiko nie przeszło. Mały miał po nim zaparcie. A na Nanie robi kupki takie jak na cycku by robił. Położna powiedziała, że mam szczęście, że tak robi
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.